2023-05-02 10:30:00

Felieton: Jan z Wembley na muralu?

Cotygodniowy felieton Tomasza Ryznera. Tym razem nasz redaktor poruszył temat Anny Lewandowskiej, muralu z Janem Domarskim, derbów Rzeszowa oraz wiosny.
 
- Próżność, moja ulubiona wada – mówi Al Pacino w finale filmu „Adwokat Diabła”. O tę brzydką cechę posądzona została ostatnio sama Anna Lewandowska. Bogusław Leśnodorski zarzucił żonie naszego piłkarza nr 1, że wykazuje niestosownie silne parcie na szkło, a pcha się tam tylko po to, by chwalić się światu szykowną garderobą. Kwaśno o pierwszej damie naszego futbolu wypowiedział się nawet, dobrotliwy zazwyczaj, Michał Listkiewicz. Cóż, jest taki film „Milioner”, z Januszem Gajosem w roli głównej. Kto obejrzy, dowie się, jaka jest ulubiona wada Polaków.
 
***
 
Staraniem deweloperów Drabinianka, jak wiele dzielnic Miasta Innowacji, jest pozbawiana wolnych przestrzeni. Na tym betonowym krajobrazie może się jednak wkrótce pojawić barwny element. Oto powstał się pomysł, aby na ścianie jednego z bloków przy ulicy Granicznej umieścić mural z Janem Domarskim w roli głównej. Widać, że ktoś trzyma rękę na pulsie, wszak 17 października minie równo 50 lat od dnia, gdy chłopak z tej dzielnicy Rzeszowa strzelił gola na Wembley. Nie było ważniejszego w historii polskiej piłki nożnej.
 
***
 
Jerzy Pilch wspominał, że jego teść, były prezes Cracovii, miewał kibicowskie odloty. Podczas pewnej transmisji kazał żonie nie ruszać się z przedpokoju, bo „pasy” strzeliły akurat gola. Wierzył, że w przestrzeni powstała konstelacja sprzyjająca jego pupilom. Anegdotę przypomniały mi ceregiele wokół derbów Rzeszowa. Fani biało- niebieskich uznali, że Resovia zaoferowała im zbyt mało miejsc na stadionie i w trakcie meczu postali sobie pod stadionem. I co? Resovia, która miała wsparcie z trybun, przegrała. Sympatycy Stali dostali do myślenia. Skoro zadziałało w tak trudnym meczu, to może nie ma co psuć...
 
***
 
Na koniec coś z cyklu „polskie dyscypliny narodowe”. Od Bałtyku do Tatr wzmaga się charakterystyczny jazgot i rzężenie. Żużel? Nie, to znak, że na tysiącach posesji i nie tylko do akcji weszły kosiarki. Sezon mają długi. Będą walczyć z bujną zielenią do późnej jesieni. Potem przekażą pałeczkę zimie.

Czytaj także

Komentarze (5)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.