Lechia nie może być czuć się zbyt pewnie, bo nadal tyle samo punktów do sędziszowski zespół, ma Radomyślanka. W świątecznej kolejce Radomyśl Wielki pokonał u siebie rezerwy Wisłoki Dębica 3:1, po bramkach Bartłomieja Motyki, Jakuba Płaczka i Michała Szlachetki.
Zacięty był pojedynek Czarnovii Czarna z Pogórzem Wielopole Skrzyńskie. Czarna wyszła na dwubramkowe prowadzenie po trafieniach Dawida Pagoda i Dominika Porzuczka, ale zrobiło się „gorąco”, gdy kontaktowego gola zdobył Dawid Traciak.
Słabszy okres ma Piast Wolica Piaskowa. Wykorzystała to Victoria Czermin, bo ograła ten zespół aż 3-1. Dwie bramki zdobył Kamil Kłos, jedno trafienie dołożył Kamil Dąbek. Dla Piasta gol zdobył Paweł Idzik.
Względnie spokojnie swój mecz wygrał Kamieniarz Golemki. Zespół Mateusza Gawca strzelił rywalowi z Chorzelowa trzy gole. Do siatki przyjezdnych trafiali Dariusz Kantor, Dominik Ciołek i Norbert Małek. Dla przyjezdnych bramkę strzelił Eryk Turkot.
Bardzo ciekawe widowisko zobaczyli kibice w Kolbuszowej, gdzie miejscowa Kolbuszowianka podejmowała wyżej notowane rezerwy Sokoła Kolbuszowa Dolna. Wygrali goście po trzech trafieniach Kamila Aaba i jednym golu Kamila Miśko.
Najwięcej bramek padło w starciu pogodzonego ze spadkiem, Teamu Przecław, z Kolorado Wola Chorzelowska. Co ciekawe wynik otworzył Team, bo do siatki trafił Michał Maroń. Kolejne dwie bramki strzelili gości: Michał Sikora i Damian Hill. Przecław wyrównał po trafieniu Pawła Stochmala. Ostatni kwadrans meczu należał jednak do Woli Chorzelowskiej. Gole dla tej drużyny zdobywali: Mateusz Trojnacki, Szymon Czerkies i Jakub Korczykowski.
„Rycerzami wiosny” śmiało można nazwać Głowaczową, bo po ograniu Majdanu Królewskiego jest coraz bliżej środka tabeli.
Pauzował Chemik Pustków.
Mecz Płomień Zagorzyce – Atut Podborze przełożono na 18 maja ze względu na zalane boisko w Zagorzycach.