- Nie widziałem tej sytuacji, aczkolwiek myślę, że Waszym kibicom też trochę kultury brakuje, bo obrażali nas cały mecz, nawet przy zejściu- mówił Mikołaj Raczyński po meczu ze Stalą Stalowa Wola.
- Myślę, że dla kibiców był to fajny mecz, ale dla nas bez happy-endu. W naszej sytuacji każdy remis traktujemy jako porażkę. Ciężko grać, bo w ostatnich meczach mamy takiego pecha, że każde decyzje sędziowskie są przeciwko nam- rozpoczął Mikołaj Raczyński.
Mikołaj Raczyński: Z naszego punktu widzenia karny był bardzo wątpliwy
- Tydzień temu w piątek nie dostajemy karnego z Sandecją, mogliśmy jeszcze gonić ten mecz, mimo że był to słabszy mecz w naszym wykonaniu. Dzisiaj Stalowa Wola dostaje karnego, oglądamy w przerwie, bardzo wątpliwy z naszego punkty widzenia. W drugiej połowie przy dośrodkowaniu Klichowicza ręka i po prostu nam szkoda.
- Nie będziemy wygrać meczów, jak będziemy tracić takie gole. Drugi gol strzelony przez Stalową Wolę karygodny. Nie domykamy dośrodkowania, nie wyskakujemy do głowy i to boli. Jeżeli chcesz wygrywać mecze, musimy zagrać jakiś mecz na zero z tyłu- dodał trener Wisły Puławy.
Mikołaj Raczyński: Trzeba gdzieś szukać światełka w tunelu
- Dla nas jest to ciężka sytuacja. Naprawdę robimy dużo, staramy się, analizujemy, zawodnicy ciężko pracują, ale nie mamy nagrody w postaci trzech punktów. Jest to straszne frustrujące dla nas wszystkich. Trzeba gdzieś szukać światełka w tunelu, jeżeli chodzi o grę. Uważam, że pressing czy nasza gra w pierwszej połowie była całkiem niezła. Plan na mecz, może nie przez całe dziewięćdziesiąt minut, ale wyglądał całkiem nieźle.
- W drugiej części mieliśmy parę sytuacji, ale znowu zabrakło zamknięcia. Przeciwnik mega jakościowy, praktycznie dwie równe jedenastki i po prostu w końcówce się z nimi męczyliśmy i strzelili nam bramkę- mówił dalej Mikołaj Raczyński.
Mikołaj Raczyński: Kibicom Stali Stalowa Wola też brakuje kultury
- Sytuacja z Piotrm Gielem, który schodził na zmianę i pokazał środkowy palec kibicom. Czy takie zachowanie przystoi zawodnikowi?
- Nie widziałem tego. Totalnie mnie Pan zaskoczył. Musiałbym zobaczyć, aczkolwiek myślę, że Waszym kibicom też trochę kultury brakuje, bo obrażali nas cały mecz, nawet przy zejściu. Myślę, że zapomnieli jak przegrywali mecze, więc też trochę szacunku by się przydało od tych kibiców. Nie widziałem sytuacji z Piotrkiem, porozmawiam jeżeli to jest prawda, bo na pewno nie chcemy zniżać się do tak niskiego poziomu.
- Tracicie bramkę na 2-2 i chyba daje Pan sygnał, żeby grać o zwycięstwo. Takie było założenie, żeby jeszcze strzelić tę bramkę?
- Chcieliśmy cały czas strzelić trzecią bramkę, tylko tak jak wspomniałem Stalowa Wola to bardzo jakościowy zespół. Grali bardzo dobrze jeden na jeden i wygrywali sporo tych pojedynków, aczkolwiek i my wyglądaliśmy w tym aspekcie lepiej niż tydzień temu. Stawiamy wszystko na jedną kartę i musimy wygrywać. Nam remisy nic nie dają na ten moment.
- Jest to Pana piąty mecz bez zwycięstwa i trzynasty drużyny. Jak sobie z takim czymś radzić i jak dotrzeć do głów zawodników?
- Zawsze powtarzam, że najlepszym psychologiem jest zwycięstwo. Co byśmy nie zrobili to i tak nie odda tego, jak by wyglądał nasz jutrzejszy trening gdybyśmy dzisiaj zagrali za trzy punkty. Wierzę, że w tej drużynie jest duży potencjał i brakuje nam czasami trochę szczęścia czy też doświadczenia.
Mamy jeszcze dziesięć spotkań i musimy zrobić wszystko, żeby przerwać tę serię. Dla mnie osobiście jest to porażka, że nie możemy tego meczu wygrać i źle się z tym czuję, bo ja za tę drużynę odpowiadam i naprawdę to boli. Za niezłą grę punktów nie ma, bo mieliśmy mecze lepsze i gorsze, ale nie potrafimy na ten moment zagrać za trzy.