(fot.archiwum)
Stal Rzeszów bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia wyraźnie przeważali nawet pomimo gry w osłabieniu, ale nie zdołali trafić do siatki gospodarzy.
Już od pierwszych minut to goście zaczęli tworzyć sobie dogodne sytuacje na objęcie prowadzenia. Znakiem tego był strzał z siedemnastego metra w poprzeczkę Piotra Ceglarza w 16.minucie. KSZO Ostrowiec nie pozostawało jednak głuche na zagrożenie ze strony rywala i już sto dwadzieścia sekund później to gospodarze mogli prowadzić - po stracie Adriana Ligienzy słupek bramki Leonida Otczenaszenki obił Michał Grunt.
Końcówka pierwszej połowy to przejęcie inicjatywy przez miejscowych i kilka składnych akcji kończonych czy to uderzeniem, czy dośrodkowaniem w pole karne rywala. Wynik na tablicy świetlnej się jednak nie zmienił, bo ani jedna, ani druga ekipa skutecznością nie grzeszyła.
Druga część gry to dominacja Stali Rzeszów w posiadaniu piłki. KSZO Ostrowiec nastawiło się na szybkie kontry, które parokrotnie mogły bolesnie ukąsić ekipę trenera Niedźwiedzia. W poczynania biało-niebieskich wkradała się niedokładność, wynikająca zapewne z chęci zaskoczenia gospodarzy przyśpieszeniem rozegrania, przez co straty piłki przerywane były faulami.
W 76.minucie, własnie za drugie taktyczne przewinienie, z boiska z czerwonym kartonikiem musiał zejść Łukasz Mozler. Nic to jednak nie zmieniło w obrazie gry - goście nie ustawali w atakach, a trener stalowców ani myślał rezygnować ze swojej ofensywnej taktyki. Jedyną zmianą w ustawieniu była wymiana napastnika Łukasza Zagdańskiego na obrońcę Juliena Tadrowskiego.
Pomimo wielu sytuacji dla obu zespołów wynik do końca zmianie nie uległ. Zaraz po końcowym gwizdku Janusz Niedźwiedź ruszył na środek boiska z pretensjami do arbitra spotkania, które dotyczyły zapewne przede wszystkim sytuacji z 57.minuty, kiedy to Tomasz Płonka został popchnięty w polu karnym rywala przez obrońcę gospodarzy. Coach rzeszowian pretensje kierować powinien jednak głównie do własnego zespołu, który przez ponad dziewięćdziesiąt minut dominacji na murawie nie zdołał znaleźć drogi do bramki rywala.
Po remisie w tym spotkaniu Stal Rzeszów z dwudziestoma siedmioma punktami spadła na 4 miejsce w ligowej tabeli, oddając fotel lidera drużynie Podhala Nowy Targ. KSZO Ostrowiec dzięki jednemu punktowi z dwudziestoma "oczkami" plasuje się na dziesiątym miejscu.
STAL RZESZÓW: Leonid Otchenashenko - Damian Nowacki (87' Damian Sierant), Damian Kostkowski , Peter Basista, Hubert Kotus (65' Sławomir Szeliga), Dominik Chromiński, Adrian Ligienza, Łukasz Mozler, Piotr Ceglarz, Łukasz Zagdański (79' Julien Tadrowski), Tomasz Płonka.
KSZO OSTROWIEC ŚWIĘTORZYSKI: Konrad Zacharski, Dominik Cheba, Bartłomiej Smuczyński (68' Piotr Jedlikowski), Michał Grunt (81' Kamil Dziadowicz), Fabian Burzyński, Radosław Kardas, Kamil Łokieć, Patryk Cheba, Kamil Bełczowski, Daniel Dybiec, Mateusz Madej.
Czytaj także
2018-10-27 15:28
Hit kolejki dla Izolatora! Pokonali Polonię i zostali liderem
2018-10-27 18:07
Hutnik Kraków rozstrzelał Wiślan Jaśkowice! Wygrali aż 8-2
2018-10-27 19:41
Motor Lublin pewnie pokonał Chełmiankę Chełm w derbach lubelszczyzny
Komentarze (15)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.