Cellfast Wilki Krosno nie dały rady Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Rewanż za tydzień

 

Fatalnie rozpoczęło się domowe spotkanie Cellfast Wilków Krosno z Abramczyk Polonią Bydgoszcz w sierpniową, acz chłodną niedzielę. Nastroje były rozgrzane do czerwoności, niestety pierwszy bieg zakończył się podwójnym zwycięstwem gości.

 

Defekt na trasie zanotował Kenneth Bjerre, a Mathias Pollestad nie zdołał utrzymać drugiej pozycji i spadł na dystansie na trzecie miejsce.

Dla kontrastu świetnie wypadł drugi wyścig, w którym rywalizowali juniorzy. Gospodarze zanotowali podwójną wygraną i to za sprawą Jakuba Wieszczaka i Piotra Świercza. Dla 19-letniego zwycięzcy to dopiero początki w startach ligowych. Był remis 6:6.

Nerwowo zrobiło się w kolejnej gonitwie przy Legionów. Po wyjściu z drugiego łuku zrobiło się ciasno i na tor upadł Jakub Jamróg. Kontrowersyjną decyzję podjął sędzia, wykluczając z tego wyścigu polskiego reprezentanta Wilków. Dimitri Berge nie dał rady w pojedynkę i dowiózł do mety jedynie dwa "oczka". Po pierwszej serii gospodarze byli już na skromnym prowadzeniu 13:11.

Wynik mógłby być lepszy gdyby nie kolejny defekt Bjerre'a w wyścigu nr 5. Na szczęście Jamróg wspiął się na wyżyny swoich umiejętności i dowiózł mocną i stabilną trójkę dla swojej drużyny. Było 16:14, niestety jak się później okazało to ostatni moment w którym na prowadzeniu byli krośnianie.

Chwilę grozy nadeszły w kolejnej gonitwie. Tom Brennan wszedł w zbyt bliski kontakt z Dimitri Berge, przez co Francuz z prędkością niemal 100 km/h uderzył w dmuchaną bandę. Na torze pojawiła się karetka, na szczęście zawodnik po wstępnych badaniach był zdolny do dalszej jazdy. Powtórka w czteroosobowym składzie. 29-latek ewidentnie czuł skutki wypadku, ponieważ dojechał do mety jako ostatni. Tym samym Polonia wyszła na dwupunktowe prowadzenie (19:17).