W meczu zamykającym piątą kolejkę PKO Ekstraklasy Stal Mielec spotkała się z Piastem Gliwice. Podopieczni Aleksandara Vukovicia chcieli odnieść kolejne zwycięstwo w tym sezonie, które pozwoliłoby wskoczyć im na pozycję lidera, gospodarze z Mielca liczyli z kolei na pierwsze zwycięstwo w tej kampanii. Spotkanie to zostało poprzedzone minutą ciszy dla Ś.P. Franciszka Smudy, byłego szkoleniowca mieleckiej drużyny, który odszedł od nas wczoraj na zawsze.
Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem
W pierwszym kwadransie tego spotkania niewiele działo się na boisku w Mielcu. Obie drużyny skupiły się na spokojnym rozgrywaniu i jak najdłuższym utrzymywaniu się przy piłce. Podopieczni Kamila Kieresia pierwszy celny strzał oddali w 22. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do strzału głową doszedł Mateusz Matras, ale golkiper przyjezdnych bez problemu wyłapał futbolówkę.
Dalsza część pierwszej połowy była dosyć szarpana. Gra była co chwilę przerywana, ze względu na to, że co chwilę któryś z zawodników Piasta leżał na boisku. Grę prowadzili goście, Stal starała się kontrować, ale brakowało ostatniego podania.
Mimo, że mecz nie porywał to mielczanie byli bardzo blisko objęcia prowadzenia tuż przed przerwą. Doskonałą szansę na strzelenie pierwszej bramki miał Ilya Szkurin, ale jego strzał z głowy instynktownie obronił Frantisek Plach.
Fantastyczny finisz Stali
Drugie czterdzieści pięć minut rozpoczęło się od celnego uderzenia wprowadzonego na plac gry po przerwie Damiana Kądziora. Kilka minut później groźnie, ale niecelnie uderzał były zawodnik biało-niebieskich Grzegorz Tomasiewicz.
Przełamanie gospodarzy przyszło w najmniej spodziewanym momencie. W 79. minucie sytuacji sam na sam z bramkarzem Stali znalazł się Białorusin Ilya Szkurin i strzałem po krótkim słupku otworzył wynik spotkania. Ten sam zawodnik miał doskonałą okazję na podwyższenie wyniku dwie minuty później, ale jego silne uderzenie z około siódmego metra poleciało nad bramką.
W 84. minucie było już 2-0 dla podopiecznych trenera Kamila Kieresia. Gol ten padł po świetnej akcji rezerwowych. Najpierw Ilya Szkurin świetnie wypuścił Adriana Bukowskiego, a ten pewnie obsłużył Revve Assayaga, który tylko dopełnił formalności i piłka po raz drugi zatrzepotała dzisiaj w siatce bramki Piasta. Było to pierwsze trafienie Izraelczyka w biało-niebieskich barwach
W końcówce drużyna z Mielca kontrolowała przebieg spotkania i pewnie dowiozła zwycięstwo.
Stal Mielec: Mądrzyk – Senger, Matras, Esselink – Wołkowicz (62. Getinger), Guillaumier, Hinokio (62. Bukowski), Jaunzems (72. Dadok) – Domański (C) (91. Gerbowski), Wolsztyński (72. Assayag) - Szkurin
Piast Gliwice: Plach – Pyrka, Mosór (46. Drapiński), Czerwiński (C), Huk – Dziczek, Tomasiewicz, Kostadinov (46. Kądzior), Chrapek (73. Szczepański), Ameyaw (90. Mucha) - Rosołek
Sędziował: Damian Kos (Gdańsk)
Żółte kartki: Wołkowicz, Wolsztyński, Matras, Domański, Szkurin
Widzów: 4308