Stal Rzeszów pokonała Puszczę Niepołomice 1-0 i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. Zobaczcie, co po tym spotkaniu powiedział nam Bartłomiej Poczobut, który jeszcze niedawno występował w "biało-niebieskich" barwach.
Powrót na Stadion Miejski "Stal" w Rzeszowie dla Ciebie troszkę nieudany. Jak ocenisz ten mecz?
- Niestety nieudany. Przegraliśmy i na pewno nie tak sobie wyobrażałem powrót. Wiadomo, że zawsze będzie mi się miło tu wracało i zawsze będę miło wspominał ten czas.
- Twoja kariera w Stali Rzeszów też trochę odżyła i na pewno zawsze będziesz miał tutaj dobre wspomnienia.
- No na pewno. Dobe wspomnienia, miła atmosfera i zawsze będę miło tu wracał.
Bartłomiej Poczobut: Każdy zawodnik chce zagrać w Ekstraklasie
- Możemy wrócić do tematu Twojego transferu, bo chyba nie mówiłeś nigdy o tym. Jak to wyglądało z Twojej perspektywy? Dużo się mówiło, że wymuszałeś ten transfer czy po prostu pojawiła się możliwość gry w Ekstraklasie i z niej skorzystałeś?
- Pojawiła się możliwość zagrania w Ekstraklasie i z tego skorzystałem. Kluby się dogadały, wiadomo że każdy zawodnik chce zagrać w Ekstraklasie, dąży do tego i pracuje na to, więc cieszę się, że mi się to udało.
- Wymuszałeś ten transfer czy tak to jednak nie wyglądało?
- Możecie sami ocenić. Ja zawsze dawałem tu sto procent, grałem jeszcze w tej rundzie, więc myślę, że nie wymuszałem transferu.
Bartłomiej Poczobut: Musimy jak najszybciej złapać formę
- Jako doświadczony zawodnik też będziesz musiał mieć teraz na barkach sytuację Puszczy Niepołomice, bo jesteście w dość dużym kryzysie. Dzisiaj Wasza gra też nie przekonywała na tle takiego pierwszoligowego średniaka.
- Na pewno nie tak sobie wyobrażaliśmy dzisiejszy mecz. Troszeczkę mamy kryzys, złapał nas wirus w szatni i to nas trochę rozbiło. Nie trenowaliśmy w całym tygodniu, więc to też się na pewno trochę odbiło na dyspozycji. Musimy jak najszybciej się wyleczyć i złapać formę.
- Nie było dla Ciebie zaskoczeniem, że na tak bliski wyjazd drużyna zdecydował się na nocleg tutaj?
- Myślę, że nie. Profesjonalne kluby jeżdżą dzień wcześniej na mecze i to jest normalne. Nie jest to żadne zaskoczenie.