2022-11-14 00:26:00

Klasa O Krosno: Podsumowanie 14. kolejki

fot. Tomasz Sowa Photography
fot. Tomasz Sowa Photography

W meczach 14. kolejki krośnieńskiej klasy okręgowej zmierzyli się ze sobą spadkowicze, ciekawie było również w Czeluśnicy.

MKS Arłamów Ustrzyki Dolne – Ekoball Stal Sanok

Lider wciąż niepokonany! Po bardzo ciekawym meczu Ekoball wygrał na wyjeździe z zawodnikami z Ustrzyk Dolnych.

Dobry początek drużyny gości, z agresywnym pressingiem wysoko na połowie rywala opłacił się. Po kilku niezłych, aczkolwiek niewykorzystanych sytuacjach objęli oni prowadzenie w 16. minucie spotkania, kiedy dogranie po składnej akcji z prawej strony pola karnego wykorzystał Mateusz Wanat. Do przerwy to goście prowadzili grę, a podopieczni trenera Piotra Kowalskiego swoich szans upatrywali głównie w kontratakach. Lepsze okazje mieli jednak przyjezdni, brakowało im jednak szczęścia bądź zwyczajnie skuteczności.

Drugą część spotkania ponownie lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Pawła Załogi. Nie ustrzegli się oni jednak błędów, po których gospodarze dochodzili do dobrych sytuacji. Gdy drużyna Arłamowa zaczynała przejmować inicjatywę na boisku, gola po serii błędów w ich defensywie zdobył napastnik gości Dawid Czyrny, podwyższając tym samym prowadzenie swojej drużyny.

Gospodarze zdołali w końcówce, po uderzeniu Pawła Ziemby zdobyć bramkę kontaktową, jednak nie dali rady już później skutecznie zagrozić liderowi rozgrywek.

Mecz zakończył się zwycięstwem Ekoballu 2-1, który tym samym zapewnił sobie na kolejkę przed końcem imano mistrza jesieni krośnieńskiej klasy okręgowej,

LKS Czeluśnica – Czarni 1910 Jasło

Drużynę z Ustrzyk Dolnych przed ostatnią kolejką wyprzedzili podopieczni trenera Mateusza Ostrowskiego, którzy pokazali się ze świetnej strony w starciu wyjazdowym z rewelacyjnym w tej rundzie beniaminkiem i zasłużenie wygrali.

W pierwszej części meczu, choć bez wielu stuprocentowych okazji, optycznie lepiej na boisku wyglądali gospodarze. Podopieczni trenera Szymona Gołdy starali się utrzymywać przy piłce, jednak defensywa przyjezdnych nie dopuszczała ich zbyt blisko swojej bramki. Kiedy jednak zawodnikom beniaminka udało się wypracować sytuację strzelecką, byli oni bardzo niedokładni w finalizacji akcji. Goście starali się głównie kontrować, jednak podobnie jak gospodarzom, brakowało im zimnej krwi w decydujących momentach.

Druga część gry zaczęła się fatalnie dla „Czelsi”. Niespełna minutę po zmianie stron Kacper Zięba został ukarany czerwoną kartką i musiał opuścić boisko. Grę w przewadze bezlitośnie wykorzystali przyjezdni, którzy kilka minut później objęli prowadzenie dzięki trafieniu swojego kapitana, Rafała Mastaja. W 70. minucie sytuacja gospodarzy jeszcze bardziej się skomplikowała. Czerwoną kartkę za faul w pobliżu pola karnego obejrzał bowiem Konrad Gogosz. Rzut wolny wykonywał Patryk Fryc, który, mimo że ze stałego fragmentu trafił w mur, to jako pierwszy dopadł do odbitej piłki, a jego dobitka była już skuteczna.

Drużyna z Jasła ustaliła jeszcze wynik na 3-0 w samej końcówce, dzięki bramce zdobytej przez Macieja Sowę.

Czarni podtrzymali tym samym swoją świetną serię. Od pięciu spotkań, a więc od porażki z Ekoballem, są niepokonani. Czeluśnica straciła punkty po raz pierwszy od czterech meczów.

ZKS Nafta- Splast Jedlicze – Start Rymanów

Przewagę nad trzecią w tabeli Czeluśnicą zwiększył, dzięki przekonującej wygranej nad Naftą, Start Rymanów.

Podopieczni trenera Kamila Walaszczyka prowadzenie objęli po trafieniu Rafała Nikodego z 10. minuty. Przyjezdni dominowali na boisku, a swoją przewagę udowodnili w 30. minucie po bramce Grzegorza Gierlasińskiego. Sytuacja Nafty pogorszyła się jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy czerwoną kartką ukarany został jej kapitan Krystian Gębarowski.

Druga część gry nie mogła wyglądać inaczej, goście wciąż dominowali, a to skutkowało kolejnymi trafieniami. W 60. minucie prowadzenie przyjezdnych podwyższył Wiktor Majewski, natomiast w samej końcówce meczu Start zdobył jeszcze trzy bramki, ustalając tym samym wynik spotkania na 6-0. Trafiali odpowiednio Jakub Mazurkiewicz, Radosław Nikody oraz Radosław Macnar.

Start w ostatniej kolejce zmierzy się u siebie z trzecią w tabeli Czeluśnicą, Nafta pojedzie do Jabłonicy Polskiej.

LKS Górki – Tempo Nienaszów

Zasłużenie w Górkach wygrali zawodnicy Tempa Nienaszów. Goście przełamali się tym samym po dwóch kolejnych porażkach w poprzednich kolejkach.

Mimo że w ostatnich meczach Tempo przegrywało, to mierzyło się z dwoma byłymi czwartoligowcami. Porażki te nie zmieniają faktu, że podopieczni trenera Grzegorza Muni, w końcówce rundy złapali lepszą dyspozycję. Udowodnili to 11. listopada w starciu z beniaminkiem.

Mecz, przyjezdni rozstrzygnęli w drugiej połowie, kiedy najpierw, w 54. minucie trafił Radosław Słota, by następnie, w 83. minucie strzałem z rzutu wolnego wynik na 2-0 ustalił Mateusz Kuciński.

Podopieczni trenera Marka Biegi, mimo tej porażki, zimę na pewno spędzą na bezpiecznym miejscu w tabeli.

GKS Zamczysko Odrzykoń – Bukowianka Bukowsko

Wydawało się, po zwycięstwie nad Arłamowem, że podopieczni trenera Andrzeja Paszka wracają w końcówce rundy jesiennej na zwycięską ścieżkę. Tak się jednak nie stało, bowiem ulegli oni na własnym obiekcie beniaminkowi z Bukowska 0-2.

Mecz rozstrzygnął się w pierwszej połowie, kiedy najpierw, w 15. minucie trafienie samobójcze zanotował Ryszard Zaremba, by tuż przed przerwą podwyższył Marcin Szałajko. W drugiej części meczu goście głęboko się bronili, gospodarze natomiast starali się wrócić do gry. Mieli ku temu kilka sytuacji, szczególnie po strzałach z dystansu. Zawodnicy Zamczyska mieli jednak sporego pecha, obijali oni bowiem głównie obramowanie bramki rywali, bądź natrafiali na mur nie do przejścia w postaci świetnie dysponowanego bramkarza drużyny z Bukowska.

Dla podopiecznych trenera Ireneusza Zarzyki końcówka rundy jesiennej jest wręcz fenomenalna. W pięciu ostatnich spotkaniach odnieśli oni cztery zwycięstwa, co pozwala im realnie myśleć o walce o utrzymanie w lidze na wiosnę.

LKS Przełom Besko – Cisy Jabłonica Polska

W kiepskiej formie w końcówce rundy znajdują się Cisy. Nie wygrali oni już od sześciu spotkań, a tym razem wysoko ulegli na wyjeździe drużynie Beska.

Pierwsza połowa jednak zakończyła się z korzystnym wynikiem dla drużyny przyjezdnych. Mimo że Przełom objął prowadzenie już w 4. minucie po trafieniu Michała Szymanowskiego, to ostatecznie tę część meczu 2-1 wygrała drużyna z Jabłonicy Polskiej. Dla gości strzelali Jakub Frączek oraz Marcin Balawajder.

Gospodarze przełamali się dopiero po dwudziestu minutach drugiej części gry. Wyrównali oni wtedy stan meczu po trafieniu Kamila Kielara. Końcówka spotkania była w wykonaniu Przełomu świetna. Najpierw, w 81. minucie na prowadzenie wyprowadził ich Michał Szymanowski, by wynik w końcówce na 5-2 ustalili Dominik Zajączkowski oraz Seweryn Folta.

Podopieczni trenera Pawła Jaślara zimę spędzą w środku tabeli, Cisy natomiast, by spędzić ten czas względnie spokojnie, muszą w ostatnim meczu zanotować korzystny rezultat.

Zamczysko Mrukowa – Przełęcz Dukla

W końcówce rundy bardzo dobrze spisuje się Zamczysko. Tego samego nie mogą powiedzieć podopieczni trenera Daniela Ożgi, którzy przegrali sześć ostatnich spotkań.

Tym razem mecz lepiej zaczął się dla gości, którzy już w 3. minucie objęli prowadzenie dzięki trafieniu Konrada Wajsa. Nie cieszyli się oni jednak długo z prowadzenia, bowiem dwadzieścia minut później wyrównał kapitan Zamczyska, Piotr Stachurski. Kapitalnie uderzył on z rzutu wolnego, nie dając szans na interwencje bramkarzowi Przełęczy. Dziesięć minut później gospodarze wyszli na prowadzenie. Rzut karny wykorzystał Ireneusz Brożyna.

W drugiej części meczu wynik już nie uległ zmianie. Ostatecznie drużyna z Mrukowej wygrała 2-1 i zimę spędzi na bezpiecznym miejscu w tabeli. Przełęcz przezimuje w strefie spadkowej.

OKS Markiewicza Krosno – Partyzant MAL-BUD1 Targowiska

Ostatni w tabeli OKS wciąż nie może wydostać się z kryzysu i zacząć regularnie wygrywać. Tym razem jednak podopieczni trenera Roberta Mastaja zdobyli cenny punkt w starciu z Partyzantem.

W całym spotkaniu to przyjezdni przeważali. Mieli jednak sporo pecha, ponieważ kilkukrotnie gospodarzy ratowało obramowanie bramki strzeżonej przez Łukasza Boczara. Prowadzenie w meczu objęli niespodziewanie gospodarze, dla których w 59. minucie trafił notabene były zawodnik Partyzanta, Marcin Borowczyk. Długo nie trwała ich radość, dziesięć minut później Partyzant zdołał bowiem wyrównać, a gola dla gości strzelił… były zawodnik OKSu, Krystian Szubrycht.

Ostatecznie mecz zakończył się bramkowym remisem, który dla gości oznacza spędzenie zimy na bezpiecznym miejscu w tabeli. Markiewicza, przed rundą wiosenną na pewno startować będzie z pozycji zagrożonej spadkiem. 

Wyniki meczów 14. kolejki:

 

Tabela klasy O Krosno:

 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 3

Rozwiąż działanie =

~anonim 2022-11-14 12:49:36

Ciekawe jaką przyczynę teraz Arłamów wymyśli ;)

anonimm 2022-11-14 19:32:34

W piątkowym meczu, rymanowski sędzia doskonale "przygotował grunt" przed niedzielnym STARTciem obu drużyn. Brawo kolegium za profesjonalny ruch w doborze arbitrów.

anonimm 2022-11-14 19:32:34

W piątkowym meczu, rymanowski sędzia doskonale "przygotował grunt" przed niedzielnym STARTciem obu drużyn. Brawo kolegium za profesjonalny ruch w doborze arbitrów.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij