2024-02-11 22:22:09

Pobyt w Rzeszowie zdaniem Jakuba Lewandowskiego

Jakub Lewandowski zaliczył udany debiut w wyjściowym składzie Asseco Resovii. Fot. Piotr Gibowicz.
Jakub Lewandowski zaliczył udany debiut w wyjściowym składzie Asseco Resovii. Fot. Piotr Gibowicz.
O swoim pierwszym meczu w wyjściowym skladzie i odczuciach związanych z przybyciem do stolicy Podkarpacia opowiedział Jakub Lewandowski, środkowy Asseco Resovii.
 
Zagrał Pan pierwszy mecz na całym dystansie w barwach Resovii. Jak wrażenia? 
 
Wrażenia bardzo pozytywne. Trener postanowił dzisiaj dać troszeczkę odpocząć podstawowym zawodnikom i wdrożyć tych z drugiego planu i to wyszło, gdyż wygraliśmy mecz za 3 punkty.  Ten jeden stracony set na pewno boli, ale są trzy punkty, więc to najważniejsze. 
 
Co się stało w tym trzecim secie, jak to wyglądało z pańskiej perspektywy?
Jakby troszeczkę zabrakło emocji z naszej strony. Rywale naskoczyli na nas, a my nie potrafiliśmy odpowiedzieć ciężko powiedzieć ale, co najistotniejsze, w kolejnej partii już wróciliśmy na właściwe tory. 
 
Zdaje się, że dzisiaj posłał Pan swojego pierwszego asa w PlusLidze?
 
Chyba tak, bardzo możliwe. W trakcie dwóch lat spędzonych w Katowicach nie zdarzyło mi się zrobić asa,  a tutaj siadło.
 
To był mecz toczony w takiej fajnej atmosferze, z pewnością są powody do zadowolenia?
 
Zdecydowanie. Na Podpromiu jest atmosfera niesamowita, kibice niosą nas i lecimy razem z nimi.
 
Czyli to kolejny powód, żeby powiedzieć sobie „dobrze, że tutaj jestem”?
 
Oczywiście. Wiedziałem o tym od samego początku i utwierdzam się w tym z każdym kolejnym meczem.
 
To spotkanie w Sosnowcu, jakie emocje towarzyszyły w trakcie rywalizacji z Aluronem?
 
Szczerze mówiąc nie mamy czasu na rozpamiętywanie meczów. Nieważne czy są przegrane, czy wygrane, musimy wyrzucać je z głowy i pracować dalej. Tamtego wieczoru było wiele radości, bo to po tych 3 setach gdzie na nas siedli, a naprawdę Zawiercie grało niesamowitą siatkówkę i ciężko było ich zatrzymać, to pokazaliśmy, że złoty set całkowicie inna rozgrywka i że potrafimy nawet wyciągnąć taki mecz. 
We wtorek trudna przeprawa z Lublinem, pamiętamy co się w ostatnim meczu tutaj działo.
 
To trudny przeciwnik, tym bardziej, że mamy teraz natłok tych meczów. Dobrze, że pierwsza szóstka dzisiaj odpoczęła, nie musiała tak naprawdę wchodzić więc będą mieli trochę więcej czasu, żeby się zregenerować. Mamy nadzieję że wskoczymy na swój poziom. 
 
Jak często odmieniacie w szatni wyraz „odpoczynek” i w jakich przypadkach?
 
(Śmiech) Bardzo rzadko, praktycznie u nas się to nie pojawia. 
 
Ale dzisiaj chyba będzie odrobina luzu? 
 
Tak, ale tylko dzisiaj.
 
Jak spory jest przeskok, że z dnia na dzień z pierwszej ligi trafia Pan do PlusLigi, a do tego są rozgrywki Pucharu CEV? Czy to było pierwsze pańskie spotkanie rozgrywane w europejskich pucharach? 
 
Dla mnie to jest super przeżycie. Na pewno celowałem w PlusLigę na kolejny sezon, ale nie spodziewałem się że to przyjdzie tak szybko, że nagle w trakcie tegorocznych rozgrywek wezwano mnie, żeby grać i to jeszcze w Resovii,  do jednego z najlepszych klubów w Polsce. Jak zadzwonili to była szybka decyzja.
 
Czy Karol Kłos mógłby i powinien nauczać gry w bloku? 
 
(Śmiech) Oczywiście! To jest najlepiej blokujący zawodnik w tej lidze. Biorę z niego przykład, patrzę na treningach jak on to robi i mówię, że może kiedyś chociaż w jednym procencie będę taki jak on. 
 
Bardzo dziękuję za rozmowę, powodzenia. 
 
Radosław Dudek

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij