Sokół Nisko przegrał z Igloopolem Dębica 0-4 w meczu dokończonym w ramach 18. kolejki 4 ligi podkarpackiej. Zobaczcie, jak to spotkanie skomentował nowy trener Sokoła, Marcin Wołowiec.
- Przegraliśmy jeden mecz dwa razy, to był mój taki debiut na ćwiartkę. Dziwna była otoczka tego wszystkiego i tak naprawdę jednomyślnie podjęliśmy decyzję o tym, żeby wyjść ofensywnie i spróbować coś tutaj zrobić, dlatego też była mała zmiana w ustawieniu zespołu. Próbowaliśmy wedrzeć się pod pole karne rywali i to nam się udawało, ale nic z tego nie wynikło no i nadzialiśmy się na kontrę, która już naprawdę ścięła nas z nóg- powiedział szkoleniowiec Sokoła Nisko.
- Mamy mały problem, bo trzeba szybko zdobywać punkty, żeby się w tej lidze utrzymać, po to też była ta zmiana na stanowisku trenera, ale takimi występami jak dzisiaj to chyba trzeba sobie szybko pozmieniać w głowie i powiedzieć parę słów prawdy- mówił dalej Marcin Wołowiec.
- Nie mieliśmy też dużo czasu, żeby się do tego wszystkiego razem przygotować, dopiero się poznajemy i mamy deficyt czasu. Mam nadzieję, że szybko wyciągniemy wnioski z tego, co się wokół nas dzieje i w środku w drużynie i od następnego meczu postaramy się punktować- kontynuował.
- Pomysł jest taki, żeby odblokować pokłady umiejętności tych zawodników, ja ich widziałem tylko dwa razy w tym tygodniu na treningach i uważam, że potrafią naprawdę sporo, piłka im nie przeszkadza. Chyba jednak te pokłady mentalne są poniżej pewnego poziomu i jeżeli uda mi się wykrzesać z tych chłopaków trochę więcej wiary to będziemy umieli punktować z tymi zespołami, które są na trochę niższym poziomie niż te topowe drużyny w lidze- mówił opiekun Sokoła Nisko.
Jestem przekonany, że zespół jest przygotowany fizycznie i moja rola jest taka, żeby uwypuklić to, co gdzieś tam w tych chłopakach drzemie i wiem, że są w nich naprawdę spore umiejętności- zakończył Marcin Wołowiec.