foto. Podkarpacka Piłka Nożna

Kolejna seria gier w Klasie O Rzeszów dobiegła końca. Wiemy po niej, że jedyną drużyną bez zdobczy punktowej pozostaje Bratek Bratkowice, bo Czarni Czudec wywieźli remis z Błażowej. Na czele tabeli bez zmian, wciąż przewodzi SPEC Stal Łańcut.

Szóstą serię gier rozpoczęliśmy w Rzeszowie, gdzie rezerwy Stali podejmowały Strug SZiK Tyczyn. Faworytem wydawali się być goście, ale wzmocniona Dariuszem Jareckim oraz Bartoszem Złamańcem Stal, tanio skóry nie sprzedała.

Do przerwy wszystko szło zgodnie z planem, bo prowadził Tyczyn po bramkach Krzysztofa Domino i Sebastiana Korbeckiego. W drugiej odsłoniej jednak coś się w drużynie gości zacięło i gospodarze zaczęli odrabiać straty. Najpierw bramkę samobójczą strzelił Dawid Ostrowski, a do remisu doprowadził Dominik Arkuszewski. Tym samym Stal wyszła spod topora i zachowała jedno oczko.

Człowiek orkiestra - Mirosław Żybura

Pierwszy punkt po powrocie do Klasy O Rzeszów zdobyli Czarni Czudec, którzy mogli ich mieć nawet trzy, ale nie zdołali utrzymać wywalczonej do przerwy przewagi. W starciu z Błażowianką Błażowa do przerwy prowadzili już 2:0 po bramkach Tomasza Pietrasiewicza, ale w drugiej połówce gospodarze się przebudzili i wyrównali za sprawą Mikołaja Wanii i Michała Karnasa.

Co ciekawe, w bramce Czarnych ponownie wystąpił Mirosław Żybura, czyli nominalny napastnik, który broni ze względu na kontuzje dwóch podstawowych bramkarzy.

Wisłok w formie

Nie zatrzymuje się ekipa Wisłoka Czarna, która tym razem pokonała skromnie 1:0 Bratka Bratkowice. Gola na wagę trzech punktów zdobył Paweł Wójtowicz po podaniu Jakuba Ślączki.

W pierwszej połowie Wisłok miał karnego, ale spudłował Łukasz Obuch. Drużyna Krzysztofa Weresa wciąż nie przegrała meczu w tym sezonie.

Punktami podzieliły się Start Brzóza Stadnicka oraz Orzeł Wólka Niedźwiedzka. Dla jednych i drugich to cenny punkt, bo pozwolił im się zbliżyć do miejsc dających utrzymanie. Bliżej tego jest Wólka, która traci punkt do KS Zaczernie.