fot. Marek Jedynak
Siarka Tarnobrzeg uległa Wisłoce Dębica przed własną publicznością. Jedyną bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 18 minucie spotkania Damian Lubera.
Pierwsze piętnaście minut to wyrównana gra obydwu zespołów. Jednak w 18 minucie przytomnością umysłu wykazał się Damian Lubera, który pokonał zaskoczonego Macieja Kowala. Po 45 minutach prowadziła drużyna Wisłoki Dębica. W drugiej części meczu Siarka Tarnobrzeg ruszyła do ataku. Tarnobrzeżanie jednak niewykorzystywali swoich szans pod bramką rywala. Nieskuteczny w sobotnim meczu był Arkadiusz Gajewski. Obie drużyny miały problemy w drugiej linii. Ostatecznie rezultat nie uległ zmianie i rywalizację wygrała Wisłoka Dębica.
- Bardzo cieszymy się, że zdobyliśmy trzy punkty w Tarnobrzegu. Udało się zdobyć gola w pierwszej połowie. Udało się przeciwstawić Siarce, myślę że graliśmy swoją piłkę, bo udawało nam się przy niej utrzymać. Nadzialiśmy się na kilka kontr gospodarzy, wiedzieliśmy, że stałe fragmenty są siłą tarnobrzeżan. Całe szczęście fortuna była z nami i potrafiliśmy ten wynik dowieźć do końca spotkania - mówił Dariusz Kantor, trener Wisłoki Dębica.
- Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku meczu, Wisłoka stworzyła jedną, klarowną sytuację i zdobyła bramkę. Wiedzieliśmy sporo o przeciwniku, ale piłka kreśli swoje scenariusze. Żałuję niewykorzystanych dzisiaj sytuacji bramkowych. Moja drużyna potrzebuje czasu, ale wierzę w to, że będzie on pracował na naszą korzyść. Sporo czasu minęło od ostatniej naszej gry o stawkę. Młodzi zawodnicy napewno przeżywali mecz na tym stadionie. Mam nadzieję, że jeszcze wszystko przed nami - kończy Grzegorz Opaliński, trener Siarki Tarnobrzeg.
Siarka Tarnobrzeg - Wisłoka Dębica 0:1 (0:1)
(18) Damian Lubera
Komentarze (13)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.