- Czekamy też na to, aż pierwsi zawodnicy zaczną wchodzić do drużyny seniorów, ze względu na ich wiek musimy jeszcze troszeczkę poczekać. – mówi Paweł Maksymiec, prezes rozwijającego się w szybkim tempie klubu z Horyńca-Zdroju.
- W lutym przed wyborami na nową kadencję czułeś dreszczyk emocji?
- Każde tego typu wydarzenie rodzi pewnego rodzaju emocje, ale przez ostatnie pięć lat udało zrobić się tak wiele, że spodziewałem się raczej pozytywnej oceny dokonań naszej działalności w klubie. Oczywiście nie jesteśmy przyspawani do stanowisk, jeśli znajdzie się ktoś, kto udowodni nam, że zrobi to lepiej to chętnie ustąpimy na bok dla jeszcze większego rozwoju naszego małego klubu.
Uważam też, że nasza „misja” nie zakończyła się, w naszym otoczeniu doszło do bardzo wielu zmian, kolejne przed nami, a my jesteśmy tak naprawdę w połowie tej drogi. Już w tym miesiącu doczekamy się początku budowy zaplecza szatniowego na naszym stadionie wraz z placem zabaw i nowymi na sadzeniem na całym obiekcie.
- Z czego jesteś najbardziej zadowolony przez pryzmat swoich rządów w klubie?
- Na początku naszej działalności radość sprawiały nam małe rzeczy, jak zbudowanie wspólnie z zawodnikami piłko-chwytów, zakup kosiarki, nowych strojów czy tablicy wyników za pozyskane pieniądze od sponsorów. Później to oczywiście budowa nowego stadionu, ale wydaje mi się że najbardziej jestem zadowolony z tego, że w warunkach ciągłego remontu udaje nam się utrzymać szkółkę piłkarską w której trenuje blisko 100 dzieci i młodzieży. Jak wrócimy za kilka miesięcy na nowy stadion to nasza radość będzie dużo większa.
- Wiążesz duże nadzieje z nowym stadionem?
- Jestem przekonany, że ten wspaniały obiekt będzie dla naszych horynieckich dzieci miejscem szczególnym wokół, którego będą organizować swój wolny czas. Pamiętajmy, ze sport pełni ważną rolę w rozwoju dzieci i młodzieży i ma ogromny wpływ na kształtowanie ich osobowości.
Paweł Maksymiec: Uprawianie sportu to m.in. kształtowanie wartości społecznych, moralnych i duchowych
- Czym dla Ciebie jest uprawianie sportu?
- To nie tylko podnoszenie sprawności fizycznej i dbanie o zdrowie, ale również kształtowanie wartości społecznych, moralnych i duchowych. W nowoczesnych społeczeństwach, wychowawczy wymiar sportu w życiu dzieci i młodzieży jest rozpoznany jako kluczowy czynnik dla procesu integracji społecznej i kształtowania dojrzałej i zdrowej osobowości każdego człowieka.
- Rola radnego w gminnie ułatwia życie prezesa klubu piłkarskiego w mniejszych miejscowościach?
- To trudne pytanie ponieważ radnym zostałem w październiku 2018, a prezesem KS Zdrój w styczniu 2019. Wszystko zbiegło się praktycznie w tym samym czasie, więc nie wiem jak by było gdybym tym radnym nie był, jednak tworzymy jak na naszą małą miejscowość z zarządem, zawodnikami seniorów, dziećmi ze szkółki i ich rodzinami bardzo dużą społeczność, każdy samorząd na pewno brałby pod uwagę potrzeby tak sporej grupy mieszkańców.

Gmina widzi nasze pozytywne działania i mocno je wspiera przez ostatnie lata. Z perspektywy czasu rola radnego ułatwiała mi załatwienie wielu spraw, jednak nie chciałbym tu odnosić się tylko do sportu bo przecież byłem radnym wybranym prze mieszkańców Horyńca-Zdroju w jednym z okręgów i musiałem też pamiętać o sprawach moich wyborców.
- Z jakimi problemami musi sobie radzić Prezes klubu sportowego w powiecie lubaczowskim?
- Całkiem niedawno w rozmowie w kolegami z klubu żartowaliśmy, że w naszej kadencji działo się tak wiele w ciągu ostatnich 5 lat że nikt by w to nie uwierzył. Zaczynając od spraw związanych z pozyskiwaniem środków na klub, groźnym wypadkiem na meczu naszego bramkarza Kuby, a prywatnie mojego przyjaciela, pandemią, anulowaniem rundy wiosennej przez covid, wybuchem wojny na Ukrainie i pomocą naszych zawodników na granicy uchodźcom, brakiem awansu, później awansem do klasy okręgowej i spadkiem, utworzeniem szkółki piłkarskiej i oczywiście budową nowego stadionu. Można powiedzieć że zmartwień było bardzo wiele.
Masymiec: Staramy się poprzez stwarzanie najlepszych warunków przyciągać dzieci do naszej akademii
- Jak wyglądają sprawy kadrowe? Pytam, ponieważ większość klubów narzeka na ten aspekt...
- Jeśli chodzi o „materiał ludzki” to z tym nie mamy dużego problemu jak inne kluby, staramy się poprzez stwarzanie najlepszych warunków przyciągać dzieci do naszej akademii oraz zawodników do naszej drużyny seniorów. Dużym problemem jest codzienna organizacja całego klubu, nie mamy swojego stałego magazynu, szatni, biura, miejsca gdzie zawodnicy mogliby wspólnie spędzać czas.
- Z czym najbardziej się borykacie?
- Z problemem braku własnego dużego boiska trawiastego, a część drużyny z różnych względów zamieszkuje w Rzeszowie co bardzo utrudnia normalne trenowanie. Czekamy też na to, aż pierwsi zawodnicy zaczną wchodzić do drużyny seniorów, na to ze względu na ich wiek musimy jeszcze poczekać. Na pewno będzie nam łatwiej gdy wrócimy na nowy stadion.

- Nowy nabytek „rośnie w oczach” ponieważ udało się otworzyć Gminną Akademię Piłkarską...
- Dzieci to nasza przyszłość, musimy dbać o ich potrzeby i odpowiedni rozwój, nie skupiamy się tylko na piłce, chociaż to nasz główny cel. Nasi zawodnicy mają do dyspozycji zajęcia z pływania i gimnastyki korekcyjnej, są też bardzo dobrze ubrane w sprzęt sportowy zakupiony przez zarząd. Organizujemy różne turnieje i inne wydarzenia m.in. takie jak wyjazdy na mecze reprezentacji.
Chcemy naszymi działaniami przyciągnąć ich jak najwięcej, mimo to trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż regularnie co roku będą wchodzić do drużyny seniorskiej. Mamy świadomość, że nas wszystkich z roku na rok ubywa, w przyszłości podstawą do istnienia jakiegoś klubu będzie to czy prowadził z odpowiednią starannością drużyny młodzieżowe. Obecnie nowych bodźców przez rozwój technologii jest tak wiele że musimy walczyć o to aby jak najwięcej dzieci zainteresować aktywnością fizyczną.
- Przez ten fakt młodzi adepci piłki nożnej nie tylko mają możliwość rozwoju fizycznego, ale także przywiązują się do swojej społeczności.
- Wszystkim mieszkańcom musimy stwarzać warunki, aby zatrzymać ich w naszej gminie jaknajdłużej. Dlatego też skupiamy się na tworzeniu bogatej oferty zajęć pozaszkolnych, która nie tylko zaspokoi ich potrzeby rozwojowe, ale także będzie stanowić atrakcyjną alternatywę spędzania czasu wolnego. Naszym celem jest nie tylko zatrzymanie ludzi w gminie, ale także zachęcenie ich do zakładania rodzin tutaj. Wiemy, że kluczem do sukcesu jest zapewnienie odpowiednich warunków rozwoju dla dzieci naszych mieszkańców. Dlatego też skupiamy się na dostarczaniu szerokiego spektrum aktywności pozaszkolnych, które rozwijają umiejętności społeczne.
- Czym chcecie przekonać ludzi do pozostania w Horyńcu Zdroju?
- Jesteśmy przekonani, że zapewniając stabilne i rozwijające środowisko dla dzieci, zachęcimy rodziców do pozostania w naszej gminie i aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym. Jednocześnie chcemy, aby samorząd aktywnie wspierał dorosłych mieszkańców w podejmowaniu decyzji dotyczących życia rodzinnego poprzez różnorodne działania, takie jak wsparcie finansowe, pomoc w znalezieniu pracy czy dostęp do wysokiej jakości usług publicznych. Chciałbym dążyć do stworzenia miejsca, które nie tylko oferuje możliwości rozwoju i dobre warunki życia, ale także promuje więzi społeczne i poczucie wspólnoty.
Masymiec: Klasa okręgowa to jakby przeskok o dwa poziomy porównując z A klasą lubaczowską
- Po spadku z klasy okręgowej udało się zachować większość kadry, co jest trudne w piłce nie patrząc na poziom rozgrywkowy. Czego jako Prezesa nauczyła Pana pobyt w klasie okręgowej?
- Do gry w klasie okręgowej przystępowaliśmy jako beniaminek grający na stadionie zastępczym ze względu na trwający już wtedy remont naszego stadionu. Od samego początku nie było łatwo organizować działalności klubu zwłaszcza grając na tym poziomie który jest o wiele wyższy niż rozgrywki A-klasowe.
Każdy mecz przyniósł dla nas sporo emocji i pewne doświadczenie, które z pewnością zaprocentuje w przyszłości. Jednak brakowało nam cały czas atutu własnego boiska. Ta liga po prostu mniej wybacza, małe błędy popełnione w A-klasie da się szybko naprawić, klasa okręgowa to jakby przeskok o dwa poziomy porównując A klasę lubaczowską z „okręgówką jaroslawską” Tam każdy szczegół już jest ważny. Duże znaczenie ma też taktyka, ustawienie drużyny czy wybory personalne trenera.
- Cel na najbliższy sezon to ponowny awans? Jesteście na dobrej drodze ponieważ po 19. kolejkach zajmujecie pierwsze miejsce...
- Wszyscy w klubie wiedzą o co gramy, a najbliższe tygodnie pokażą czy zasługujemy na ponowny awans.
Rozmawiał toniaasz
