fot. YouTube
Daniel Myśliwiec powiedział, że nie będzie w przyszłym sezonie trenerem Stali Rzeszów. Zobaczcie pełny zapis konferencji prasowej przed meczem z GKS-em Katowice przygotowany przez Stal TV.
- Jak argumentował swoją decyzję?
- Myślę, że kluczowy jest sam fakt, że taka decyzja została podjęta. Mieliśmy ustalone, że zanim to wszystko się wydarzy to będzie odpowiedni komunikat. W związku z tym, że informacja wyszła wcześniej to ja zdecydowałem się na taki krok. Komunikat na pewno zostanie wydany przez klub i tego się trzymajmy. Nie chcę się do tego odnosić, bo nie ma dla mnie istotniejszej rzeczy niż wygranie najbliższego meczu i osiągnięcie celu sportowego.
- Nie jest Panu żal zostawiać tej drużyny? Zbudował Pan drużynę od podstaw od awansu z 2 ligi. Wynik sportowy osiągnął Pan chyba ponad stan. Tym bardziej po ewentualnym awansie.
- Ludzie do klubu przychodzą i odchodzą. Moją rolą było zrobić wszystko, żeby drużyna na początku awansowała do 1 ligi, a później miałem zrobić wszystko, żeby awansowała do Ekstraklasy. Nie podchodzę do tego emocjonalnie na tym etapie. Najważniejsze dla mnie jest zrobić wszystko, aby drużyna mogła osiągnąć cel sportowy i tego będę się trzymał. Emocje w piłce czasami pomagają, czasami są fajne szczególnie po np. derbach. Natomiast w tym przypadku one nie są potrzebne, bo spowodować, że stracimy ukierunkowanie na coś, co jest najważniejsze.
- Po meczu w Opolu mówił Pan, że źle przygotował drużnę do tego meczu i wziął Pan całą winę na siebie. Co innego mówił Krzyszotof Danielewicz. Czy w związku z tym chodziło o tę decyzję, że nie będzie Pan dłużej trenerem Stali czy bardziej o kwestie treningowe?
- Nigdy efekt nie zależy od jednego czynnika. Jeden czynnik może być bardziej istotny drugi mniej. W tamtym tygodniu nie mogłem do końca zachowywać się tak jak czułem, że drużyna tego potrzebuje. Po trzech zwycięstwach z rzędu my nie potrzebowaliśmy rozluźnienia tylko potrzebowaliśmy nastawienia chłodnego, agresywnego. Ja w związku z różnymi bodźcami jaki docierały do mnie i do drużyny uznałem, że muszę zmienić strategię przygotowania do tego meczu.
Podszedłem do niego zbyt luźno i to zbyt luźne podejście spowodowało, że zbyt dużo uwagi poświęciłem na działania ofensywne, za mało na działania defensywne, który przy naszym stylu gry generują dużą agresję. To zadecydowało o słabym początku, a tracąc bramkę z tak dobrze przygotowaną drużyną jak Odra, a później drugą to ciężko to odrobić. Stąd uważam, że byłem ogniwem, które najgorzej wykonało swoją pracę.
- Kiedy poinfotmował Pan piłkarzy o tym, że po sezonie odejdzie z klubu i jak na to zareagowali?
- Poinformowałem o tym szatnię w ostatni poniedziałek, czyli przed tym tygodniem. Uznałem, że to najlepsza rzecz jaka może teraz się wydarzyć po wszelkich decyzjach, które zostały podjęte. Tak samo jak Was czy naszych kibiców prosiłem, że to nie ma żadnego znaczenia emocjonalnego. Najważniejsze jest, abyśmy tę piękną historię fajnie spuentowali. Awans do 1 ligi był gdzieś po środku, a ta historia zasługuje na fajny finisz. Szatnia na tyle, na ile ich znam to wiem, że są gotowi dać z siebie wszystko.
Pełny zapis konferencji znajdziecie poniżej.