Na zdjęciu Ireneusz Pietrzykowski, trener Stali Stalowa Wola (fot. Radek Kuśmierz)
- Pamiętajmy o tym, że jeszcze nic nie wygraliśmy w tym sezonie. Sytuacja jest super, jesteśmy blisko baraży, ale tak naprawdę wszystko, co najważniejsze dopiero przed nami- mówił trener Ireneusz Pietrzykowski po zwycięstwie nad Radunią Stężyca.
- W szatni na odprawie powiedziałem, że jest to mecz pułapka. Wiadomo, że gospodarz ma swoje problemy, o których już generalnie wszyscy wiemy. Do tego wszystkiego pięciu młodzieżowców i na pewno ten skład nie był taki, jak we wcześniejszych spotkaniach. Tak naprawdę, tak ten mecz wyglądał- rozpoczął Ireneusz Pietrzykowski.
- W pierwszej połowie niby prowadziliśmy 1-0, ale płynności i tej naszej gry było bardzo mało. Paradoksalnie, jak trener zrobił zmiany i weszli bardziej doświadczeni zawodnicy, to ten mecz wyglądał bardziej pod nasze dyktando. Na pewno był to mecz, który musieliśmy wygrać i na końcu wygraliśmy.
Ireneusz Pietrzykowski: Wszystko, co najważniejsze dopiero przed nami
- Pamiętajmy o tym, że jeszcze nic nie wygraliśmy w tym sezonie. Sytuacja jest super, jesteśmy blisko baraży, ale tak naprawdę wszystko, co najważniejsze dopiero przed nami. Dzisiaj cieszymy się z trzech punktów, natomiast spokojnie podchodzimy do następnego meczu- zakończył opiekun Stali Stalowa Wola.