Piłkarze trzecioligowej Resovii po bardzo słabym spotkaniu zremisowali 1-1 z Lublinianką. Gola dla rzeszowian zdobył w końcówce Karol Skuba.
Podopieczni
Macieja Huzarskiego mieli dziś spore problem z niżej notowaną
Lublinianką. Przez większośc spotkania brakowało im skuteczności, a gdyby nie zimna krew 16-letniego
Karola Skuby "Pasiaki" zostałyby bez punktów.

Początek spotkania to przewaga Resovii, której jednak ciągle brakowało wykończenia. W miarę upływu czasu coraz groźniej atakowali gracze Lubliniance, którzy mieli kilka świetnych okazji na gola.
Druga połowa wyglądała podobnie. Z większym animuszem rozpoczęła Resovia, ale rzeszowianie nie mieli pomysłu na przedostanie się pod bramkę Lublinianki.
W 80. minucie Hubert Kotowicz zagrał do Przemysława Kanarka, który pokonał Marcina Pietrykę i dał prowadzenie gościom.
Resovię uratował wprowadzony w drugiej połowie Karol Skuba, który na minutę przed końcem trafił do siatki z bliska dobijając uderzenie jednego z kolegów.
0-1 Kanarek (80)
1-1 Skuba (89)
Resovia Rzeszów: Pietryka - Wilk (82. Bieniasz), Sękowski, Tabaka, Szkolnik, Dziedzic (46. Ząbkiewicz), Kaliniec, Domoń, Rop, Grześkiewicz (46. Adamski), P. Krawczyk (46. Skuba)
Lublinianka Lublin: Zapał - Ręba (63. Kwiatkowski), Kursa, Mazurek, Kanarek, Skoczylas, Zabielski, Kotowicz (88. Tomczuk), Gąsior, Kucharzewski, Stępień (67. Gawrylak)
Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska). Żółte kartki: Rop, Kaliniec - Stępień, Zapał
Tabala 3 ligi lubelsko-podkarpackiej:
źródło: polskieligi.net / cwks-resovia.pl