

Tragiczna wiadomość wstrząsnęła światem futbolu. Diogo Jota, 28-letni napastnik Liverpoolu i reprezentant Portugalii, zginął w czwartek rano w wypadku samochodowym w Hiszpanii. Wraz z nim śmierć poniósł jego młodszy brat, Andre. Informację potwierdziły hiszpańskie media i agencja prasowa EFE.
Wstrząsająca wiadomość obiegła media sportowe na całym świecie – Diogo Jota, 28-letni napastnik Liverpoolu i reprezentant Portugalii, zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Do zdarzenia doszło w czwartek rano na autostradzie A-52 w hiszpańskiej prowincji Zamora. Portugalczyk podróżował razem ze swoim bratem, Andre. Niestety, obu nie udało się uratować.
Informację jako pierwsi przekazali dziennikarze hiszpańskiego dziennika Marca, a niedługo później potwierdziła ją także agencja prasowa EFE. Auto, którym jechali bracia, z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn zjechało z drogi i stanęło w ogniu. Obecnie trwają czynności wyjaśniające dokładne okoliczności tragedii.
Zaledwie kilka dni wcześniej – 22 czerwca 2025 roku – Diogo Jota stanął na ślubnym kobiercu. Był to dla niego wyjątkowy moment, który celebrował z rodziną i bliskimi. Po ceremonii wybrał się na urlop do Hiszpanii. To właśnie tam miało miejsce tragiczne w skutkach zdarzenie.
Wraz z młodszym bratem podróżował samochodem, gdy nagle pojazd zjechał z trasy i zapalił się. Ratownicy przybyli na miejsce natychmiast, lecz nie zdołali uratować życia ani Joty, ani jego 25-letniego brata, który także był piłkarzem – występował w barwach portugalskiego Penafielu.
Jota trafił do Liverpoolu w 2020 roku z Wolverhampton Wanderers i szybko zyskał uznanie kibiców "The Reds". Przez pięć sezonów rozegrał 182 oficjalne spotkania, zdobywając 65 bramek. W sezonie 2024/2025 miał znaczący udział w sukcesie drużyny, która sięgnęła po mistrzostwo Anglii.
Był ceniony za swoją wszechstronność, pracowitość oraz zmysł do zdobywania goli. W reprezentacji Portugalii również zostawił swój ślad, będąc częścią kadry na wielu prestiżowych turniejach międzynarodowych.
Śmierć Diogo Joty to przypomnienie o kruchości życia, nawet tych, którzy na boisku wydają się niezniszczalni. Jego pamięć na zawsze pozostanie żywa w sercach fanów Liverpoolu, Portugalii i wszystkich miłośników piłki nożnej.
Czytaj także

2025-07-02 22:17
Franciszek Polowiec ma nowy klub! Wraca na Podkarpacie

2025-07-02 23:00
Bramkarz wraca do Czarnych Jasło

2025-07-02 23:04
Dwóch kolejnych piłkarzy opuściło "Stalówkę"

2025-07-03 14:44
Legion Pilzno wybrał nowego trenera

2025-07-03 16:51
Paweł Mróz wraca do Siarki Tarnobrzeg
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.