2020-09-25 18:00:16

Remis Hutnika Kraków z Olimpią Grudziądz. O wyniku zadecydował gol w ostatniej minucie

fot. Hutnik Kraków
fot. Hutnik Kraków
Beniaminek z Krakowa po trzech porażkach z rzędu chciał w końcu się przełamać. Na jego drodze stanął spadkowicz z Fortuna 1 ligi, któremu także marzyła się wygrana. Obie drużyny musiały pójść jednak na kompromis.
 
Hutnik Kraków od pierwszych minut był bardzo aktywny na boisku. Zespół dowodzony przez Leszka Janiczaka chciał dziś wygrać, a do tego celu już w 9. minucie przybliżył miejscowych Krzysztof ŚwiątekAbdallah Hafez zagrywał w polu karnym do snajpera beniaminka, który tylko dopełnił formalności. 
 
Sytuacja ta widocznie podrażniła Olimpię Grudziądz, która błyskawicznie ruszyła do odrabiania strat. Nowohucka drużyna przeczekała zagrożenie i z czasem zaczęła przeważać na boisku. Spadkowicz z Fortuna 1 ligi mądrze jednak grał w obronie i skutecznie odpierał ataki miejscowych.
 
Zespół z Grudziądza w końcówce pierwszej odsłony mógł doprowadzić do wyrównania. Mikołaj Gabor wrzucił piłkę w szesnastkę z rzutu rożnego, do której dopadł David Andronic. Pomocnik biało-zielonych zdecydował się na strzał, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
 
Olimpia chciała jak najszybciej doprowadzić do wyrównania i to jej udało się uczynić po zmianie stron. W 50. minucie Piotr Janczukowicz otrzymał piłkę i następnie posłał do siatki Hutnika. Sytiacja ta widocznie podrażniła miejscowych, którzy po chwili mogli znowu prowadzić. Jeden z graczy nowohuckiej drużyny zdecydował się na strzał, ale czujny w bramce był Nikodem Sujecki.
 
Mecz rozgrywany przy Rydlówki 23 był bardzo ciekawy, a obie ekipy miały swoje okazje. Olimpia w 67. minucie mogła strzelić gola na 1-2. Jose Embalo wypatrzył 20-letniego pomocnika, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Dawidem Smugiem. Górą w tej sytuacji był golkiper Hutnika.
 
Biało-zieloni atakowali i w końcu dopięli swego w 75. minucie, a do siatki trafił Omid Popalzay. To widocznie podrażniło miejscowych, którzy zamierzali kończyć tego spotkania bez zdobyczy punktowej. Olimpia jednak dobrze grała w obronie i broniła prowadzenia.
 
Zespół dowodzony przez Leszka Janiczaka był jednak zdeterminowany i cały atakował. Hutnik dwoił się i troił, by doprowadzić do wyrównania. Starania gospodarzy w końcu zostały jednak wynagrodzone, którzy w ostatniej minucie doprowadzili do wyrównania. W polu karnym piłkę otrzymał Mateusz Zając, który uderzył pod poprzeczką.
 
 
1-0 Krzysztof Świątek (9)
1-1 Piotr Janczukowicz (48)
1-2 Omid Popalzay (75)
2-2 Mateusz Zając (90)
 
Hutnik Kraków: Dawid Smug - Sebastian Olszewski, Piotr Stawarczyk, Mateusz Zając, Przemysław Antoniak (87. Patryk Matysek) - Mateusz Ozimek (79. Kamil Sobala), Łukasz Kędziora (79. Patryk Kieliś), Miłosz Drąg, Krzysztof Świątek, Dawid Linca - Abdallah Hafez
 
Olimpia Grudziądz: Nikodem Sujecki - Damian Ciechanowski, David Andronic, Kacper Pietrzyk, Bartosz Widejko - Adrian Kwiatkowski (80. Patryk Leszczyński), Michał Graczyk, Omid Popalzay (90. Wahe Mnacakanjan), Piotr Janczukowicz (69. Oskar Kalenik), Mikołaj Gabor - Jose Embalo
 
Żółte kartki: Linca, Ozimek, Drąg, Kędziora - Kwiatkowski, Popalzay, Leszczyński
 
Sędziował: Marcin Szrek (Kielce)

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij