.jpg)
Czesław Owczarek pracował w Karpatach Krosno przez ostatni rok (fot. Marcin Pirga)
Rozmawiamy z Czesławem Owczarkiem, byłym trenerem Karpat Krosno. O zmianach w drużynie, tym, co udało się zrobić i czego zabrakło. O atmosferze i relacjach z zarządem.
46-letni Czesław Owczarek był szkoleniowcem Karpat Krosno od sierpnia 2015 roku. Końcem sierpnia, po słabym początku sezonu, zarząd klubu postanowił zakończyć z nim współpracę.
- Jakby Pan podsumował rok pracy w Karpatach Krosno?
- Zapoczątkowaliśmy wiele zmian na różnych podłożach. Gdy przyjechałem do Krosna i zapoznałem się z funkcjonowaniem klubu ustaliliśmy obszary działania w których potrzebne są zmiany lub wprowadzenie nowych pomysłów, które zagwarantują rozwój Karpat Krosno.
- O jakich obszarach mówimy?
- Mówimy o bazie treningowej. Nie tylko dla pierwszej drużyny, ale również dla grup młodzieżowych. Mówimy również o poprawie jakości w szkoleniu grup młodzieżowych. O umożliwieniu naszym wychowankom dalszej nauki po gimnazjum z jednoczesnym szkoleniem piłkarskim. Na obecną chwilę w pierwszej drużynie Karpat Krosno praktycznie nie ma żadnych wychowanków.
- To chyba drażliwy temat dla kibiców. Drużyna została praktycznie całkowicie przebudowana...
- Mój pierwszy dzień pracy w Karpatach to decyzje zawodników o odejściu. Kamil Walaszczyk, podobno najlepszy zawodnik drużyny, rezygnuje z gry, a Dawid Kasza stanowczo chce odejść. Na prośbę, by został udało się go przekonać, ale nie na długo, bo odszedł zimą. Razem z nim Sylwester Sikorski, który zmienia klub LKS Pisarowce oraz Piotr Hajduk (prywatna szkółka bramkarska).
Bartłomiej Buczek informuje, że ma klub drugoligowe i chce odejść. Nie zgodził się parafować nowej umowy na lepszych warunkach. Mateusz Kolbusz chce grać i prosi o wypożyczenia, a Albert Telesz wyjeżdzą do Anglii i nie wraca. Dwóm zawodniko sam podziękowałem za grę - to Patryk Kapuściński i Łukasz Krzysztoń.
Z wychowanków pozostał Kamil Chmielowski, który stracił miejsc w jedenastce i odszedł, bo nie prezentował poziomi gwarantującego dalszy rozwój.
Odeszło 10 zawodników z kadry pierwszej drużyny. Biorąc pod uwagę, fakt że nie mam kim ich zastąpić, bo nie mamy zawodników z juniora starszego z rocznika 96/97, trzeba było posiłkować się zawodnikami z zewnątrz. Stąd aż tak duże rotacje w pierwszej drużynie i poszukiwanie optymalnego rozwiązania.
- Brakowało zawodników z grup młodzieżowych?
- Gdy trafiłem do Karpat w roczniku młodzieżowca był Dawid Kasza, Mateusz Kolbusz i Albert Telesz, trzej wychowankowie, i Huber Siepierski pozyskany z SMS-u Łódź. Tylko trzech wychowanków Karpat.
Problem tkwił w pracy w grupach młodzieżowych, gdzie konieczne było przesunięcia trenerów w najważniejszych rocznikach, którzy są oddani pracy z młodzieżą, najważniejszą grupą jest bezpośrednie zaplecze pierwszej drużyny, czyli juniorzy starsi. W Karpatach obecnie to głównie rocznie 99. Z rocznika 98 jest dwóch zawodników, a z rocznika 97, który powinien być wsparciem pierwszej drużyny, w momencie mojego przyjścia nie było ani jednego zawodnika.
- Co w takim razie dzieje się z wychowankami?
- Etap szkolenia piłkarskiego do tej pory odbywał się do ukończenia gimnazjum, czyli do 16 lat. Problem powstawał w momencie wyboru dalszej edukacji. Młodzi zawodnicy wybierali często szkoły poza Krosnem. Właśnie dlatego powstał SMS Karpaty Krosno całkowicie zależny od klubu, które jest jego zarządcą.
- Jak wygląda sprawa bazy treningowej?
- W tej kwestii wiele udało się zrobić. Jeszcze w tym roku ma powstać profesjonalne boisko treningowe przy ul. Legionów. Z nawadnianiem i oświetleniem. Ma odciążyć główne boisko z nadmiernej ekspolatacji. Mają odbywać się tam treningi i mecze pierwszej drużyny oraz mecze rezerw. Klub już musi rozglądać się za miejscem pod następne boiska, bo jest ich za mało.
- Wyniki Karpat w 3 lidze nie były ostatnio najlepsze, co z pewnością przełożyło się na atmosferę w szatni. Jak to wyglądało?
- Wyniki nie były satysfakcjonujące, więc nie było atmosfery. Jest wynik, jest atmosfera i odwrotnie.
W pierwszym meczu ze Stalą Rzeszów rozegraliśmy słabe 45 minut. W drugiej połowie i w pozostałych meczach to my byliście zespołem prowadzącym gr. Ale w futbolu żyje się z goli, a my ich nie strzelaliśmy.
Jak to się przełożyło na atmosferę? Z pewnością pojawiła się nerwowość w poczynaniach boiskowych, ale nie zauważyłem, by szatnia była podzielona i dążyła do wyjścia z tej sytuacji. Jeśli było inaczej to drużyna wewnątrz pokazuje,, że nie ma lidera, który nad wszystkim czuwa.
- Dlaczego doszło do zakończenia współpracy?
- Trenera rozlicza się z wyników. Cztery mecze, jeden punkt, presja otoczenia, chęć zmiany na lepsze prezesa Marka Penara. To wszystko złożyło się na męską decyzją i zakończenie współpracy.
- Nie chciał Pan pozostać w Krośnie jako koordynator młodzieży? Bo SMS to wspólny pomysł Pana i prezesa. Czy była chęć takiej współpracy ze stronu zarządu?
- Padła propozycja, by trenować młodzież, ale nie chodziło o koordynowanie pracy SMS i grup młodzieżowych, a uważam, że taka osoba jest bardzo potrzebna w Karpatch. Więc konkretnej propozycji nie dostałem, bym mógł się nad nią zastanawiać.
- Nadmiar obowiązków nie był problemem przy prowadzeniu treningów pierwszej drużyny? Poza bycie głównym trenerem i koordynatorem w SMS był Pan również od rana w klubie w charakterze sekretarza. Nie za dużo jak na jednego człowieka?
- Nie było problemu z koordynowaniem tych przedsięwzięć. Proces treningowy nie był zakłócony. Zawsze najważniejsza była pierwsza drużyna, która musi stanowić magnez i wzór do naśladowania dla młodzieży. Skoro dużo czasu poświęcałem klubowi, czasem po kilkanaście godzin dziennie, to również czy ja czy asystent Marcin Korbecki mogliśmy odebrać telefon w klubie. Zazwyczaj telefony te dotyczały przedsięwzięć, którymi się zajmowaslimy, czyli akademii czy SMS.
- Jakie były relacje na linii trener-zarząd?
- Współpraca układała się bardzo dobrze. Grono osób, które współpracują z klubem to ludzie oddani pasji, którą są dla nich Karpat. Poświęcają swój cenny czas po pracy zawodowej. Społecznie.
Pracowaliśmy bardzo intensywnie, zwłaszcza w trakcie trwania okienek transferowych. Zawodników na pewnym poziomie sportowym niełatwo jest ściągnąć do takiego miasta jak Krosno.
.jpg)
- Jak Pan oceni województwo podkarpackie? Nie tylko ze sportowego, ale też chociaż ekonomicznego punktu widzenia, czy po prostu wizualnie?
- Podkarpacie będę wspominał bardzo pozytywnie. To piękne rejony. Aspekt sportowy nie zawsze jest zależny od sytuacji ekonomicznej. Na sukces zespołu składa się wiele czynników. W odpowiednim miejscu i czasie musi spotkać się grono określonych ludzi, by te czynniki się zazębiły. Widocznie rok czasu to za mało, by był to właśnie ten czas.
- Kogo Pan typuje do awansu z 3 ligi gr. IV? Na które miejsce stać Karpaty?
- Wśród kandydatów do awansu trzeba postrzegać zespoły, które mają potencjał piłkarski i infrastruktuję: Motor Lublin, Stal Rzeszów i KSZO Ostrowiec. To one będą dyktowały w odpowiednim czasie warunki w lidze. Mam nadzieję, że ten potencjał będzie widoczny także u Karpat i będą one wspinać się coraz wyżej w ligowej tabeli.
- Czy dziś, pomny doświadczeń, zdecydowałby się Pan na pracę w Krośnie?
- W życiu trzeba podejmować różnie decyzje i nigdy nie dowiedz się jak on się zakończą. Taka już jest nasza praca. Propozycje z ambitnymi planami są zawsze na pierwszym miejscu wśród tych, które się rozważa. Takim jest cały czas projekt Karpat Krosno.
- Łączy Pana jeszcze jakaś umowa z Karpatami? Czy jest Pan wolnym trenerem?
- Z Karpatami nie łączy mnie już żadna umowa. Jestem gotowy do nowej pracy z dnia na dzień.
- Są jakieś konkretne oferty z innych klubów? Planuje Pan zostać na Podkarpaciu czy raczej myśli o powrocie w rodzinne strony?
- Zdecydowanie wracam w rodzinne strony. Odpocząć. Czekam też na oferty pracy.
Czytaj także
2016-08-23 14:13
Czesław Owczarek zwolniony z Karpat Krosno
2016-08-28 12:15
WIDEO: Karpaty Krosno - KSZO Ostrowiec 1-1 [KIBICE, OPRAWA]
2016-09-01 12:56
Dwóch zawodników Wisły Kraków wzmocniło Karpaty Krosno
2016-09-07 11:45
Trenerzy Karpat Krosno na stażu w Lechii Gdańsk
2017-12-06 12:12
Były trener Karpat Krosno został skautem Lecha Poznań
Komentarze (17)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.