Pierwsza połowa meczu pomiędzy Cosmosem Nowotaniec a Izolatorem Boguchwała miała niespodziewany przebieg. Gospodarze utrzymywali się przy piłce, ale ich gra wyglądała dobrze tylko do 30. metra od bramki gości. Natomiast po dwudziestu trzech minutach gry prowadzenie objęli podopieczni Tomasza Głąba, którzy byli bardzo dobrze ustawieni taktycznie. Gola dla "Izolacji" zdobył Mateusz Bieniek, który wykorzystał bierność obrony Cosmosu.
Cztery minuty przed przerwą piłka znalazła się za plecami obrońców gospodarzy, a szarżujący zawodnik Izolatora Boguchwała został sfaulowany w polu karnym. Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Lucjan Frydrych i do przerwy w Nowotańcu było 0-2.
Po zmianie stron gospodarze ruszyli do jeszcze mocniejszego ataku. W 57. minucie, po podaniu Jonathana Diumasumbu, gola zdobył Jaba Pkhakadze. Chwilę później był już remis, bo bramkę głową strzelił Ivan Hura po dośrodkowaniu Łukasza Ostrowskiego.
W kolejnych minutach trwał napór "Kosmitów", ale nie wykorzystywali swoich sytuacji aż do 69. minuty. Wówczas gola z dystansu strzelił Nazar Verbnyi. Chwilę później czwartą bramkę dla gospodarzy zdobył powracający po kontuzji Krystian Kalemba.
To jednak nie był koniec emocji. W 86. minucie na listę strzelców wpisał się Mikołaj Marciniec i ekipa Cosmosu Nowotaniec zadrżała, bowiem dwa tygodnie wcześniej nie utrzymali prowadzenia 4-2. Tym razem jednak udało im się dowieźć zwycięstwo do końca i trzy punkty zostały w Nowotańcu.