Mirosław Hajdo: Najwyższy czas skończyć tę farsę i wziąć się za poważne traktowanie tego klubu (źródło: cwks-resovia.pl / własne)
- Myślę, że najwyższy czas tę farsę skończyć i wziąć się za poważne traktowanie tego klubu z taką historią, kibicami i wszystkimi ludźmi związanymi z tym klubem. Związanymi na prawdę oczywiście - grzmiał na Mirosław Hajdo na pomeczowej konferencji prasowej po tym jak Resovia przegrał 0-3 z Odrą Opole.
- Zacznę od podziękowań mimo wszystko dla moich chłopaków, bo niełatwo się gra w osłabieniu z takim zespołem jak Odra Opole. Niełatwo się też trenuje, gdy brakuje nam zawodników nawet do treningów, bo musimy pożyczać ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego - powiedział Mirosław Hajdo, trener Resovii.
Jego zespół przegrał dziś w kiepskim stylu z Odrą Opole. Spotkanie zakończyło się porażką Resovii 0-3.
Mirosław Hajdo: Czy Resovia ma dalej oszukiwać kibiców?
- Dzisiaj przyjechaliśmy w 17, w tym sześciu młodzieżowców. To świadczy o tym, gdzie my dzisiaj jesteśmy i czy my chcemy się bawić tą 1 ligą, oszukiwać kibiców dalej, oszukiwać zawodników, po części trenerów. Czy my to mamy dalej robić? Tutaj trzeba sobie zadać poważnie pytanie... Bo jeżeli nie, to trzeba otwarcie powiedzieć, że nie stać Resovii na grę na poziomie pierwszej ligi i sprawa będzie załatwiona - powiedział Mirosław Hajdo.
- Nikt nie będzie się denerwował, martwił, czy będzie miał jedenastkę czy nie będzie. Myślę, że najwyższy czas tę farsę skończyć i wziąć się za poważne traktowanie tego klubu z taką historią, kibicami i wszystkimi ludźmi związanymi z tym klubem. Związanymi na prawdę oczywiście.
Mirosław Hajdo: Odra utrzymała drużynę z poprzedniego sezonu i to daje efekty
- Co do Odry gratuluje im podtrzymania passy. Dobrze wystartowali, przede wszystkim, co najważniejsze, utrzymali drużynę z poprzedniego sezonu i to dzisiaj daje efekty. My mieliśmy to zrobić. Nie zrobiliśmy tego, pomimo, że wszyscy zawodnicy, którzy odeszli... chcieli zostać, których oczywiście mogliśmy zostawić, ale tego nie zrobiliśmy - dodał Mirosław Hajdo.
- Mówiliśmy sobie w tamtym sezonie żeby nie popełnić tego samego błędu, co rok temu. Dzisiaj jest jeszcze gorzej niż było. Dlatego trudno mi powiedzieć, ale chylę czoła przed chłopakami, bo niektórzy grali dzisiaj na trzech pozycjach - powiedział trener Resovii.
- Nie było nawet kogo zmienić, mogliśmy dokonać maksymalnie dwóch zmian. To w zasadzie tyle... jeszcze raz gratuje zwycięzcom. My byśmy też chcieli mieć taki zespół żeby walczyć jak równy z równym z każdym. I to jest dzisiaj takie nasze marzenie. Natomiast widzę, że nie wszystkim do końca na tym zależy.