21 maja odbył się (jedynie w połowie) mecz pomiędzy Cellfast Wilkami Krosno a ebut.pl Stalą Gorzów. Po dziewięciu biegach spotkanie przerwał sędzia Paweł Słupski, argumentując swoją decyzję tym, że nawierzchnia toru jest nieprawidłowo przygotowana i stwarza zagrożenie życia dla zawodników. Tym samym podtrzymano wynik 28:26 dla gości. Po tym incydencie Komisja Orzekająca Ligi postanowiła nanieść karę finansową na klub w wysokości 150 tys. złotych. To jednak nie wszystko. Beniaminek stracił wówczas zarówno trenera, jak i toromistrza oraz kierownika zawodów.
Teraz przed Wilkami bardzo ważne zadanie. Kluczowe będą dwa ostatnie mecze, jakie pozostały dla nich w tym sezonie. Niewątpliwie pomóc w tym może obecność Ireneusza Kwiecińskiego, czyli mocno związanego z Krosnem trenera. Kara o jego trzymiesięcznym zawieszeniu została anulowana, co oznacza, że pojawi się przy boku swoich podopiecznych na najbliższym meczu w Toruniu, a później na domowym spotkaniu z Fogo Unią Leszno. Do tego czasu, na okres trwania sankcji funkcję tę sprawował menedżer Wilków, Michał Finfa.