Tymon Proczek po meczu z Resovią: Pokazaliśmy, że nie można spisywać Znicza na straty

Znicz Pruszków pokonał Resovię 2-1 w meczu 18. kolejki Fortuna 1 ligi. Zobaczcie, co po tym spotkaniu powiedział nam strzelec zwycięskiej bramki Tymon Proczek.

- Udało nam się wygrać w końcówce. Stworzyliśmy sobie parę sytuacji, udało się strzelić bardzo ładną bramkę na 1-0. Wydawało się, że kontrolujemy ten mecz, ale Resovia odpowiedziała ładną bramką. Troszeczkę to wprowadziło w nas niepokój, ale do końca udało się nie stracić jeszcze jednej bramki, strzeliliśmy pod koniec i bardzo się cieszymy, że udało się wygrać kolejny mecz- mówił Tymon Proczek.

- Po słabej passie w trakcie tej rundy, brakowało nam zwycięstw i nawet remisów, teraz w końcu troszeczkę się odbijamy. Wygraliśmy czwarty mecz, ale na tym nie poprzestajemy. Za tydzień kolejny mecz i mamy nadzieję, że znowu się uda wygrać.

Tymon Proczek: Każdy spisywał nas na straty

- Jakie to uczucie być teraz nad kreską? Jest jakaś większa swoboda w grze?

- Oczywiście, że tak. W tym gorszym momencie czuć było i na treningach i w szatni taką gorszą atmosferę i taki lekki niepokój, bo w pewnym momencie byliśmy pod kreską. Każdy spisywał nas na straty, ale pokazaliśmy, że nie można Znicza za szybko na straty spisywać i wyszliśmy z opałów.

- Znicz na straty spisywany był przez wielu ekspertów już przed startem sezonu, a teraz zadajecie kłam tym teorią.

- To nas najbardziej cieszy, bo to najlepiej smakuje, kiedy wszyscy spisują Cię na straty, a ostatecznie pokazujesz, że nie mają racji.