2023-12-11 16:12:24

Mateusz Grabda: Za wrażenia artystyczne, czyli za piękną grę nie dają punktów

Mateusz Grabda widzi poprawę gry swojego zespołu. Fot. www.stalmielec.eu
Mateusz Grabda widzi poprawę gry swojego zespołu. Fot. www.stalmielec.eu
Swoimi refleksjami po derbowym meczu Tauron Ligi podzielił się Mateusz Grabda, opiekun ITA TOOLS Stali Mielec.

Panie trenerze, pierwsze dwa sety były dosyć ładne do oka. Mielec pokazał kilka obron, kilka fajnych akcji na kontrach i co takiego stało się później? Kryzys, czy po prostu zabrakło paliwa?

-Ciężko na to odpowiedzieć. Na pewno drużyna z Rzeszowa nie wyszła nagle na wyżyny i grała coś całkowicie innego, one trzymały swój poziom. My  na początku seta straciliśmy serię punktów co spowodowało że emocje się skończyły, przegraliśmy do 14. Stało się to głównie przez naszą słabszą grę, mamy syndrom tego trzeciego seta. Tak było w Bydgoszczy, podobnie było z Kaliszem gdzie wchodzimy na tę trzecią partię i źle ją zaczynamy sportowo przede wszystkim.

-Tutaj tkwi problem, który muszę zdiagnozować, jest dla mnie też dziwne gdzie dwa sety pomimo porażki wyglądają bardzo przyzwoicie, zwłaszcza jak się spojrzy w statystyki. A trzeci set jest całkowitym przeciwieństwem. Jako trener nie mogę na to pozwolić. W siatkówce męskiej można odwracać niekorzystny wynik i tym bardziej jest możliwe u kobiet. Musimy jako drużyna wychodzić do trzeciej odsłony z myślą, że mecz zaczyna się od nowa a tego u nas zabrakło. Dlatego jestem bardzo zły jeżeli o to chodzi, nie chcę takiej drużyny widzieć w kolejnych meczach i mocno wierzę, że dziewczyny wyciągną wnioski i zareagują w kolejnych spotkaniach zupełnie inaczej.

Właśnie chciałem zapytać o ten syndrom trzeciego seta jak to pan dobrze ujął. Czego brakuje żeby ten dobry poziom gry przedłużyć na kolejne odsłony a może zakończyć sprawę w czwartym secie, tak jak mogło to być z Kaliszem, gdzie to dobrze wyglądało, bo tam w tej wspomnianej partii była walka na przewagi? Pojedynek wyjazdowy z Bydgoszczą w pierwszym secie było bardzo dobrze, w drugim walka praktycznie na noże i od tego momentu poziom mocno zjechał. Czy to jest kwestia jednej/dwóch piłek czy wypracowania pewnych nawyków i mechanizmów?

Tutaj takich przyczyn może być sporo, może nawet już stricte nie tylko siatkarskie, ale także elementy związane z psychologią sportu. Dla dziewczyn to całkowicie nowa liga, one od kilku meczów zderzają się z pewnym poziomem. Próbujemy jako zespół dobić do tego poziomu jaki panuje w Tauron Lidze, ale na pewno na ten moment nie jest to dla nas łatwe. Z pewnością zrobimy wszystko co w naszej mocy ,aby ten zespół utrzymać, by z każdego meczu wyciągać wnioski i iść do przodu. Robimy postępy, małe kroczki obyśmy przede wszystkim zaczęli punktować, bo to jest w tym momencie dla nas kluczowe.

-Nasza siatkówka wygląda coraz lepiej, powiedziałem dziewczynom po meczu, że za wrażenia artystyczne, czyli za piękną grę nie dają punktów. Przegrywamy 0-3 pomimo dwóch dobrych setów, a o tym meczu za trzy dni każdy zapomni. Szczególnie gdy spojrzymy na tabelę i nie będziemy mogli niczego dopisać do dorobku punktowego. Patrząc na to z boku, cieszy że ta gra idzie powoli do przodu i mam nadzieję że ta druga runda, chociaż mamy do zagrania jeszcze mecz z Wrocławiem, to ta druga runda będzie zupełnie inna dla tego zespołu i zdobędziemy dla nas tak ważne punkty.

Wspomniała pan z jednym z wywiadów, że jest pan na etapie poznawania drużyny. Jakie wnioski wyciągnąłby  pan po derbach do tych, które zdążył już pan sformułować?

Patrząc na nasze personalia, naprawdę z uśmiechem przychodzę na trening, bo te dziewczyny chcą pracować i to jest dla mnie ważne. W swojej karierze współpracowałem z różnymi grupami, takimi które chciały pracować jak i z takimi, które względów wolały pracować mniej. To, co cenię w tych dziewczynach i lubię ,to przede wszystkim to że przykładają się do swojej pracy. Lubię dużo pracować na hali, te treningi są intensywne, poziom sportowy jest różny, gdy np. porównamy Stal Mielec  do Rysic, ale głównie chodzi o to żeby z czasem pewne elementy podnosić na jakości. Takie elementy jak choćby dogranie freeballa do rozgrywającej czy blok- tutaj możemy wiele poprawić. Na inne rzeczy nie mamy zbyt wielkiego wpływu, ponieważ to kwestia indywidualnej charakterystyki zawodniczek. Wraz ze sztabem szkoleniowym robimy wszystko, żeby z dziewczyn wycisnąć więcej i punktować.

Na zakończenie chciałem pana zapytać jak duży jest przeskok pomiędzy pracą z młodzieżą a obecnym miejscem? Tutaj został pan rzucony na głęboką wodę, gdyż objął pan czerwoną latarnię w tabeli.

Pracowałem w pierwszej lidze z różnymi chłopakami, oprócz młodych byli też tacy w moim wieku Prowadziłem reprezentacje młodzieżowe a czy praca czymś się różni? Pracuję tak samo jak robiłem to w przeszłości, być może czasami dziewczyny są zaskoczone pewnymi moimi zachowaniami, jako, że impulsywnie podchodzę do pewnych tematów i denerwują mnie pewne niedoskonałości związane ściśle z rzemiosłem siatkarskim.

-Nie patrzę na to, czy są to dziewczyny, chcę zrobić najlepszy możliwy wynik. Jestem tutaj kilka tygodni i zależy mi na tym aby ten klub utrzymać. Wiem, że w tym momencie jesteśmy czerwoną latarnią tej ligi, ale no będziemy robili wszystko, aby gdzieś te punkty łapać. Zależy mi na tym klubie, widzę ile zdrowia, ile nerwów, ile przede wszystkim czasu kosztowało to aby dziewczyny do tej ligi awansowały. Byłoby wielką szkodą, gdyby to wszystko zostało zaprzepaszczone w ciągu tego sezonu. 

-Tak jak powiedziałem pewnego poziomu jako grupa być może nie przeskoczymy. Musimy troszeczkę że tak powiem jako grupa dołożyć trochę więcej takiego serca do walki i przede wszystkim stabilizacji. Tego brakuje i jest to ważne żeby pojawiła się konsekwencja, ta cierpliwość w grze. Dziewczyny się cały czas tej religii uczą, tak naprawdę tutaj z doświadczonych zawodniczek mamy Kasię Brydę, Emilię Muchę, zaś miały swoje przygody w Tauron Lidze, nie były postaciami, które warunkowały to, że dana drużyna będzie w stanie wygrać mecz. Oczywiście, nie narzekam na to i cieszę się że tu jestem. Wiem że ten sezon będzie na pewno dla nas trudny, ale wierzę z całego serca że wyjdziemy uśmiechnięci za te kilka miesięcy i powiem że zrobiliśmy kawał dobrej roboty utrzymując ten klub.

Bardzo panu dziękuję i życzę powodzenia.

Radosław Dudek 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij