Stal Stalowa Wola przegrała na wyjeździe z KKS-em Kalisz 0-1. Zobaczcie, co na konferencji pomeczowej mówił trener gości, Ireneusz Pietrzykowski.
- Pierwszy mecz od bardzo dawna, gdzie, zanim o tym, jak ten mecz wyglądał piłkarsko, to najpierw odniosę się do tego, co wyprawiał Pan z gwizdkiem- rozpoczął Ireneusz Pietrzykowski.
Czerwona kartka dla naszego zawodnika, druga żółta za odkopnięcie. Jestem wielkim fanem tego przepisu, bo dokładnie tak to powinno być, że odkopnięcia powinny być karane żółtymi kartkami i nie dyskutujemy. Natomiast w tej sytuacji nasz zawodnik przerywał atak przeciwnika i zagrał piłkę do Klisiewicz, nie odkopał jej. W tej sytuacji Pan sędzia wyciąga drugą żółtą i czerwoną kartkę.
Ireneusz Pietrzykowski: Życzę sędziemu dużo sukcesów, ale dzisiaj mocno nas skrzywdził
- Ta sytuacja zaważyła, o tym, co działo się dalej, bo Kalisz ma zbyt dobry zespół, żeby 10 na 11 było nam łatwo. Później mamy sytuacje w polu karnym i przewraca się zawodnik gospodarzy, a Pan sędzia wskazuje na jedenasty metr. Oglądałem to na wideo po meczu i jeśli ktoś tę sytuację oceni, że tam jest karny i Pan sędzia będzie pochwalony za tę decyzję, to znaczy, że już w poszukiwaniu nie wiem czego w takiej sytuacji- podkreślał trener "Stalówki".
Dwie decyzje, które zaważyły na tym meczu. Możemy sobie opowiadać, jak grać, a nagle takie sytuacje powodują, że to wszystko jest nie do przeskoczenia. Życzę sędziemu dużo sukcesów, ale dzisiaj mocno nas skrzywdził- mówił Ireneusz Pietrzykowski.
- Jeśli chodzi o mecz, to miał fazy, gdzie raz my, a raz Kalisz lepiej funkcjonował i jedna i druga drużyna mogła pokusić się o strzelenie bramek, a później wydarzyły się te sytuacje- zakończył trener Stali Stalowa Wola.