2025-07-06 19:49:51

Burmistrz Kraśnika odpowiada Stali: Miasto nie jest sponsorem, ani właścicielem klubu

fot. facebook.com/OfficialStalKrasnik
fot. facebook.com/OfficialStalKrasnik
Po rezygnacji zarządu FKS Stali Kraśnik oraz groźbie wycofania się klubu z rozgrywek 3 ligi gr. IV, głos zabrał burmistrz miasta Krzysztof Staruch. W długim oświadczeniu odniósł się do zarzutów kierowanych w stronę samorządu, stanowczo odpierając oskarżenia o brak wsparcia i zainteresowania losem klubu.

Bezpodstawna krytyka i nierealne żądania

Burmistrz Kraśnika w opublikowanym w mediach społecznościowych stanowisku wyraził zaskoczenie krytycznymi uwagami ze strony zarządu Stali Kraśnik. Zaznaczył rówież, że wywieranie presjii finansowej i grożenie dymisją zarządu jest nieakceptowalne.
 
- Łączenie tej bezpodstawnej krytyki z żądaniami przekazania środków pieniężnych, daleko wykraczających poza możliwości miasta, jest nie na miejscu. Podobnie jak grożenie dymisją zarządu w razie nie przekazania wygórowanych kwot na działalność klubu po awansie do 3 ligi - napisał Krzysztof Staruch.

Burmistrz miasta Kraśnij poinformował, że w 2024 roku miasto przekazało lokalnym klubom sportowym łącznie 720 tys. zł, z czego aż 250 tys. zł trafiło do Stali Kraśnik. To 1/3 całego budżetu przeznaczonego na sport. Dodatkowo, 2 lipca podpisano z klubem umowę na promocję miasta wartą 50 tys. zł.

Klub ma 99% bonifikatę, a i tak nie płaci

Jednym z głównych zarzutów ze strony klubu był rzekomy brak dostępu do miejskich obiektów sportowych. Burmistrz Krzysztof Staruch przedstawił szczegółowe dane, z których wynika, że klub korzysta z infrastruktury MOSiR z 99-procentową bonifikatą – w 2025 roku koszt udostępnienia obiektów wyniósł 169 tys. zł, z czego Stal miała zapłacić zaledwie 1690 zł. Mimo to, nawet ta symboliczna opłata nie została jeszcze uregulowana.

Dodatkowo miasto poniosło w 2024 roku koszty utrzymania i inwestycji na poziomie ponad 355 tys. zł, a w pierwszej połowie 2025 roku – kolejne 106 tys. zł, nie licząc kosztów osobowych. Burmistrz podkreślił, że stadion i obiekty MOSiR nie należą do klubu i mają służyć całej społeczności miasta – również innym dyscyplinom, dzieciom i wydarzeniom plenerowym.
 

Stal Kraśnik nie jest własnością miasta

W odpowiedzi na zarzut o braku zaangażowania władz miasta w przyszłość Stali Kraśnik, burmistrz przypomniał, że klub jest stowarzyszeniem kultury fizycznej, niezależnym od samorządu.

- Należy wyjaśnić jedną zasadniczą kwestię, bowiem odnoszę wrażenie, że nawet niektórzy działacze klubu nie do końca zdają sobie z tego sprawę. FKS Stal Kraśnik jest stowarzyszeniem kultury fizycznej. Nie jest własnością miasta - napisał Krzysztof Staruch.
 
- To jakie pieniądze włożył w działalność prezes Marcin Jędrasik, jest jego osobistą decyzją i na jego osobistą odpowiedzialność. To w jakim stanie zarząd pozostawi klub po złożeniu rezygnacji, zależy wyłącznie od zarządu. To on odpowiada za finanse klubu. Próba przerzucenia tej odpowiedzialności na miasto, jaką w ostatnich dniach zasłania się zarząd, jest niepoważna.

W opinii burmistrza, choć miasto wspiera lokalny sport w miarę możliwości, nie może działać jak sponsor czy właściciel jednego klubu kosztem innych.
 
- To, czy klub będzie grał w 3 lidze, nie zależy ode mnie i Rady Miasta. Zawsze - w miarę możliwości - pomogę tym, którzy mają dobre intencje i szanują tych, do których wyciągają rękę po pomoc. Ale samorząd to nie prywatna firma. A klub Stal Kraśnik to nie własność miasta - dodał burmistrz Krzysztof Staruch.
 
Poniższy artykuł nie jest naszą opinią, ani oceną sytuacji. Jest oparty na oświadczeniu burmistrza Kraśnika Krzysztofa Starucha. Jeżeli klub w jakiś sposób odniesie się do tych informacji - również opublikujemy je na łamach naszego portalu.
 

Czytaj także

Komentarze (14)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.