Fot. Cellfast Wilki Krosno
Przed Cellfast Wilkami Krosno bardzo pracowity weekend. W sobotę czeka ich potyczka z Unią Tarnów a następnie pojadą do Rzeszowa by wygrać w Derbach Podkarpacia. Ostatni mecz z Łodzią napsuł krwi gospodarzom, przede wszystkim przez brak dwóch podstawowych zawodników.
Kenneth Bjerre bez złamań
„Wataha” bardzo mocno odczuła niedyspozycję Kenneth’a Bjerre’a i Piotra Świercza w meczu z H. Skrzydlewka Orzeł Łódź. Przez to nie tylko przegrali łatwy na papierze mecz, ale też stracili bonusa, który był w zasięgu ręki. Wynik dwumeczu wyniósł wówczas 89:88. Poza Jakubem Jamrogiem, Tobiaszem Musielak i ratującym sytuację Mathiasem Pollestad’em nie było nikogo, kto podniósłby z kolan drużynę gospodarzy. Do pierwszego upadku doszło niedługo po starcie pierwszego biegu.
Wtedy też w powtórce jak i całym meczu nie pojawił się Kenneth Bjerre, który bardzo mocno uskarżał się na ból ręki. Początkowe doniesienia mówiły nawet o złamaniu palców, ale późniejsze badania wykluczyły to. Menedżer drużyny uspokaja, że najprawdopodobniej w sobotę zobaczymy Duńczyka podczas spotkania z Unią Tarnów.
Udział Piotra Świercza w Derbach Podkarpacia pod znakiem zapytania
Nieco gorzej wygląda sytuacja Piotra Świercza. 21-latek w tamtym tygodniu doznał urazu barku, co również wykluczyło go z niedzielnej potyczki w Krośnie.
Michał Finfa w jednym z
wywiadów powiedział, że jest minimalna szansa na wystartowanie w pełnym składzie, ale wszystko okaże się bliżej weekendu, gdyż na ten moment młodszy zawodnik jest na rehabilitacji i ciężko dokładniej wypowiedzieć się na temat jego stanu zdrowia.