2016-04-09 22:19:44

Napastnik Stali Rzeszów Piotr Prędota: "Motoru już nie dościgniemy"

Piotr Prędota (w środku) trafił do siatki, ale Stal Rzeszów przegrała z Motorem Lublin (fot. Marcin Baran)
Piotr Prędota (w środku) trafił do siatki, ale Stal Rzeszów przegrała z Motorem Lublin (fot. Marcin Baran)
- Motor Lublin zapewne straci jeszcze punkty, ale nie tyle, żebyśmy go dopadli - stawia sprawę jasno Piotr Prędota, najlepszy strzelec Stali. Rzeszowianie przegrali w sobotę u siebie z liderem z Lublina 1-2 i tracą do niego już 9 punktów.
 
Piłkarze Stali Rzeszów prowadzili od 50 minuty właśnie po trafieniu Prędoty, lecz w ostatnim kwadransie dali się zaskoczyć.
 
- Kluczowe okazało się zejście z boiska Arka Barana (stoper Stali nie jest w pełni zdrów - przyp. red.). Gdy go zabrakło, nasza gra w obronie rozsypała się. Znów straciliśmy bramki po prostych błędach, znów nie potrafiliśmy utrzymać prowadzenia. Gdybyśmy strzelili gola trochę później, może dowieźlibyśmy korzystny rezultat - żałował "Pietka", który jest wychowankiem Motoru Lublin.
 
Przed szlagierem rundy podkreślał, że bardzo by chciał trafić do lubelskiej siatki. -
 
To moja jedyna satysfakcja z tego spotkania. Mieliśmy się zbliżyć do Motoru na 3 punkty, tymczasem ten odskoczył na dziewięć. Będziemy walczyć do końca, ale trzeba być realistą. Motor pierwszego miejsca już raczej nie odda.
 
Strzelając bramkę Prędota zamknął usta wielbicielom teorii spiskowych. - Po sezonie wracam do Lublina, bo tak się życie ułożyło. Nie znaczy to jednak, że będę grał w Motorze. A ludzie niech sobie gadają, co chcą. Mam to gdzieś - żachnął się napastnik biało-niebieskich.
 
 

Czytaj także

Komentarze (7)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.