2019-11-19 17:20:03

Jak radzili sobie beniaminkowie 4 ligi w poprzednich latach?

Beniaminkowie z Pruchnika i Stalowej Woli zamykają tabelę w 4 lidze (fot. Radosław Kuśmierz)
Beniaminkowie z Pruchnika i Stalowej Woli zamykają tabelę w 4 lidze (fot. Radosław Kuśmierz)
Runda jesienna na czwartoligowym poziomie dobiegła końca. Dziś postanowiliśmy się przyjrzeć losom beniaminków z poprzednich sezonów. Wyniki są bardzo ciekawe.
 
Na czwartoligowym podwórku zakończyła się już runda jesienna. Beniaminkowie tej klasy rozgrywkowej radzą sobie w obecnym sezonie całkiem nieźle, bowiem Głogovia Głogów Małopolski wraz z rezerwami Stali Mielec plasują się w czubie. Z czołówką romansuje także Partyzant Targowiska, jednak gdyby nie mnóstwo kontuzji, to zapewne teraz znajdowałby się w gronie powyższej dwójki. Na przeciwnym biegunie są zaś rezerwy Stali Stalowa Wola oraz Start Pruchnik, które zgromadziły odpowiednio 8 i 1 punkt.
 
Sprawdźcie jak to wyglądało w poprzednich sezonach.
 
Sezon 2012/13
 
Nowicjuszami na czwartoligowym poziomie były wtedy zespoły OKS-u Mokrzyszów, Przełęczy Dukla, Wisłoka Strzyżów, Sokoła Sieniawa oraz Kolbuszowianki Kolbuszowa. Najlepiej w tamtym okresie radziła sobie drużyna z Sieniawy, która jesień zakończyła tuż za liderem z Jarosławia.
 
Drugim najwyżej sklasyfikowanym beniaminkiem była Kolbuszowianka Kolbuszowa, a za nią plasował się Wisłok Strzyżów. W zimie bezpieczne były także ekipy z Tarnobrzega oraz Dukli. Na wiosnę jednak już tak kolorowo nie było.
 
Mistrzowie klas okręgowych Krosno, Stalowa Wola i Rzeszów, bili się o utrzymanie, a sezon tuż nad kreską zakończyła Przełęcz, dzięki remisowi z Rzemieślnikiem Pilzno, o czym pisaliśmy tu. Wisłok oraz OKS musiały pogodzić się ze spadkiem.
 
Najlepiej sezon zakończył Sokół Sieniawa, który pozycji po rundzie jesiennej nie zmienił i po wygranej nad Stalą Nowa Dęba mógł cieszyć się z awansu do trzeciej ligi. Kolbuszowanka zaś sezon zakończyła na dziewiątej lokacie.
 
Po sezonie jednak, w wyniku różnych zawirowań, okazało się że jednak nikt z nowicjuszy nie spadnie. Ekipę ze Strzyżowa uratował Orzeł Przeworsk, zaś zespół z Tarnobrzega skorzystał na problemach Resovii i przyjął zaproszenie do grona czwartoligowców. 
 
Sezon 2013/14
 
Przed sezonem, bardzo długo nie było wiadomo kto w lidze zagra. Z beniaminkami jednak nie było aż tak wielkiego problemu i ich wyłoniono bez problemów. Do ligi dołączyły Sokół Nisko, Wisłoka Dębica, Wólczanka Wólka Pełkińska, LKS Pisarowsce oraz Jedność Niechobrz.
 
Warto nadmienić że po pierwszej kolejce został zmieniony terminarz rozgrywek, bowiem do ligi została przywrócona Crasnovia Krasne. W tym sezonie doskonale spisywały się zespoły z Wólki Pełkińskiej oraz Dębicy, które jesień zakończyły na miejscu premiowanym awansem.
 
Trudy sezonu beniaminka, jakoś zniósł Sokół, który plasował się w środku stawki. Podopieczni Mariusza Sumary rundę jesienną zakończył na jedenastym miejscu. Najgorzej zaś wypadła Jedność, która była przedostatnia.
 
Na koniec sezonu większych zmian nie było. Wisłoka i Wólczanka awansowały do trzeciej ligi. Niestety gorycz spadku zaznały zespoły z Niechobrza oraz Pisarowiec. Nieżanie zaś bez problemów się utrzymali w lidze.
 
Sezon 2014/15
 
Te rozgrywki przyniosły nam czterech absolutnych nowicjuszy oraz drużynę, która do ligi wróciła po czterech latach. Na czwartoligowy szczebel awansowały wtedy drużyny Bukowej Jastkowice, LKS-u Skołoszów, Przełomu Besko, Sawy Soniny oraz Wisłoka Wiśniowa.
 
Od początku bardzo dobrze spisywały się zespoły z Jastkowic oraz Skołoszowa, które rundę jesienną zakończyły w czubie, zajmując odpowiednio czwarte i piąte miejsce. W przypadku pozostałej trójki było gorzej. Przełom plasował się na dziewiątej pozycji, zaś Sawa oraz Wisłok były w strefie spadkowej.
 
Ekipa z Wiśniowej zimę konkretnie przepracowała i w rundzie wiosennej została rewelacją rozgrywek oraz przez chwilę była zagrożona awansem. Loty zaś obniżyła Bukowa, która w trakcie rundy straciła bramkarza z powodu kontuzji.
 
Formę utrzymali podopieczni Rajmunda Gorczycy, którzy sezon zakończyli na szóstej lokacie. Sprawę utrzymania w ostatniej kolejce załatwił sobie Przełom. Niestety z rozgrywkami pożegnała się drużyna Sawy Sonina.
 
Sezon 2015/16
 
To był chyba najtrudniejszy sezon, bowiem utrzymanie dawało miejsce w środku. Trzecia liga przechodziła reorganizację, dzięki czemu musiało znaleźć się miejsce dla spadkowiczów z Podkarpaciia.
 
Od początku nie było łatwo. a beniaminkami czwartej ligi w tamtym sezonie dwóch całkowitych nowicjuszy oraz trzech starych znajomych. Bezapelacyjnie do tego pierwszego grona należały Sokół Sokolniki oraz KS Wiązownica.
 
Stawkę uzupełnili LKS Pisarowce, Jedność Niechobrz oraz Błękitni Ropczyce. Najgorzej wiodło się podopiecznym Eugeniusza Gruszeckiego, którzy w rundzie jesiennej ugrali zaledwie trzy oczka. W strefie spadkowej, znajdowała się także ekipa Niechobrza.
 
Pozostali uplasowali się w górnej połówce, a najwyżej, bo na trzecim miejscu, zespół z Ropczyc. Jak było na koniec sezonu? Otóż najwyżej została sklasyfikowana ekipa Pisarowiec. Dwa miejsca dalej byli Błękitni.
 
Spadek dotknął niemal połowę ligi, w związku z czym pożegnały się z nią Sokół Sokolniki oraz Jedność Niechobrz. Podopiecznym Bogusława Sierżęgi udało się uciec spod topora, bowiem skorzystali oni na problemach Cransovii Krasne.
 
Sezon 2016/17
 
Rozgrywki po reorganizacji, które były jeszcze trudniejsze niż dotychczas. W lidze pojawiły się Wólczanka Wólka Pełkińska, Sokół Sieniawa czy Izolator Boguchwała. Przed beniaminkami niezwykle ciężkie zadanie.
 
Nowicjuszami byli Stal Gorzyce, Start Pruchnik, Igloopol Dębica, Głogovia Głogów Małopolski oraz Czarni 1910 Jasło. Niestety, rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała, choć po rundzie jesiennej w strefie spadkowej były tylko zespoły z Gorzyc i Pruchnika.
 
Mamy chyba deja vu, bowiem identycznie, Start był wtedy ostatni i miał tyle samo punktów co teraz. Jak radzili sobie inni? Bez szału. Najwyżej sklasyfikowani byli dębiczanie, a tuż za nimi plasowali się jaślanie. Głogovia była dwunasta.
 
Czarni 1910 Jasło w rundzie wiosennej grali fatalnie, wobec czego z każdą kolejką szli w dół i nic dziwnego że musieli pogodzić się z degradacją. Igloopol i Głogovia spokojnie się utrzymały, zaś Stali do pozostania w lidze brakło pięciu oczek. 
 
Sezon 2017/18
 
Ten sezon był pod znakiem powrotów, bowiem cztery drużyny wróciły na ten szczebel po dłuższej nieobecności. Jedynym kopciuszkiem była Granica Stubno. Stawkę uzupełnili Ekoball Stal Sanok, Wisłoka Dębica, Wisłok Strzyżów oraz Unia Nowa Sarzyna.
 
Ciekawa paczka wtedy dołączyła do ligi, a jak sobie radziła? Najlepiej spisywały się zespoły z Dębicy oraz Sanoka, które rundę zakończyły w górnej części tabeli. Zdecydowanie gorzej radzili sobie pozostali, bowiem po jesieni byli w strefie spadkowej.
 
Czy coś się zmieniło? Niewiele. Wisłok Strzyżów zakończył ligę na ostatnim miejscu, jednak ta drużyna potrafiła postawić się mocniejszym rywalom. Granica oraz Unia także pożegnały się z liga, choć zespół z Nowej Sarzyny do końca wierzył w korzystne rozstrzygnięcia, lecz ostatecznie wylądował w stalowowolskiej okręgówce.
 
Sezon 2018/19
 
Ostatnim opisywanym przez nas sezonem, będzie ten poprzedni. Z pewnością każdy pamiętam w jakim miejscu była Watkem Korona Bendiks Rzeszów. Ponadto w gronie beniaminków byli także Sokół Kolbuszowa Dolna, Przełom Besko, Stal Gorzyce oraz Orzeł Przeworsk.
 
Wracając do rzeszowskiej drużyny, nikt nie dawał im najmniejszych szans na pozostanie w lidze. Klub z Załęża zajomował wtedy ostatnią lokatę, a jego dorobek wynosił zaledwie sześć oczek. Cztery punkty więcej miała Stal.
 
Niewiele lepsza sytuacja była w szeregach Orła oraz Przełomu. Najwyżej sklasyfikowana była drużyna z Kolbuszowej Dolnej, lecz i tam nie było fajerwerków. Zimę świetnie przepracowali rzeszowianie, co odpowiednio zaprocentowało.
 
Ojcem sukcesu Watkem Korony Bendiks Rzeszów był Grzegorz Opaliński, który wyciągnął klub z beznadziejnej sytuacji. Utrzymać zdołał się także Sokół, lecz jego walka była bardzo rozpaczliwa. Do klasy okręgowej spadły zespoły z Beska, Gorzyc oraz Przeworska.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij