
Pogoń-Sokół Lubaczów na ósmym miejscu po rundzie jesiennej (fot. Pogoń-Sokół Lubaczów)
Pogoń-Sokół Lubaczów w swoim drugim sezonie na trzecioligowych boiskach zaprezentowała się z dobrej strony. Podopieczni Andrzeja Paszkiewicza zimową przerwę spędzą w górnej części tabeli, kończąc rundę jesienną na 8. miejscu.
Miniona kampania zakończyła się dla zespołu z Lubaczowa happy-endem. Po ostatnim ligowym spotkaniu druzyna wciąż znajdowała się w strefie zagrożonej spadkiem. Dopiero awans Podhala Nowy Targ do 2 ligi przesądził o utrzymaniu i dalszej grze lubaczowian na trzecioligowym froncie.
Latem w klubie doszło do kilku istotnych zmian. Nowym trenerem zespołu został Andrzej Paszkiewicz, a kadra została wzmocniona kilkoma zawodnikami, którzy mieli uchronić drużynę przed nerwową walką o ligowy byt. Do Pogoni-Sokoła dołączyli m.in. Kacper Chełmecki, Piotr Marciniec oraz Yehor Khromykh.
Początek sezonu nie należał do najłatwiejszych. Lubaczowianie zainaugurowali rozgrywki porażką w Świdniku,natomiast w drugiej kolejce odnieśli pierwsze zwycięstwo, pokonując Czarnych Połaniec. Trzecia seria gier ponownie przyniosła przegraną, po czym zespół wszedł w najlepszy moment rundy jesiennej.

Pogoń-Sokół Lubaczów zanotowała serię sześciu meczów bez porażki, którą przerwała dopiero Wisłoka Dębica. Po tej porażce drużyna Andrzeja Paszkiewicza szybko się zrehabilitowała, notując kolejnych sześć spotkań bez przegranej, w tym trzy zwycięstwa.
Końcówka rundy była już mniej udana. Porażki ze Starem Starachowice i Czarnymi Połaniec oraz remis z Avią Świdnik sprawiły, że lubaczowianie zakończyli jesień na 8. pozycji.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje postawa Pogoni-Sokoła w meczach domowych. W pierwszej części sezonu zespół ani razu nie przegrał na własnym stadionie, notując cztery zwycięstwa i sześć remisów. Gorzej wyglądał bilans wyjazdowy, pięć porażek, trzy zwycięstwa i jeden remis.
Łącznie Pogoń-Sokół Lubaczów zgromadziła 28 punktów, realizując zakładany plan minimum.
– Mamy wobec siebie wysokie oczekiwania, dlatego uważam, że w pierwszej rundzie zrealizowaliśmy plan minimum – podkreślał po zakończeniu rundy trener Andrzej Paszkiewicz.
Liderem ofensywy zespołu był Oskar Majda. Napastnik wystąpił we wszystkich 19 spotkaniach ligowych, zdobywając 11 bramek i dokładając dwie asysty.
Najlepszym asystentem drużyny został Adam Imiela, autor ośmiu kluczowych podań. Ważną postacią rundy jesiennej był również Yehor Khromykh, który zdobył sześć goli i zanotował dwie asysty, a niedawno przedłużył kontrakt z klubem do czerwca 2028 roku.
Najwięcej minut na boisku w pierwszej części sezonu spędzili Franciszek Polowiec (1702), Stanisław Szczyrek (1675) oraz Adrian Kostrzewski (1626).
Ósme miejsce po rundzie jesiennej pozwala lubaczowianom z optymizmem patrzeć w przyszłość. Choć różnice punktowe w środkowej części tabeli są niewielkie.
Komentarze
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.