Od początku goście z Podhala pokazali, że nie zamierzają tylko się bronić. Już w pierwszych minutach wymusili kilka stałych fragmentów, a Bartłomiej Kurzeja i Marcinho byli bliscy otwarcia wyniku. Dobra gra ofensywna została nagrodzona w 29. minucie – po faulu w polu karnym sędzia wskazał na jedenasty metr, a rzut karny pewnie wykorzystał Marcin Michota.
Chwilę po zdobyciu gola Podhale Nowy Targ mogło jeszcze podwyższyć wynik, ale bramkarz gospodarzy Wiktor Żołneczko ponownie uratował swój zespół, efektownie broniąc strzał Jakuba Rubisia.
Po przerwie do głosu doszli miejscowi. Rekord Bielsko-Biała przejął inicjatywę i zaczął coraz mocniej naciskać. Wyrównująca bramka padła w 59. minucie – Kacper Kasprzak znalazł się w odpowiednim miejscu i z bliska pokonał Macieja Styrczulę. Gospodarze szukali zwycięskiego gola, ale skuteczna interwencja jednego z defensorów Podhala na linii bramkowej zapobiegła stracie kolejnej bramki.
W końcówce meczu to znów goście mieli lepsze okazje. Najpierw Mikołaj Lipień nieczysto trafił w piłkę w znakomitej sytuacji, a chwilę później próbował jeszcze Mateusz Niedziałkowski, ale i on nie zdołał pokonać bramkarza Rekordu.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem, który może satysfakcjonować przede wszystkim ekipę z Nowego Targu – beniaminek wywalczył cenny punkt na wymagającym terenie.
1-0 Marcin Michota (29-rzut karny)1-1 Kacper Kasprzak (59)