2022-06-15 17:06:21

Konrad Mikłoś: Jestem zadowolony z pierwszego biegu, gdzie udało się zdobyć punkcik

Fot. Mariusz Sądy
Fot. Mariusz Sądy
Sobotni mecz Texom Stali Rzeszów pokazał, że w drużynie drzemie ogromny potencjał do walki i są w stanie pokonać swojego rywala całkiem niezłym wynikiem. W trakcie meczu ukazała się świetna forma Kevina Woelberta, ale także Mateusza Majchra. Na pochwałę zasługuje również zawodnik, który zadebiutował w sobotę na ligowym torze. Był to Konrad Mikłoś, który, choć przywiózł „tylko” jeden punkt, to jest z niego bardzo zadowolony, zwłaszcza że to jego pierwsze ligowe „oczko”.
Wywiad pochodzi ze strony: h69.pl

- Konrad, ligowy debiut za Tobą i co ważne, zwieńczony punktem na koncie. Jak się czujesz?

- Naprawdę super. Jestem zadowolony z pierwszego biegu, gdzie udało się zdobyć punkcik. Szkoda, że bieg juniorski został przerwany i powtórzony, bo w jego pierwszej odsłonie dobrze wyszedłem ze startu i z Mateuszem wyjechaliśmy na podwójnym prowadzeniu. W kolejnych startach pojawiły się lekkie problemy, ale najważniejszy dla mnie był bieg młodzieżowy.

- W rozmowie przed startem sezonu wspominałeś, że celem na ten rok, poza jazdą w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów będzie start w ligowym meczu. W sobotę to stało się faktem…

- Satysfakcja jest bardzo duża. Kiedy wyjechałem na prezentację, a później na tor to przyznam, że jest to niesamowite uczucie i wrażenie – popatrzeć na kibiców i poczuć doping. Otrzymałem także duże wsparcie z trybun po upadku, kiedy wracałem do parku maszyn. Niesamowite uczucia…

- Przed zawodami w parku maszyn można było zaobserwować, że siedziałeś bardzo mocno skupiony i skoncentrowany w swoim boksie, słuchając muzyki. Dla Ciebie jest to najskuteczniejszy sposób funkcjonowania przed meczem?

- Generalnie przed każdymi zawodami zawsze jestem skupiony, wyciszony, a przy tym towarzyszy mi lekki stres. Taki sposób przygotowania tuż przed zawodami jest sprawdzony i skuteczny. Każdy z zawodników ma swój sposób przygotowania do meczu – ja wybieram spokój i koncentrację.

- Do groźnej sytuacji doszło w Twoim drugim starcie, gdzie upadłeś na tor. Powiedz z czego wynikała ta sytuacja?

- Na motocyklu jeżdżę w soczewkach i w trakcie biegu jedna z nich mi wypadła. Przez to trochę się rozkojarzyłem i wjechałem na koleinę na drugim łuku, pociągnęło mnie i upadłem na tor.

- Po upadku wstałeś z toru o własnych siłach. Jednak w przypadku Was - żużlowców wiele mówi się, że ewentualny ból po upadkach odczuwacie dopiero następnego dnia. Rzeczywiście tak jest?

- Zdecydowanie tak. Powiem więcej, bardzo często jest tak, że już po spotkaniu zaczynamy odczuwać skutki upadków. W trakcie meczu działa na nas mocno adrenalina, która jak wiadomo trzyma cały mecz i niweczy ból.

- Mecz z Polonią Piła rozgrywany był wieczorową porą. Czy dla Ciebie taka pora jest sprzyjająca, czy też wolałbyś spotkania o wcześniejszych porach dnia?

- Wieczorowa pora ma głównie znaczenie dla sprzętu. Z kolei dla mnie te wieczorne godziny spotkań, przy reflektorach są bardzo przyjemne, gdyż mają swój klimat.

- Przed naszą drużyną kolejne spotkania, najbliższe już w ten weekend, kiedy to zmierzymy się w Derbach Południa z Unią Tarnów. Jak zapatrujesz się na ten, ale także następne spotkania?

- Mocno wierzę, że szansa startu w tym sezonie jeszcze się pojawi. Na treningach będę mocno pracował, a w treningowych biegach chcę wygrywać, a to przełoży się na kolejną szansę startu.
 
Autor: Adrian Niemczak
Źródło wywiadu: h69.pl
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij