fot. Pogoń-Sokół Lubaczów/Facebook.
Już jutro odbędzie się ostatnia seria spotkań w Betclic 3. Lidze gr. IV. Z wyjątkiem Pogoni-Sokół Lubaczów, która zagra o życie z Unią Tarnów, podkarpackie zespoły chcą godnie pożegnać sezon 2024/25.
Sobotnie starcia 34. kolejki na trzecioligowym froncie rozpoczną się zgodnie o godzinie 15. Obok lubaczowian, mecze na własnym stadionie rozegrają Siarka Tarnobrzeg i Wisłoka Dębica zaś KS Wiązownica uda się do Połańca, gdzie zmierzy się z Czarnymi.
Ten pojedynek nabiera kapitalnego znaczenia w walce o utrzymanie. Podopieczni Bartosza Zołotara mogą zdegradować właśnie najbliższego rywala i jednocześnie... ocalić lubaczowian, jeśli ci okażą się lepsi od "Jaskółek".
Jednocześnie przed dębiczanami nadarza się okazja do rehabilitacji za porażkę z Cosmosem Nowotaniec. Team z ul. Parkowej wygrał trzy ostatnie starcia ze Świdniczanką i na przedłużenie tej serii liczą właśnie w Lubaczowie.
Nawiązanie do tytułowego utworu Karin Stanek i Czerwono Czarnych idealnie oddaje nastroje w ekipie prowadzonej przez Pawła Słomianego. Coś, co jeszcze wydawało się mało prawdopodobne w ubiegłym tygodniu, teraz nabiera realnych kształtów. Gol Macieja Grabowskiego w doliczonym czasie gry przeciwko Chełmiance, sprawił, że jego zespół może pozostać w trzeciej lidze.
By tego dokonać, beniaminek musi zwyciężyć pogodzoną ze spadkiem Unią Tarnów i liczyć na korzystne wyniki w Dębicy lub w Skawinie, gdzie Wiślanie staną w szranki z Chełmianką.
Rywalizacja najbardziej bramkostrzelnych ekip szykuje się w Tarnobrzegu. Siarka ugości rezerwy Białej Gwiazdy i choć piłkarze Dariusza Kantora mają cień szansy na baraże o 2.Ligę, to biorąc uwagę wyjazdową formę Lewartu Lubartów, w Nowym Targu musiałby się wydarzyć kataklizm.
Nadchodzące zmagania będą także dla Siarkowców próbą generalną przed finałem Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, który najprawdopodobniej w przyszłą środę zostanie rozegrany w Nowotańcu.
W Połańcu dojdzie do potyczki drużyn, które nic już nie muszą. Gospodarze nie spadną poniżej 12. miejsca w tabeli, z kolei wiązowniczanie przyszły sezon spędzą w IV lidze podkarpackiej. Na osłodę pozostanie im mecz z mającymi serię trzech wygranych z rzędu na własnym boisku, Czarnymi.
Na jesieni KS Wiązownica rozbił przeciwników 4-0 a o tym, czy zespół Sebastiana Ryguły odpłaci "pięknym za nadobne" i podtrzyma udaną passę, rozstrzygnie jutrzejsze popołudnie.
Czytaj także
2025-06-06 16:17
Robert Dadok odchodzi ze Stali Mielec
Komentarze (6)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.