2019-09-30 18:30:00

Zbigniew Dąbek, trener przygotowania motorycznego Stali Rzeszów: "Po siedmiu latach chudych nastały lata tłuste"

Zbigniew Dąbek (na środku) zakończył karierę piłkarską i oddał się pracy trenera przygotowania fizycznego w Stali Rzeszów. (fot. facebook)
Zbigniew Dąbek (na środku) zakończył karierę piłkarską i oddał się pracy trenera przygotowania fizycznego w Stali Rzeszów. (fot. facebook)
Porozmawialiśmy ze Zbigniewem Dąbkiem, trenerem przygotowania motorycznego w Stali Rzeszów. Dąbek ma 29 lat, ale zakończył karierę piłkarską i w pełni oddał się pracy trenera i założył własną firmę Emmanuel. Ponadto były piłkarz jest również wykładowcą na kursach UEFA B i A w Podkarpackim ZPN. Poruszyliśmy w tej rozmowie temat rozgrzewki drugoligowej Stali Rzeszów, która jest pomysłem duetu Zbigniew Dąbek - Miłosz Lewandowski.
 
- Zbyszku jesteś trenerem przygotowania motorycznego w Stali Rzeszów. Wcześniej grałeś w piłkę na poziomie 4 i 3 ligi. Nie żałujesz decyzji o zakończeniu kariery piłkarskiej?
 
- Tak, wspólnie z Miłoszem Lewandowskim pracujemy w pierwszej drużynie Stali Rzeszów oraz w grupach młodzieżowych. Żałować mogę, tylko że nie trafiłem do takiego projektu jako zawodnik.  Prezes Rafał Kalisz stworzył wszystkim bardzo dobre warunki do pracy. Klub się rozwija, potrzeba tylko czasu.  

- Jak wygląda Wasza codzienna praca w klubie? Co należy do Waszych zadań?        
 
- W klubie i na wyjazdach spędzamy bardzo dużo czasu bo w granicach 50-60 godzin tygodniowo. Jest nas w sztabie 10 osób i każdy jest wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie. Zadania są podzielone, wszystkim koordynuje trener Janusz Niedźwiedź. Każdy odpowiada za swoją część, dążymy do tego aby zawodnicy stale się rozwijali.
 
- Najlepszym tego przykładem jest Sławomir Szeliga, który mimo 38 lat dalej robi postępy. Pamiętać jednak musimy, że przygotowanie motoryczne jest istotnym czynnikiem, ale to dodatek. Najważniejsze są aspekty techniczno-taktyczne.                                           
 
- Przed meczami w ekipie Stali Rzeszów jest móstwo sprzętu. Kto wymyślił tę kompleksową rozgrzewkę przedmeczową? To jest Twój pomysł czy trenera Janusza Niedźwiedzia?
 
- Kompleksowa rozgrzewka rosła wraz z liczbą przeczytanych książek. Dochodziły do niej kolejne segmenty, budowana była na przestrzeni 2,5 lat jako praca badawcza. Trener Niedźwiedź jest bardzo ambitnym człowiekiem i otwartym na nowe pomysły. Jesteśmy mu wdzięczni, że nam zaufał. 
 
- O co w niej chodzi? Mógłbyś wytłumaczyć to, że używacie do tego m.in. sztangi czy piłek lekarskich. Nie spotkałem się jeszcze z taką formą rozgrzewki.
 
- Nasz rozgrzewka składa się z siedmiu części.  Przygotowuje układ oddechowo-krążeniowy, kostno-stawowy, mięśniowy i nerwowy. Ma na celu optymalne przygotowanie do warunków meczowych oraz rekrutację jak największej ilość jednostek motorycznych.
 
- Ćwiczenia z piłką lekarską  służą nam do kształtowania wzorca ruchowego, poprawy mocy mięśniowej. Zawodnicy poprzez aktywację mięśni tułowia i kończyny górnej gotowi są kontaktu z przeciwnikiem. Ostatnim etapem jest przysiad ze sztangą. Tutaj już zawodnicy maja wolny wybór, nie wszyscy z niej korzystają.
 
3 x bonus od depozytu -> nawet do 2000 zł za darmo!                                 
 
- Co ona ma na celu? Czy bardziej pobudza organizm do wysiłku meczowego?
 
- Jej celem jest pobudzenie jak największej ilości włókien mięśniowych szybko kurczliwych. Styl jaki preferuje trener Niedźwiedź jest bardzo ofensywny, ważne są dla niego początki meczu. Lubi zaskakiwać przeciwnika wariantami taktycznymi, a my poprzez taka rozgrzewkę dopomagamy, aby drużyna Stali przejęła inicjatywę od początku spotkania. Przygotowanie siłowe odgrywa coraz większą rolę w piłce nożnej. Proszę zwrócić uwagę na Damiana Kostkowskiego, Tomasza Płonkę czy Artura Pląskowskiego
 
- Czy to jest Wasz autorski pomysł czy gdzieś to zostało podpatrzone?    
 
- Korzystamy z protokołu R.A.M.P oraz publikacji naukowych. Sami również prowadzimy badania, czego efektem była moja praca dyplomowa na kursie trenerskim UEFA A.
 
- Jeśli pobudzisz organizm tak mocno, to czy po zejściu do szatni piłkarze utrzymują temperaturę ciała?
 
- Efekt rozgrzewki mija po około 15 minutach. W szatni nasi zawodnicy korzystają z usług Adriana i Łukasza naszych fizjoterapeutów, którzy utrzymują ich temperaturę oraz sztywność mięśniową na odpowiednim poziomie. Są to fachowcy i "znają się na swojej robocie”               
 
- Co sami zawodnicy sądzą o tej formie rozgrzewki? Czy też spotykają się z nią po raz pierwszy czy już wcześniej mieli styczność z czymś takim?
 
- Każdy z nich po raz pierwszy ma styczność z taką formą rozgrzewki. Na początku musieliśmy zbudować ich zaufanie. W okresie przygotowawczym adoptowaliśmy zawodników do takiej formy, a następnie po konsultacji z zawodnikami oraz w sztabem wdrożyliśmy to w życie.  
 
- Czy dobieracie obciążenia indywidualnie, czy wszyscy pracują na tym samym?
 
- Oczywiście, że tak. Każdy zawodnik jest traktowany indywidualnie, tworzymy profile. Na początku diagnozujemy ich potencjał motoryczny pod wieloma względami, następnie dobieramy metody treningowe adekwatne do poziomu zawodnika. Między innymi dzięki takiemu podejściu Grzegorz Goncerz  zaczął znów strzelać bramki. Monitorujemy ich stan wytrenowania za pomocą systemu Catapult oraz badamy regularnie moc kończyn dolnych oraz wysokość wyskoku, prowadzimy skale Borga.
                             
- Czy po za pracą w Stali Rzeszów jesteście dostępni dla innych zespołów, które chciałyby przygotować zespół motorycznie? 
 
- Diagnozujemy drużyny, jeśli tylko zaakceptuje to dyrektor Michał Wlaźlik i gdy nie koliduje to z obowiązkami w klubie. Nie przygotowujemy całych zespołów.  
                                                         
- Zgłaszają się do Was pojedynczy piłkarze lub osoby uprawiające inne sporty?        
 
- Tak, lecz nie mamy za wiele czasu na indywidualnych zawodników. W całości poświęcamy się Stali Rzeszów.                                                
 
- Co jest głównym celem Emmanuel Przygotowania Motoryczne? Kiedy poczujcie, że jesteście spełnieni w tym co robicie?       
                           
- Celem jest stworzenie bliskich i zdrowych relacji w klubie. Przed każdym meczem modlimy się wspólnie. Jeśli o mnie chodzi to nie mam  wyznaczonych celów zawodowych. Pracuję, bo lubię to robić. Działamy zgodnie ze sztuką przygotowania motorycznego, nic poza tym. Jako zawodnik i trener nie osiągnąłem wiele sukcesów, ale zmieniło się to od momentu przyjścia do Stali Rzeszów. Może będzie jak w Księdze Rodzaju tylko w odwrotnej kolejności. Po siedmiu latach chudych nastały lata tłuste.
 
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij