2023-01-08 23:01:21

Gorzka porażka Asseco Resovii. Cuprum Lubin lepszy po 150 minutach walki

Wydawało się, że osłabiony Cuprum Lubin przyjechał do stolicy Podkarpacia po jak najmniejszy wymiar kary. Tymczasem, goście nie zamierzali ułatwiać zadania faworyzowanym rzeszowianom i po pełnym emocji meczu wywieźli z Podpromia cenne dwa punkty. Tym samym gracze Asseco Resovii musieli przełknąć gorzką pigułkę porażki i do hitowej potyczki z PGE Skrą Bełchatów przystąpią z dwupunktową przewagą nad goniącą ich ekipą Aluronu CMC Warty Zawiercie.

W starciu 19. kolejki PlusLigi siatkarze z Rzeszowa mierzyli się przed własną publicznością z Cuprum Lubin. Gospodarze mocno liczyli na to, że umocnią się na pozycji lidera i podreperują okazałą serię zwycięstw. Dla przyjezdnych była to okazja do przerwania passy porażek (zaledwie jedna wygrana w pięciu ostatnich spotkaniach) i pokrzyżowania szyków kolejnemu faworytowi do medali, tak jak zrobili to w poprzedniej rundzie z Jastrzębskim Węglem.

Początek rywalizacji był bardzo wyrównany, a żadna ze stron nie potrafiła wypracować większej przewagi. W zespole Pasów tradycyjnie wyróżniał się Torey DeFalco popisując się się „siatkarskim gwoździem”, po którym jego miejscowi prowadzili 8-7. Z kolei w barwach Cuprum bardzo dobrze poczynał sobie Adam Lorenc. Za sprawą jego mocnych serwisów, przyjezdni wygrywali 11-9 i o przerwę poprosił opiekun rzeszowian, Giampaolo Medei. Nie wybiło to jednak z rytmu gości, którzy powiększali przewagę z każdą kolejną minutą. Zgromadzeni na hali im. Jana Strzelczyka kibice przecierali oczy ze zdumienia, kiedy po bloku na DeFalco oba zespoły dzieliło już 6 oczek, 17-11. Nie pomogła podwójna zmiana w szeregach miejscowych- najpierw w boisko nie trafił Jakub Bucki, w następnej akcji nieczystą wystawą Michałowi Kędzierskiemu odgwizdał sędzia i podopieczni Pawła Ruska wygrywali 20-12. Zaskoczeni takim obrotem sprawy miejscowi nie byli w stanie zmniejszyć strat i po bloku na Thibault Rossardzie przegrali pierwszego seta do 17.

Druga odsłona miała bliźniaczy przebieg do poprzedniej, z tym, że oba zespoły zamieniły się rolami. Z bardzo dobrej strony pokazał się Jakub Kochanowski. Po blokach swojego środkowego Asseco Resovia wypracowała trzy punkty przewagi, 5-2. Do swojego kolegi starał się dorównać Jan Kozamernik. As serwisowy oraz zagrywka dająca piłkę przechodzącą w wykonaniu Słoweńca, sprawiła, że przy stanie 11-5 trener Rusek poprosił o czas dla swoich zawodników. Przy serwisach Macieja Muzaja rzeszowianie powiększyli prowadzenie do 10 punktów. Skuteczność odzyskali rzeszowscy przejmujący, którzy nie mieli większych problemów z lubińskim blokiem. Gdy na tablicy wyników zrobiło się 20-10 stało się jasne, że ta partia trafi na konto Asseco Resovii. Kropkę nad i postawił DeFalco, zaś dorobek gości wyniósł zaledwie 12 oczek.

Pierwszej piłki w kolejnym secie to wyrównana walka z obydwu stron. W zespole gości rozegrał się Alexander Berger, zaś rzeszowianie znaleźli lidera w osobie odrodzonego Rossarda, przez co wynik oscylował wokół remisu, 7-7. Dwa błędy w ataku amerykańskiego przyjmującego sprawiły, że Cuprum objęło prowadzenie 12-10, na co momentalnie zareagował Medei. Uwagi włoskiego szkoleniowca znalazły odzwierciedlenie na parkiecie- gospodarze doprowadzili do wyrównania po 13. Swoje 5 minut w ataku miał Ilia Kovalov, ukraiński skrzydłowy kilkukrotnie zaskoczył rzeszowian na lewym skrzydle. Dzięki temu, przyjezdni utrzymywali kontakt z zespołem gospodarzy, 17-17.

Dopiero w zaciętej końcówce siatkarze Resovii udowodnili swoją wyższość. Zmianę na wagę złota dał Klemen Čebulj, który do spółki z Kozamernikiem zatrzymał Lorenca, co dało miejscowym dwupunktowe prowadzenie, 23-21. Jak się okazało była to kluczowa akcja dla losów trzeciej partii. Miejscowi zdołali utrzymywać niewielką przewagę a decydujący cios zadał gościom DeFalco.

Minimalna porażka w trzeciej odsłonie nie podłamała siatkarzy z Lubina. Pewnie na środku poczynał sobie Florian Krage i Cuprum prowadziło 5-3. Rozgrywający gości, Grzegorz Pająk starał się uruchamiać swoich środkowych, lecz na jego wystawy reagowali rzeszowianie- Paweł Pietraszko nadział się na blok Kozamernika i lepsi byli gospodarze, 8-7. Po chwili znów wygrywali przyjezdni, którzy wykorzystali dołek w ataku Muzaja oraz DeFalco, 12-10. Jeden z nielicznych błędów w ataku Kovalova sprawił, że obie ekipy spotkały się przy wyniku 15-15. Mylili się także miejscowi- niecelnie uderzył Rossard i ponownie przeważała drużyna z Lubina, 20-18. Francuz odkupił winy w samej  końcówce, kiedy popisał się precyzyjną zagrywką w sam narożnik boiska po stronie lubinian i tym samym było po 22. W następnej akcji nie dał zmylić się Kozamernik, który zablokował Bergera. Kolejne dwie wymiany padły łupem gości- najpierw ze środka nie pomylił się Pietraszko a minutę później piłkę setową dał swojej ekipie Kovalov. Doszło do gry na przewagi, w której prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Rzeszowianie mieli nawet piłkę meczową w górze, ale starcie z blokiem przegrał DeFalco. Jakby tego było mało, Amerykanin posłał piłkę w out przy stanie 31-30 i tym samym o losach spotkania miał rozstrzygnąć tie-break.

W nim od pierwszej piłki dominowali siatkarze z Lubina. Wyraźnie rozbici gospodarze nie potrafili przedrzeć się przez blok przyjezdnych i pierwszy punkt zdobyli dopiero przy stanie… 0-6. Przy zmianie stron goście prowadzili 8-1 i tylko najwięksi optymiści wierzyli, że rzeszowianie wrócą do gry. Odrobinę nadziei w serca kibiców wlał Muzaj, po jego ataku Resovia zmniejszyła straty do czterech oczek, 8-4, ale na więcej nie pozwolili lubinianie. Całkowicie zniknął w ataku DeFalco, co skrzętnie wykorzystało Cuprum. Przyjezdni triumfowali do 9 a statuetkę MVP meczu otrzymał Ilia Kovalov.  

Asseco Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 2-3 (17-25, 25-12, 25-23, 30-32, 9-15)

Asseco Resovia: Fabian Drzyzga (5), Torey DeFalco (15), Jakub Kochanowski (14), Maciej Muzaj (13),Thibault Rossard (13), Jan Kozamernik (8), Paweł Zatorski (L) oraz Michał Kędzierski, Jakub Bucki (1), Klemen Čebulj (1), Bartłomiej Mordyl,

Cuprum Lubin: Grzegorz Pająk (6), Aleksander Berger (15), Paweł Pietraszko (9), Adam Lorenc (12), Ilia Kovalov (18), Florian Krage (14), Kamil Szymura (L) oraz Kajetan Kubicki, Remigiusz Kapica (1)

Autor: Radosław Dudek

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij