2023-10-30 12:55:00

Pierwsze zwycięstwo Domelo Sokoła Łańcut stało się faktem!

fot. Sokół Łańcut
fot. Sokół Łańcut
Domelo Sokół Łańcut wygrał po raz pierwszy w sezonie 2023/24! 34 punkty w ostatniej kwarcie zapewniły gospodarzom przełamanie po serii porażek. Grupa Sierleccy Czarni Słupsk nie byli w stanie przeciwstawić się podopiecznym Marka Łukomskiego w czwartej odsłonie. Hala MOSiR w Łańcucie wybuchła euforią wraz z ostatnią syreną.

Przed starciem jasnym było, że dziś faworytem w meczu rozgrywanym w Łańcucie, będą przyjezdni ze Słupska. Co prawda mocno odczuli ostatnie spotkanie z Twardymi Piernikami Toruń, lecz zdołali się w świetnym stylu podnieść tuż po nim, wygrywając bardzo ciężką przeprawę w Sopocie. Z drugiej strony w Łańcucie, przede wszystkim kibice, oczekiwali poprawy niekorzystnego jak do tej pory bilansu pięciu porażek oraz braku zwycięstw.
 
Takie okoliczności sprawiały, że większość ekspertów stawiała Sokół w roli underdoga tej rywalizacji, lecz każdy również podkreślał, że nie zabraknie tutaj walki. Tak też było przez praktycznie całe spotkanie, a o wszystkim zadecydowała ostatnia kwarta, która pokazała serce do walki po stronie głodnego zwycięstw Sokoła.

Od początku meczu była twarda walka

Początek tego spotkania potwierdzał jedynie tezę, że nie obejdzie się bez walki. Pierwsza kwarta i wymiana za wymianę, co sprawiało, że wynik utrzymywał się naprawdę blisko. Jednak tutaj musimy zaznaczyć, że skuteczność po obu stronach była naprawdę słaba, o czym świadczy wynik pierwszych 10 minut, 9:13 dla przyjezdnych ze Słupska. W spotkanie dobrze wszedł Janis Berznis, a więc kapitan Sokoła, który dołożył cenne 4 punkty po początkowej syrenie.

Mimo, że kolejną odsłonę rozpoczęła trójka Filipa Struskiego, to nie zobaczyliśmy polepszenia skuteczności z gry, w przypadku obu zespołów. W drugiej kwarcie na lidera gospodarzy wyrósł Correy Sanders, trafiając aż 12 punktów w niespełna 10 minut. Do połowy wynik wynosił 30:32 dla Czarnych Słupsk, lecz to wskazywało, że walki nie zabraknie.

Przerwa zdecydowanie lepiej podziała na gości, ponieważ już po upływie 120 sekund ich przewaga urosła do 8 oczek, za sprawą Kohsa oraz Griciunasa. Mimo iż udało się szybko doprowadzić do wyrównania, to czuć było lekką przewagę w poruszaniu się i pewności gry po stronie ekipy Mantasa Cesnauskisa. Taki stan rzeczy potwierdził wynik po 30 minutach gry, 54:58 dla Czarnych.

Wspaniała czwarta kwarta Sokoła Łańcut

To co wydarzyło się w ostatniej kwarcie, zasługuje na pochwałę dla całej drużyny Marka Łukomskiego. Niemrawy początek szybko zamienił się w serię skutecznych akcji, poprzedzonych świetną obroną własnej obręczy. Na 6 minut do końca na tablicy wyników panował remis 66:66, lecz tuż po tym Sokół zdominował swojego rywala. Gdy zegar wskazywał nieco ponad 200 sekund do końca, Tyler Cheese trafił z narożnika najważniejszą trójkę w tym meczu.

Przewaga urosła do 7 oczek, a czas grał na korzyść Sokoła. Ostatnie minuty to przede wszystkim solidność w obronie, co skutkowało masowymi błędami po stronie rywali. To pozwoliło utrzymać, a nawet powiększyć przewagę na koniec. W samej czwartej kwarcie Sokół zdobył aż 34 punkty. Ku uciesze, a wręcz euforii kibiców w hali MOSiR w Łańcucie, Sokół wygrał po raz pierwszy w tym sezonie.

Mecz liderów

Zdecydowanie był to przełomowy mecz Sandersa, który zdobył 23 punkty, rozdając do tego jeszcze 7 asyst. Nie był jednak sam a skutecznie wspierał go Tyler Cheese, pokazując opanowanie w końcówce, mimo że nie do końca był dziś w formie rzutowej (4/11 z gry). Po stronie rywali, mimo 18 oczek na koncie, brakowało w tym straciu Michała Michalaka. Lider w kluczowych momentach nie był w stanie przekuć chęci na czyny. Na wyróżnienie zasłużył natomiast Verners Kohs, ponieważ był w stanie trafić aż 5 trójek, na skuteczności 50%.

Sokół wygrał swój pierwszy mecz w sezonie, poprawiając nieznacznie bilans w ligowej tabeli. Marek Łukomski może odetchnąć z ulgą, ponieważ jego drużyna w końcu przełamała swoją niemoc w końcówkach, patrząc na dwa ostatnie spotkania. Teraz należy wykorzystać falę wznoszącą w następnych meczach, a warto zaznaczyć, że czekają kibiców dwa kolejne starcia na własnej hali.

Sokół zagra dwa razy u siebie

Najpierw za tydzień do Łańcuta zawita PGE Spójnia Stargard, a następnie rywalem Sokoła będzie Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski. Teraz powstaje pytanie, czy to przełamanie sprawi, że częściej będziemy oglądać zwycięstwa w tym sezonie Orlen Basket Ligi na Podkarpaciu?

Domelo Sokół Łańcut - Grupa Sierleccy Czzarni Słupsk 88-74 (9-13, 21-19, 24-26, 34-16)

Sokół Łańcut: Sanders 23, Cheese 20, Faye 10, Berzins 10, Kemp 8,Struski 8, Szczypiński 5, Młynarski 4

Czarni Słupsk: Kohs 19, Michalak 18, Griciunas 12, Caffey 7, Wójcik 7, Jankowski 5, Szymkiewicz 4, Teague 2

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij