2023-08-03 11:37:00

Mikołaj Raczyński: Dla niektórych klubów jestem za młody, ale nie przebije sobie dowodu

Mikołaj Raczyński (po prawej) odbył staż pod okiem Stevena Gerrarda! (fot. archiwum prywatne)
Mikołaj Raczyński (po prawej) odbył staż pod okiem Stevena Gerrarda! (fot. archiwum prywatne)
- Dla niektórych klubów jestem czasami za młody, ale borykam się z tym problemem od paru lat. Nie przebije sobie jednak dowodu i nie dodam w nim wiosen - mówi Mikołaj Raczyński. 31-letni szkoleniowiec ostatnio pracował w Orlętach Radzyń Podlaski, a obecnie szkoli się na stażach zagranicznych. Zapraszamy do lektury.
 
- Jak Pan spędza czas? Praca czy odpoczynek wakacyjny?
 
- Zawsze staram się maksymalnie wykorzystywać czas do rozwoju. W ostatnim czasie odbyłem staż w zespole Ettifaq FC pod wodzą Stevena Gerrarda i mogłem przyjrzeć się w jaki sposób cały angielski sztab pracuje w okresie przygotowawczym. W kwietniu miałem możliwość odbyć również staż w Dac Dunajska Streda u Trenera Adriana Guli w okresie startowym. Oba wyjazdy były bardzo pożyteczne głównie z tego względu, że mogłem rozmawiać po treningach w obydwoma Trenerami, otrzymałem materiały szkoleniowe dzięki czemu mogłem wyciągnąć jak najwięcej detali. W maju byłem również w Amsterdamie na 5-cio dniowym szkoleniu Raymonda Verhajiena – jednego z najlepszych edukatorów trenerskich na świecie.
 
Pomagałem też w organizacji konferencji gdzie tłumaczyłem świetny wykład Eelco Schattorie w Warszawie. Ponadto sam nagrałem szkolenie „Tactic Pro 1” na bazie dotychczasowych doświadczeń i studiów podyplomowych w Hiszpanii i jest to bardzo rozwijające, bo wykonałem ponad 200 analiz wideo z różnych rozgrywek. Na nudę więc nie narzekam. Najważniejsze jednak, że mogłem spędzić troszkę więcej czasu z żoną i synem, który w tym roku pojawił się na świecie. 

Mikołaj Raczyński: Czasem w szatni potrzebny jest powiew świeżości 

- Dlaczego rozstał się Pan z Orlętami Radzyń Podlaski w połowie poprzedniej rundy, bo do tego momentu wydawało się, że idzie z klubem w parze? Proszę zdradzić kulisy.
 
- Przede wszystkim były trochę inne cele moje i zarządu i uznałem, że lepiej się rozstać. Przegraliśmy cztery mecze wiosną, w tym trzy po rzutach karnych co nas oczywiście nie usprawiedliwia. Na wiosnę był bardzo młody skład i właśnie ten brak doświadczenia pokutował przy „11” dla przeciwników, bo popełnialiśmy faule w niegroźnych sytuacjach. W składzie wystawialiśmy 4-6 młodzieżowców a kończyliśmy nawet z ośmioma, ale kadra była tak zbudowana, że przy kilku urazach nie mieliśmy innych wariantów.
 
Czasami potrzebny w szatni jest też powiew świeżości. Cieszę się, że Orlęta utrzymały się w lidze dzięki bardzo dobrej jesieni, a przy tym zdobyły 3 miejsce w PJS, które było premiowane bonusem finansowym z PZPN. Jestem przeciwnikiem PJS w obecnym kształcie, ale za dużo by o tym pisać. Nie tak dawno wrzuciłem wpis na swoich mediach społecznościowych, w którym sugerowałem, że punkty PJS powinny być powiązane z wynikiem sportowym, ale na to nie mam wpływu. Mam dobre stosunki z zarządem w Orlętach, szacunek dla tych ludzi, którzy przy tak skromnym budżecie ciągle trzymają klub na poziomie 3 ligi.
 
- Co zdecydowało, że nie został Pan trenerem Pogoni Siedlce?
 
- Plotki szybko się rozchodzą . Nie chciałbym jednak mówić w jakich klubach miałem bardziej zaawansowane rozmowy. Dla niektórych klubów jestem czasami za młody, ale borykam się z tym problemem od paru lat. Nie przebije sobie jednak dowodu i nie dodam w nim wiosen.
 
- Prowadził Pan jeszcze rozmowy z jakimiś klubami?
 
- Było kilka telefonów, ale zawsze coś nie zagrało. Do tanga trzeba dwojga, ale czasami właśnie tak jak wspomniałem byłem dla niektórych za młody i mało doświadczony, czasami po prostu padł inny wybór, a czasami sam nie chciałem wchodzić w projekt gdzie na dzień dobry słyszałem, że cel to PJS, więc wolałem poczekać. Tak jak w poprzednim pytaniu nie chciałbym zdradzać nazw klubów, z którymi był jakiś kontakt, ale były to zespoły z 2, 3 też z 4 ligi. Na razie czekam, ale mam nadzieje, że pojawi się coś konkretnego, bo tęsknie już za boiskiem i emocjami. 
 

Mikołaj Raczyński: Jestem wymagającym trenerem

- Jakim trenerem jest Mikołaj Raczyński? Proszę się scharakteryzować.
 
- Wymagającym od siebie, współpracowników i od zawodników. Staram się podążać za nowymi trendami w piłce nożnej właśnie poprzez wiele wyjazdów zagranicznych czy śledzenie czołowych lig. Ważna jest też dla mnie dyscyplina w zespole i myślę że jest to trochę takie połączenie nowoczesnych metod treningowych z trochę starą szkołą jeśli chodzi o wychowanie i dyscyplinę. Istotny jest dla mnie rozwój klubu i zawodników pod warunkiem, że obie strony tego chcą. Bez względu gdzie pracuje, traktuje to tak, jakbym pracował w najlepszym klubie na świecie i daje z siebie 100%. Uwielbiam wygrywać i nienawidzę przegrywać.
 
- W wieku zaledwie 31 lat ma Pan na koniec dwuletnią pracę w Orlętach, a wcześniej był Pan asystentem w Olimpii Grudziądz. Skąd pomysł, żeby zostać trenerem już w tak młodym wieku?
 
- Podczas studiów na AWF w Warszawie grałem na poziomie 4 ligi i wiedziałem, że pewnych rzeczy już nie przeskoczę. Sport był zawsze obecny w moim życiu chciałem rozwijać się w tym kierunku i rozpocząłem pierwsze kursy. Jako Trener pracuje już 10 lat, najpierw w grupach młodzieżowych, pracowałem też w akademii w Indiach, aż w końcu przyszła szansa w piłce seniorskiej najpierw jako asystent, później jako pierwszy trener. Praca z seniorami zawsze była moim celem, ale że nie mam znanego nazwiska, ani znajomości to wszystko muszę wykuć sobie ciężką pracą. Przychodząc do Radzynia wielu wróżyło mi klęskę, bo zespół był w ciężkiej sytuacji, ale myślę, że dźwignęliśmy to fajnie z drużyną i mimo trudniejszej końcówki mieliśmy naprawdę owocne 2 lata. 
 
- Jaką ligę śledzi Pan najmocniej?
 
- Śledzę w Polsce ligi od Ekstraklasy do 3 ligi dość mocno. Prywatnie jestem fanem ligi angielskiej i hiszpańskiej. Lubię intensywność w Anglii  i wybieram sobie zespoły, które analizuje. Śledzę też poszczególnych trenerów, których warsztat mi się podoba, dlatego jak tylko jest czas to staram się oglądać AS Romę Jose Mourinho i Benfike Lizbona trenera Rogera Schmidta. Podglądam też ligowych rywali, bo od każdego można się czegoś nauczyć.
 
- Jako, że ostatnio pracował Pan w 3 lidze gr. Iv to zapytam o nią. Kto ma największe szanse na awans i kto może z niej spaść?
 
- Po transferach na papierze bardzo mocno wygląda Avia Świdnik. Ale to tylko papier. Wszystko wyjdzie w praktyce. Wieczysta w zeszłym roku miała wygrać ligę w cuglach, a poległa już w czwartej kolejce w Radzyniu Podlaskim, w którym pracowałem. Obok Avii na pewno Wieczysta będzie chciała awansować, silna powinna być Siarka, a też bardzo mocny skład mają beniaminkowie ze Starachowic i Jaśkowic. Kciuki najmocniej trzymam oczywiście za Orlęta Radzyń i mam nadzieję, że znowu namieszają. Liga będzie ciekawa.
 
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 8

Rozwiąż działanie =

~anonim 2023-08-03 12:49:46

co oni mają z tymi stażami , że co jak więcej lansu to lepsza robota. Następny parodysta !!!!!!

Kibic 2023-08-03 13:03:16

No rzadko się zdarza, aby ktoś robił staż u takiego gościa jak Gerrard. Niech Polska się rozwija i oby więcej takich trenerów.

~anonim 2023-08-03 15:20:14

Jak zapłacisz to odbedziesz staż. Dobrą promke siebie sobie zrobił. Średni trener 3 ligowy , to wszystko.

Fan 2023-08-03 16:24:29

Anonim akurat taki staz to trzeba miec dobre kontakty, a gdzies pisal ze zna dyrektora Ettiffaq tego Schattorie, ktorego tlumaczyl na konferencji w polsce. Dobra robote w przecietnym radzyniu zrobil

koziarz 2023-08-03 22:30:13

dziwne, że nikt go nie wziął a tylu parodystów na ławkach w 2-3 lidze

Anonim radzyń 2023-08-04 08:15:53

Staż stażem a nie wzięli bo nie ma czujki.kto przygotowywał drużynę Orląt na wiosnę? Kto uczestniczył ten wie:)

Orleta 2023-08-04 15:33:44

Najlepszy Trener jaki był w Radzyniu, szkoda że zarząd go nie zatrzymał. Miasto nie wspiera więc ten sezon znów walka tylko o utrzymanie.

kibic 2023-08-06 21:46:44

Radzyń grał fajną ofensywną piłkę za tego trenera i zawsze był groźny, teraz chyba jeden z głównych kandydatów do spadku

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij