2023-02-03 11:56:28

Wielka dramaturgia w Słupsku. Sokół Łańcut przegrał po dwóch dogrywkach

Dwie dogrywki potrzebne były do wyłonienia zwycięzcy czwartkowego spotkania pomiędzy Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk, a Rawlplug Sokołem Łańcut. Finalnie gospodarze okazali się lepsi, triumfując wynikiem 91:88.

W spotkanie zdecydowanie lepiej weszli gospodarze, którzy praktycznie po czterech minutach wypracowali sobie 10-punktową przewagę (12:2). Zawodnicy Rawplug Sokoła Łańcut jeszcze przed końcem pierwszej kwarty zdołali zredukować straty, ale tylko do ośmiu oczek (23:15).

Zdecydowanie lepiej podopieczni trenera Łukomskiego weszli w drugą część meczu. Zaczęli skuteczniej rzucać, trafili cztery rzuty za trzy, co pozwoliło nie tylko odrobić starty, ale wyjść na pięciopunktowe prowadzenie przed przerwą (34:49).

Po przerwie, przez trzecią kwartę Sokół utrzymywał prowadzenie, jednak wahało się ono w granicach sześciu do jednego punktu i właśnie taką przewagę wskazywała tablica wyników tuż przed ostatnią odsłoną czasu podstawowego (49:50). W trzeciej kwarcie znakomitą postawą wykazał się Mateusz Szczypiński, który dobrze celował zza linii za trzy.

Wielkich emocji dostarczyła ostatnia odsłona podstawowego czasu. Skuteczniej rozpoczęli ją miejscowi, którzy przez chwilę wyszli na 5-punktowe prowadzenie (55:50), jednak przyjezdni odpowiedzieli. Przez większość kwarty wynik był raz na korzyść jednych, raz na drugich, ale zmieniło się to pod koniec. Najpierw rzut Coreya Sandersa, następie Raya Thorntona pozwoliły wyjść Sokołom na 7-punktowe prowadzenie, na mniej niż 2 minuty przed końcem. Wydawało się, że zwycięstwo jest blisko. Nic jednak bardziej mylnego – goście odrobili straty, a zawodnik słupszczan kapitalnym rzutem za trzy, tuż przed końcową syreną doprowadził do remisu (69:69). Wyłonić zwycięzcę miała dogrywka.

W niej kibicom towarzyszyły nie mniejsze emocje. Wynik w dalszym ciągu był na styku. Jak można było się spodziewać – kluczowa była końcówka. W niej Czarni wyszli na dwupunktowe prowadzenie, jednak Sokół Łańcut, a konkretniej Marcin Nowakowski wyrównał wynik (80:80), doprowadzając tym samym do kolejnej dogrywki.

Drugie pięć minut należało już do gospodarzy, którzy na niedługo przed końcem prowadzili pięcioma punktami. James Eads z linii rzutów osobistych zredukował jednak straty, które w końcowym rozrachunku wyniosły 3 punkty.

Sokołom po tym spotkaniu na pewno pozostaje niedosyt, patrząc jednak na postawę drużyny w ostatnich meczach, z pewnością mogą oni wracać na Podkarpacie z podniesionym czołem. Dodajmy, że było to już czwarte z kolei wyjazdowe spotkanie. Co prawda na konto została zapisana tylko jedna wygrana, natomiast dwie porażki – w Szczecinie i Słupsku były minimalne, (kolejno dwoma i trzema punktami).

Po tym spotkaniu Sokół plasuje się na 12. miejscu z 25 punktami na koncie, tym samym strata do czołowej ósemki wynosi dwa oczka. Kolejny mecz łańcucianie rozegrają przed własną publicznością. W 20. rundzie Energa Basket Ligi podejmą Twarde Pierniki Toruń (pierwszy mecz 72:60 dla Torunia).

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - Rawlplug Sokół Łańcut 91:88 (23:15; 11:24; 20:19; 22:19; dogrywka 22:19)

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk: Musiał – 20, Ivey – 19, Lake – 16, Chyliński – 13, Witliński – 10, DiLeo i Schenk – 5, Coleman – 3

Rawlplug Sokół Łańcut: Thornton – 18, Spencer – 15, Kemp i Szczypiński – 14, Eads – 10, Sanders – 9, Kołodziej – 5, Nowakowski – 2, Wrona – 1
 
autor: Adrian Niemczak

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 1

Rozwiąż działanie =

do Niemczaka 2023-02-10 02:27:25

Ty Niemczak a wiesz że wczoraj grał Sokół w Łańcucie kiedy coś napiszesz ?

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij