fot. Stal Rzeszów
Stal Rzeszów w pierwszym meczu kontrolnym przegrała z Widzewem Łódź 2-4. Zobaczcie, co powiedział nam po tym meczu szkoleniowiec "biało-niebieskich", Marek Zub.
- Panie trenerze witamy na podkarpackiej ziemi i prosimy o podsumowanie tego spotkania sparingowego.
- Nie myśleliśmy przegrać tego meczu, chociaż wynik tutaj nie był istotny bo był to mecz kontrolny. Dla nas przede wszystkim okazja do tego, aby zrobić przegląd kadry. Mam tu na myśli kandydatów do pierwszego zespołu chłopaków z drugiego zespołu, także taki był cel tego sparingu.
Jestem zadowolony, bardzo dobry przeciwnik na ten moment. Daliśmy pograć wszystkim chłopakom, oczywiście nie było to w pełnym wymiarze, bo mieliśmy tutaj dużą grupę, ale jeśli chodzi o podsumowanie pierwszego tygodnia pracy, to jestem zadowolony.
- Zadowoleni mogą być również fani, którzy się tutaj zebrali, bo Stal prezentowała ofensywny i ciekawy styl w pierwszej połowie. Szczególnie, kiedy na boisku była jedenastka, która pewnie będzie tą jedenastką wyjściową.
- Na pewno w przybliżeniu, bo jeszcze pracujemy nad tym, ale staraliśmy się wyjść na pierwszą połowę optymalnym składem na dzisiaj. Z jednej strony próbując zachować to, co ta grupa piłkarzy, która była na boisku wypracowała w poprzednim sezonie, jednocześnie z nowymi pomysłami, które wynikają z tego, że się pojawił nowy trener. Chcieliśmy grać w piłkę.
- W drugiej połowie pojawiło się dużo graczy z drugiego zespołu, ale oni też starali się wywrzeć na Panu wrażenie.
- No oczywiście, że się starali, a naszym zadaniem było, żebym im dać taką szansę. Oczywiście widać było różnicę i tego się nie da ukryć. To jest ta przestrzeń, która jest jasna dla nas trenerów i dla nich zawodników do skorygowania, żeby mogli dołączyć do poziomu, jaki prezentowała grupa z pierwszej połowy. Tego typu konfrontacja w jednym meczu jest bardzo pozytywna, jeśli chodzi o taki aspekt motywacyjny dla młodych chłopaków.
- Wiadomo,że wielu graczy odeszło ze Stali Rzeszów. Jak wielu zawodników będzie musiało przyjść, aby te braki zastąpić?
- Tu nie chodzi o ilość, raczej chodzi o jakość. Nie ma tu takiego bezpośredniego przełożenia, że tylu odeszło i tylu musi przyjść. Drużyna na pewno będzie przekonfigurowana w pewnym stopniu, chociaż ten główny trzon drużyny pozostaje, co było widać w pierwszej połowie. Dlatego nie chciałbym tego ubierać w jakieś liczby czy porównania. Chcemy budować tak silny zespół, jaki był w zeszłym sezonie, a nawet lepszy. W tym tkwi nie tylko istota założeń na ten sezon, ale też takiego sportowego rozwoju poszczególnych zawodników i całego zespołu.
- To może inaczej. Na jakie pozycje potrzeba w tym momencie najbardziej wzmocnień?
- Nie będę tutaj unikatowy, powiem, że bardzo poszukujemy napastnika, który strzela bramki. To jest główny priorytet.
- Czy taki napastnik jest już gdzieś w kręgu zainteresowań?
- Jest. Próbujemy znaleźć kandydatów, próbujemy się z nimi dogadać i rozmowy trwają. Problem jest w tym, że jest taki gorący okres. Drużyny z Ekstraklasy kończą formatowanie swoich składów, w związku z tym jest jeszcze grupa zawodników, którzy poziomem sportowym znajdują się na tej granicy Ekstraklasy i 1 ligi, a chcielibyśmy pozyskać takiego. Musimy jeszcze poczekać, uzbroić się w cierpliwość i poczekać na swoją kolej, zęby takiego kuczowego zawodnika znaleźć.
To jest trudna decyzja, dużo ryzyka, ale mam nadzieję, że te działania, jakie podejmujemy i możliwości jakie mamy w klubie związane ze scoutingiem i analizą, gdzie potrafią nam wyeliminować wysoki poziom ryzyka i błędu. Mam nadzieję, że to będzie dobry strzał, który rzeczywiście będzie wzmocnieniem.
- Czy spodziewa się Pan, że jeszcze ktoś opuści Stal Rzeszów?
- Ja się nie spodziewam, ale jak powiedzieliśmy na pierwszym spotkaniu, również w oparciu o konsultacje z właścicielem klubu i dyrektorem sportowym nie będziemy hamować. Jeśli ktokolwiek znajdzie propozycję i uzna, że ma ciekawszy projekt, to jak to się mówi bardzo potocznie "z niewolnika nie ma robotnika". Jeżeli piłkarze, którzy są w tej drużynie, uznali, że dzięki wynikowi sportowemu i sposobowi grania, jaki zaprezentowali zbudowali swoją wartość, żeby wykonać jakiś ruch poza klub, to jak najbardziej trzeba to rozpatrzeć.