2017-11-08 14:36:41

Maciej Seroka, jeden z trenerów Stali Rzeszów:

Maciej Seroka wspólnie z Grzegorzem Nalepą poprowadzi Stal Rzeszów w końcówce rundy.
Maciej Seroka wspólnie z Grzegorzem Nalepą poprowadzi Stal Rzeszów w końcówce rundy.
Rozmowa z Maciejem Seroką, który wspólnie z Grzegorzem Nalepa prowadzi Stal Rzeszów po zwolnieniu Bohdana Bławackiego.
 
- Byłeś w sztabie trenera Bohdana Bławackiego, teraz trenujesz Stal Rzeszów wspólnie z Grzegorzem Nalepą. Z kim lepiej się współpracuje?

- Jeżeli chodzi o samą współpracę to teraz z Grzegorzem przede wszystkim mam więcej obowiązków z racji tego ze jest nas dwóch, a nie trzech i całe przygotowanie spoczywa na nas. Sam też dzięki temu więcej się uczę i nabywam doświadczenia. Oczywiście wczesniej przy trenerze Bławackim też się uczyłem natomiast było to raczej tylko na zasadzie obserwacji.

- Na zasadzie obserwacji? Trener Bławacki nie słuchał Waszych podpowiedzi? Jak wygląda różnica w treningu prowadzonym przez Was, a przez trenera Bławackiego? Jak wygląda obecnie szatnia, jak z atmosferą?

- Przede wszystkim skończmy z sensacją, że był trener Bławacki i go nie ma. Nie lubię się wypowiadać o innych trenerach, bo ciężko mi być obiektywnym.

<< Odbierz prezent: 10 PLN za darmo w Fortunie! >>

- Ale jednak? Patrz jaki start ma w Puławach...

- Wszyscy robią szum, że wygrywa z Wisłą dwa mecze pod rząd. Super, świetny początek, ale pamiętajmy, że Puławy spadły z I ligi do II ligi i są w gronie pretendentów do awansu od początku sezonu. Sam fakt, że wygrywają nie może dziwić.

- A co z treningiem, atmosferą, szatnią?

- Nie mogę Ci tego zdradzić, są to sprawy wewnątrz zespołu. Wypytaj chłopaków, może coś powiedzą. Ale dużej różnicy w treningach nie ma, bo nie chcieliśmy robić ogromnej rewolucji. Chcieliśmy tylko zawodnikom dać więcej swobody na boisku w działaniach ofensywnych.

- Czuć w twoim głosie lekkie zdenerwowanie. Wszyscy pytają o to zwolnienie Bławackiego, prawda? Męczy już ten temat?

- Męczy. Trenerzy się zmieniają, taka jest ta praca. Kto jest blisko drużyny i jest z nami widzi jak było i co zostało.

- No właśnie, widzi jak było, co zostało, ale widzi także jak jest. A tutaj oceniają Was wyniki. Jeden punkt w trzech ostatnich meczach. Wygląda na to, że brak swobody w ataku, stosowany przez poprzedniego trenera był czymś spowodowany.

- Ja nie chce siebie ani zespolu usprawiedliwiać, bo zostało nam powierzone zadanie i się go podjęliśmy. Wiedzieliśmy w jakim momencie przejmowaliśmy z Grzeskiem zespół. Wiemy, że kibice patrzą na grę zero-jedynkowo. Wygrana - dobry trener, przegrana - zły. Zawodnik coś tam trafi - dobry, pudłuje - zły.
 
Wiesz, najlepiej to gonić zawodników, bo mają kontrakty więc w ogóle nie powinni odpoczywać, tylko trenować. Non stop. A prawda jest taka, że to gonienie spowodowało, że zespół budowany przez poprzedniego trenera, w kadrze którego jest 25 chłopaków, nie ma zdrowego obrońcy do gry, a o sile defensywy stanowią 17-letni chłopak i środkowy pomocnik. Wszyscy pozostali mają kontuzje i to bardzo poważne.
 

Maciej Seroka z grupą młodych piłkarzy Stali Rzeszów, którą również prowadzi.

- Ostatni mecz z Podhalem. Wystąpili: Szeliga, Reiman, Koczon, Brocki, Prędota. W obronie zabrakło Kacpra Drelicha. Każdy z chłopaków grał/gra z kontuzjami?

- W obronie zabrakło Kacpra Drelicha bo ma kontuzje kolana, Rafał Kursa ma problemy z kostką, Damian Skała ma zapalenie ścięgna. To nie są kontuzje mechaniczne, one sie nie biorą z kontaktu z rywalem. Marcel Stec, który zostal ściągnięty do rywalizacji z Kordasem, również ma przeciążęniową kontuzję i prawdopodobnie nie zagra do końca rundy.

- Ciężko się prowadzi taką grupę? Musiałeś walczyć o szacunek, o poważanie? Jesteś przecież sporo młodszy od niektórych zawodników ze składu Stali.

- Nie mam porównania. Jestem 28-letnim trenerem bez doświadczenia w pracy z seniorami. Kibice traktują to jako zarzut, a ja z kolei cieszę się, że zarząd dał mi szansę i podjął taką decyzje. Trzeba mieć trochę odwagi by dać młodemu, ambitnemu trenerowi możliwość nauki i zbierania doświadczenia wtedy, gdy drużyna gra pod ogromną presją ze strony kibiców, sponsorów, miasta.

Uważam, już abstrahując od tego że padło na mnie, że to jest to dobra ścieżka rozwoju trenera z akademii współpracującej z pierwszą drużyna. Wiesz, swoje już grałem. Liznęło się temat IV ligi podczas studiów w Krakowie. Grałem przeciwko różnym zawodnikom, nawet tym, co teraz grają w Trzebini czy Sole, ale stwierdziłem, że to całkiem bez sensu. Postanowiłem, że wezme się za trenowanie.
W Stali przeszedłem przez cały proces szkolenia i miałem małe epizody z seniorami. Wykonują swoją pracę - trenera - i moim obowiązkiem jest profesjonalnie podchodzić do swoich zadań, a piłkarzy do swoich.

- Znasz się ze wszystkimi piłkarzami, można by powiedzieć, że jesteście na stopie koleżeńskiej. Jesteś bardziej ich trenerem, selekcjonerem czy kolegą? Posadzisz Wojtka Rejmana na ławce, gdy będzie pod formą?

- Znam sie z zawodnikami. Z niektórymi dobrze, ale nie ma jakiś specjalnych zażyłości. Rozmawialiśmy o tym w szatni, że kiedy zostaliśmy z Grzeskiem tymczasowimi trenerami, to nie będziemy się wygłupiać i mówić sobie na Pan. Natomiast musimy, każdy z nas musi wykonywać swoją robotę. Czy mamy z Grześkiem problemy z "sadzaniem" na ławce? Nie mamy. Na ławce byli już Piotrek Prędota czy Seba Brocki. Ale to nie chodzi o sadzanie na ławce i pokazywanie, zaznaczanie swojej pozycji, tylko o wystawianie, naszym zdaniem, najbardziej przydatnych zawodników pod konkretny mecz.

- Od małego grałeś w piłkę w Stali. Można powiedzieć, że jesteś mocno związany z tym klubem?

- Mieszkałem 15 lat na Hetmańskiej, niedaleko stadionu. Wielu kibiców jest moimi bardzo dobrymi kolegami z dzieciństwa i tym bardziej mnie boli, że tak wyglądały ostatnie trzy mecze. Już w drugiej klasie podstawówki zacząłem kopać na Stali na żwirowym boisku, choć teraz to nie do pomyślenia.

Przeszedłem cały okres od małego chłopaka do juniora. Później zagrałem kilka razy w seniorach, w rezerwach. W pierwszej drużynie zagrałem tylko dwa sparingi. U trenera Kuźmy i Łętochy. Nie sądzę żeby oni o tym pamiętali, ale dla mnie było to super przeżycie. Dalej troche zazdroszczę chłopakom w pierwszej, że moga zagrać przy dopingu na Hetmańskiej.

- Trener Kuźma na pewno pamięta. On pamięta wszystko.

- (śmiech) Fakt. Później wyjechałem na studia do Krakowa i kopałem w niższych ligach. Ale przerwałem to i zdecydowałem się na wyjazd do Hiszpanii.

Tam przyglądałem sie treningom CF Granada, która była w Secunda Division. Pierwsze notatki, jakieś spostrzeżenia, nakręciło mnie to na działanie. Później skończyłem "magisterkę", zrobiłem II klasę trenerską, pojechałem na staż do Hutnika Kraków, wróciłem do Rzeszowa i 3 lata pracowałem w Coerver Coaching.

Współpracowałem z takimi ludźmi jak Paweł Habrat (były psycholog kadry polski, obecnie Zagłębie Lubin), z Remigiuszem Rzepką (trenerem przygotowania motorycznego kadry), z Mariuszem Paszkowskim, który prowadzi zajęcia indywidualne z ekstraklasowymi pilkarzami. Dodatkowo prowadziłem szkolenia dla trenerów, w których udział brali byli reprezentanci kraju i trenerzy z wyższych lig. Więc nie stresuje mnie praca w szatni Stali Rzeszów. Poza tym klubie, jako trener, pracuje od 3 lat, prowadzę rocznik 2006.

- Niedawno zdobyłeś licencję UEFA A. Możesz nam opowiedzieć jak wyglądał kurs, egzamin, jaką miałeś pracę dyplomową?

- Dokładnie tak, licencję zdobyłem w poprzednim tygodniu, a w grudniu lecę do Lizbony, na staż do Benfici. Sam kurs trwał od grudnia 2016 r. Były to bardzo wartościowe zajęcia z trenerami, którzy pracują w zespołach I czy II ligi. Wiadomo - więcej teorii od praktyki, ale dzięki temu kursowi byłem np. na tygodniowym stażu w Zagłebiu Lubin.

Sam egzamin był podzielony na część teoretyczną i praktyczną, ale nie ma co opowiadać. Pracę dyplomową napisałem na temat swojej pracy z rocznikiem 2006.

- Daj nam jakieś szczegóły. Co było w Twojej pracy?

- Należe do nielicznej liczby trenerów, którzy pracują według usystematyzowanego planu, który opisałem w pracy. Wiesz, młody jestem, plan nie jest idealny ale zawsze mam do czego się odwołać i ewentualnie ulepszyć i zweryfikować. W pracy było głównie przedstawienie sposobu pracy z rocznikiem 2006, który prowadzimy wspólnie z Bartkiem Złamańcem. Tam też opisałem mój plan.

Sam staż to też kawał ogromnego doświadczenia. Co prawda tylko tydzień, ale podpatrzyłem kilka rozwiązań, które bez problemu wprowadzę w naszym roczniku. W Zagłębiu przyglądałem się treningom akademii i pierwszej drużyny, której II trenerem jest Łukasz Smolarow.

A kurs UEFA A to z kolei wiele godzin spędzonych na dyskusjach z trenerami, bo każdy ma jakieś swoje spojrzenie na piłke nożną. Najbardziej spodobały mi się zajęcia z trenerami: Tułaczem i Białkiem.

- Ale nie chcesz powiedzieć, że chciałbyś być kalką trenera Białka? Kto jest Twoim trenerskim wzorem?

- Absolutnie. W każdym z trenerów widzę zalety i wady. Nie chcę być niczyją kopią, jestem sobą, ale dobre rzeczy staram sie wprowadzać. Z kolei te rozwiązania, które mi się nie podobają, bo wole unikać słów, że któryś z trenerów robi coś źle, staram się eliminować i unikać. Jest wielu trenerów, którym się przyglądam i śledzę, natomiast mecze i taktyka to co innego. Trenerzy teraz oczywiscie poza treningami i ustalaniem założeń, w dużej mierze odpowiadaja za planowanie i zarządzanie. Zidane, Pochettino, Conte - to ludzie, z których faktycznie można brać przykład.
 

Trener Maciej Seroka na zdjęciu pierwszy z prawej.

- Powiedz mi, jaka jest największa różnica pomiędzy treningami hiszpańskiej Granady, a Rzeszowskiej Stali? Różnica w podejściu do treningu, do meczu? Przygotowanie fizyczne, techniczne? Przenosisz coś z Hiszpanii do pierwszej drużyny? Albo do swojego rocznika 2006?

- Staram się niczego nie przenosić 1:1 na rzeszowski grunt. Tam jest jednak troche cieplej :) Powiedzmy sobie szczerze - teraz zwracałbym uwagę na całkiem coś innego, niż wtedy, gdy byłem jeszcze piłkarzem i podglądałem jak trenują chłopaki pod Madrytem. Mało tego: nie miałem okazji obserwować 1 drużyny, podpatrywałem juniorów, akademię. Natomiast to, na co szczególnie kładę nacisk w młodych rocznikach, to obycie z piłką i gra bez piłki.

- Śmiesznie to brzmi. Obycie z piłką i gra bez piłki.

- Racja, już tłumacze. Zawodnicy trenują u nas, w Stali 5 razy w tygodniu, wszyscy są wybiegani. Ale jak nie załapią się do ligi, to grają po wioskach i zaczynają wtedy trenować po 2 razy w tygodniu. Poziom ich wytrenowania spada, a przez braki techniczne nie robią różnicy w 4 czy 5 lidze. Robią je bieganiem, a nie graniem, a to gry właśnie powinniśmy uczyć od najmłodszych lat, a nie truchtania.

- A seniorzy?

- Seniorzy to przede wszystkim odpowiednie przygotowanie do meczu i zadania taktyczne do realizacji. Oczywiście, nie znaczy to, iż seniorzy, że tak powiem "drewniani", nie mogą stać się lepszymi zawodnikami. Mogą. Muszą chcieć, muszę ćwiczyć, starać się, grać z piłką. Szukać nowych rozwiązań, rozwijać się piłkarsko na własną ręke.

- Powiedz mi, czym różni się trenowanie pierwszej drużyny Stali, od trenowania np. Zagłebia Lubin czy Hutnika Kraków?

- Moge odwołać sie tutaj tylko do pierwszej drużyny Zagłębia Lubin, ale porównywanie naszego trenowania i Zagłębia nie ma najmniejszego sensu. Tam zawodnicy przychodzą do pracy. Spędzają w klubie kilka godzin dziennie, a przy pierwszym zespole pracuje kilka osób. My z Grześkiem jesteśmy we dwóch. Czasem we trzech, jak przy analizach meczowych (w których pomaga nam Grzesiek Twardowski - wielkie dzięki za pomoc!), ale głównie we dwóch. Treningi prowadzimy też we dwóch, Grzesiek - bramkarzy, co akurat w tym przypadku nie jest dziwne, Zagłebie ma 8 boisk, a my na treningi często jeździmy do Nowej Wsi czy Zaczernia, bo nie mamy gdzie trenować.

Nie myśl, że narzekam, broń Boże. Bierzemy to co jest i z tego staram się skleić coś fajnego. Dajemy z siebie tyle, ile możemy, żeby było jak najlepiej. Ambicji i chęci nam odmówić nie można.

- Zaraz zaraz, macie przecież płytę główną, a także dwa boiska boczne - jedno z naturalną murawą, drugie ze sztuczną. Dlaczego na nich nie możecie trenować?

- Na sztucznym trenowalismy przed meczem z Podhalem, bo oni na takiej rozgrywają mecze. Natomiast osoby zarządzające obiektem nie wpuszczają nas na boisko główne często, bo w weekendy gra na nim Stal Stalowa Wola i chyba nie chcą, byśmy je za bardzo zaorali. Ostatnio trenowaliśmy tam we wtorek, przed meczem z KSZO. O boisku bocznym nie wspominam.

- Dajesz, będzie na mnie, przecież też już nie raz widziałem jego stan. Może po Twoich słowach ktoś się nim zainteresuje na poważnie.

- Słuchaj, rozgrywamy sparing w Akademii Stali. Rocznik 2006 kontra 2005. Gra toporna, po co tworzyć założenia taktyczne, ćwiczyć chłopaków, rozegrania akcji, jak tam nie da się kopnąć prosto piłki. Po meczu sami rodzice prosili, żeby nigdy więcej tam nie grać, bo boją się o swoje dzieciaki. Z treningów na bocznym boisku kontuzje mieli choćby Michał Marczak i Michał Lisańczuk.

- Czyli ze stadionem wcale nie jest tak kolorowo jak mogłoby się wydawać? Były wichury, ulewy, orkany - było zimno, padało, nawet był już śnieg z deszczem - wszystko to, nie sprzyjało ani murawom, ani zawodnikom - myślisz, że to może być jedna z przyczyn tego, że od pewnego czasu Stal prezentuję słaby styl gry i nie ma wyników?

- Nie zwalam wyników na pogodę. To by była dziecinada. Chociaż powiem Ci, że gdybysmy grali z Trzebinią na normalnej płycie, to jestem pewny, że spokojnie byśmy to wygrali.
W Trzebini gra kilku moich kolegów, jeszcze ze starych lat. U Was w komentarzach wypisują, że zremisowaliśmy z jakąś wsią - a oni śmiali się z nas po spotkaniu, na jakiej murawie my rozgrywamy mecze.

- Wróćmy do bieżącej sytuacji w tabeli - miejsce 7, strata 5 pkt do pierwszego Motoru - spodziewałeś się przed sezonem, że tak to może wyglądać na koniec rundy? Że 7 drużyn będzie walczyć o awans i na górze tabeli będzie tak ciasno?

- Trzecia liga jest nieprzewidywalna. My przegrywamy w Sandomierzu, Soła wygrywa z Motorem 6:0, później przegrywa z Daleszycami 1:3, a ten sam Motor, ten od 0:6, zostaje liderem. Nie sądziłem, że będzie taki ścisk, ale w najgorszych snach nie widziałem nas na 7 lokacie. Pod Wólką, a ex equo z Wiślanymi Jaśkowice.

- Maćku, muszę spytać - jak zapatrujesz się na współpracę z nowym trenerem? A może jednak jest front zmieniony i to Ty będziesz trenował Stal w przyszłej rundzie?

- Myślę ze trenera się rozlicza z wyników, więc chyba nie ma tematu Macieja Seroki na stanowisku I trenera. Teraz musimy działać tak, żeby wygrać bardzo ważny mecz z Oświęcimiem. Jeżeli dalej będę asystentem (bo oficjalnie pełnię taką funkcję) to ja bardzo chętnie będę pomagać kolejnemu trenerowi. Mam nadzieję, że będę mógł się przy okazji współpracy uczyć i dalej zbierać doswiadczenie.

- A z rocznikiem 2006? Jakie plany, cele? Jak Twoi wychowankowie wyglądają na tle innych drużyn w tym roczniku?

- Dobra praca, co raz więcej chętnych do grania w Stali, także z innych Podkarpackich drużyn. Kilka ciekawych indywidualności, które kiedyś może zaistnieją w pierwszym zespole, a może i wyżej. Najważniejsze w tym wieku to pasja, charakter i chęci do pracy. Dodam jeszcze świadomość tego, że dopiero się zaczyna i trzeba dużo pracy i wyrzeczeń, aby dojść tam gdzie się marzy... Czy kierunek który obraliśmy jest słuszny? Widze ze jest w tym dużo dobrego. Dalej trenujemy i mam nadzieje, że za kilka lat będą tego efekty w postaci gotowych do gry w seniorach mlodzieżowców i juniorów.

- A Twoje plany na przyszłość? Grudzień - Lizbona i staż w Benfice. Następnie albo asystent w Stali albo... ?

- Pracuje w szkole i prowadzę zajęcia na Stali. Rocznik 2006 i jestem przy pierwsze drużynie. Na ten moment jestem związany z klubem praktycznie 24/7. Natomiast jeśli nie Stal to jakiś inny prywatny, komercyjny projekt. Klubu na pewno nie zmienię.
 
Rozmawiał Jakub Foryś

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 40

Rozwiąż działanie =

Mateusz 2017-11-08 15:33:05

Nie znam prywatnie, ale co mogę wywnioskować z wywiadu? Młody ambitny człowiek z pasją, który wie czego chce. Nie szuka usprawiedliwień ale jednocześnie wytyka brak profesjonalizmu. Od lat związany z macierzystym klubem. Po rozwiązaniu umowy z Bławackim nie tchórzy i przejmuje trzecioligowy klub w dużym mieście. A Wy jakbyście się zachowali na jego miejscu? Szanuję za decyzję, życie jest jedno i gdy można sięgać po marzenia to najlepsi w historii to właśnie robili. Czytałem komentarze pod poprzednimi artykułami. O co macie do niego pretensje? Do Zarządu - ok. Ale do chłopaka? Czytałem teksty przemądrzałych typu - gdzie grał jako zawodnik / jaki klub trenował. A gdzie grał Carlos Alberto Pareira? Nigdzie, nigdy nie grał, a zdobył złoto na MŚ. Jaki klub trenował? Wasze, młodzieżowe - całe trenerskie życie. I co internetowi mędrkowie? Tak po ludzku nie jest wam głupio za komentarze?

Mat Usz 2017-11-08 17:26:06

Brawo, super trener i świetny zawodnik, mnóstwo doświadczenia i osiągnięć. I całe życie w Stali.

obserwator 2017-11-08 17:36:05

No ja już widzę jak nowy trener weźmie go na asystenta.Raz, że chłopak bez jakichkolwiek osiągnięć, a po drugie po takiej krytyce byłego trenera to chyba wariat by mu zaufał i wziął na asystenta. Jakie kluby i nazwiska wymienia w tym wywiadzie, to się w głowie nie mieści, a rozmowa jest o zwykłym małym klubie Stal Rzeszów. Chłopie ty im zamiast zbilansowanej diety i codziennych treningów zamów schabowego, trening zrób 3 razy w tygodniu i chłopy będą grali jak rzecz.

Ładnie tak 2017-11-08 17:54:33

Ładnie tak Panie Trenerze do własnego gniazdać Podkopywał Bławackiego .
Zwykły teoretyk i w dodatku przemądrzały

Maciej 2017-11-08 17:56:52

Do trenerów nie można mieć pretensji bo każdy chciałby spróbować i jak widać musza się jeszcze sporo nauczyć ale do działaczy że na taki pomysł wpadli. To jest Stal Rzeszów a nie Grunwald Budziwoj (z calym szacunkiem) żeby robić takie eksperymenty i ten zarząd skompromitował się podejmując decyzje dot.trenera. Osmieszyliscie nasz klub i takim działaniem naraziliście nas na pośmiewisko w całym środowisku. Dziękuje wam za to kochani ?działacze?. wstyd!

Do Macieja 2017-11-08 18:02:00

Maćku nie idź ta drogą i trochę skromności chłopaku.......

Pokora 2017-11-08 18:19:13

Chłopak bez pokory

Kibic Stali 2017-11-08 18:31:52

"Carlos Alberto Gomes Parreira (ur. 27 lutego 1943 w Rio de Janeiro) ? były brazylijski trener piłkarski.
W latach 1991?94 był selekcjonerem reprezentacji Brazylii, z którą na Mundialu 1994 zdobył mistrzostwo świata". Mateusz chłopcze miał wówczas 51 lat, a Seroka nic co dawało by mu (oprócz nauki dzieci) prawo odbywania stażu trenerskiego przy drużynie Stali, która walczy o awans do II ligi. Działania Ratusza i działaczy klubowych lepiej przemilczeć bo to jest kpina z wszystkich co są kibicami Stali Rzeszów.

Stalowiec 2017-11-08 18:54:01

Pereira też kiedyś miał 28 lat i też kiedyś zaczynał ;)
PS. Bohdan Blavatskyy grał w Awanhard Równe i w Motorze Kulików więc jeżeli ktoś ma go za dobrego trenera, to niech ma, ale niech nie podaje kariery zawodniczej jako kryterium do bycia trenerem.

Obserwator 2017-11-08 19:05:35

Skoro macie zastrzeżenia do ratusza, to Wy kibice odetnijcie się od nich zdecydowanie .
Nie zrobicie tego bo tak jest wygodnie dla was.

Mateusz 2017-11-08 19:22:33

Do Kibic Stali
Aleś zabłysnął. Mógłby mieć wtedy nawet 100 lat i nie zmieniłoby to faktu że nie był nigdy piłkarzem a odniósł sukces, ale to najpierw trzeba rozumieć słowo pisane bo sens mojej wypowiedzi jest oczywisty - nie trzeba być dobrym piłkarzem żeby odnosić sukcesy jako trener, ba, historia pokazuje że nie trzeba być w ogóle wcześniej piłkarzem. Piszesz że Seroka nie ma nic co dawałoby mu prawo trenowania Stali? Otóż przemądrzały kolego właśnie ma. Ma poparcie Zarządu. I na ten temat nie można milczeć bo jeśli kogokolwiek winić za tę sytuację to oczywiste że Zarząd.

Mitchel Valazquez 2017-11-08 20:06:53

Stal to jedyne takie miejsce w którym z przegrywania meczów seriami i zaprzepaszczania postawionych przed zespołem celów do osiągnięcia robi się cnotę.
Wiecznie winni jest ktoś inny, tylko nie nieudolni działacze. Tych ludzi rozlicza się z wyników, a nie z pięknych deklaracji, z których pomału się wycofują.

Anonimus 2017-11-09 00:28:35

Obraz Stali Rzeszów po tym wywiadzie i 15 kolejkach 3 ligi jest taki:
- 7 miejsce w tabeli
- tragiczna płyta główna i boisko boczne naturalne
- marna ilość kibiców na meczach( po 200/300 osób)

Tymczasem pan trener jest zdziwiony że Motor który przegrał JEDEN mecz 0:6 jest liderem tabeli. Nic to że Motor większość meczy wygrywa po trzy, cztery, pięć do zera. Co z tego że Motor ma aż 12 goli więcej strzelonych niż Stal Rz. Co z tego że ma boiska o które dba wykwalifikowany greenkeeper. Co z tego że na mecze Motoru przychodzi po ponad 2000/3000 osób(średnia na mecz 2809 - w Stali jest to 786 czyli 3,5 razy mniej niż na Motorze). Najlepiej być zdziwionym że taki zespół jest na 1 miejscu. Ale coś panu panie trenerze powiem, raczej na pewno nie wygracie z Sołą i proszę się z tym pogodzić.

max 2017-11-09 06:08:29

Ten cały tymczasowy sztab powinien zniknąć wraz z pojawieniem się nowego trenera.Nadmienię tylko,że postawa bramkarzy Stali jest katastrofalna,a za przygotowanie ich odpowiada nie kto inny jak Nalepa.Co do tego młodego chłopaka to jest kompletna kompromitacja zarządu.Sięgam pamięcią wstecz i nie przypominam sobie,żeby kiedykolwiek oddano drużynę w ręce takiego nowicjusza w tak ważnym momencie.Każdy kto siedzi w temacie wie że ludzie się po prostu śmieją ze Stali.A to jest już smutne.

kibic 2017-11-09 06:23:37

Cyt:Należę do nielicznej grupy trenerów którzy pracują według usystematyzowanego planu.Gratulacje dla całego zarządu stali faktycznie fachowiec!

Rodzic 2017-11-09 07:54:13

Do kibica. Mam dziecko w szkolce stali. Chcialbym zeby moimi dziecmi sie ktos tyle i tak zajmowal i tak pracowal jak trenerzy Zlamaniec i Seroka. Trening przygotowany 30min wczesniej, zawsze przygotowani. Jak ktos nie wie o czym mowi trener Seroka to zanim sie podpisze jako "kibic" czy nada sobie jakis inny anonimowy nick niech przyjdzie i zobaczy jak i ile pracuje.
PS. w Legii Warszawa trenerem jest Romeo Jozak, ktory nigdy nie trenowal seniorow a prowadzi mistrzow polski. Jak ktos ma problem ze mlody trener prowadzi stal w 3 lidze (4 lidze tak na prawde) to jest zenujacy.

TRANSFERMARKT 2017-11-09 08:30:13

BILANS Seroki w lidze 0-1-2, 1 remis, 2 porażki, BILANS BRAMKOWY 3-5,
ŚREDNIA 0,33.
TAKĄ SAMĄ ŚREDNIĄ MA KULAWIK W KLUCZBORKU. WIĘC SĄ ŚWIETNYMI TRENERAMI.

TRANSFERMARKT POZDRAWIAM

PRZEGLĄD SPORTOWY 2017-11-09 08:42:15

do rodzic: a wiesz że piłka seniorska a dziecięca to nie to samo ?
spytaj się Pana Seroki jak wyglądała analiza trzebini (czy wogóle była)
a już stwierdzenie że Twardowski pomaga w analizie to totalna kpina

DO TRANSFERMARKT 2017-11-09 08:47:46

Bilans Seroki to 7-5-3. On dalej jest asystentem a nie pierwszym trenerem.

Grzegorz Twardowski 2017-11-09 08:59:53

Do PRZEGLĄD SPORTOWY:
Nie wycieraj sobie mordy moim nazwiskiem, szczególnie że nie masz odwagi podać swoich danych anonimowa pluskwo.

znawca 2017-11-09 09:34:05

Podejrzewam, że klub szykuje się do zatrudnienia jakiegoś sensownego trenera, który odbuduje zespół na rundę wiosenną. Zespół jest w takim stanie, że widocznie klub postanowił dokładnie wybadać rynek trenerów zakładając że z pustego i Salomon nie naleje. Tym samym dali szansę młodemu zyskać jakieś doświadczenie i dociągnąć rundę do końca. Miejmy nadzieję, że znajdą konkretnego trenera, przy którym Maciej Seroka będzie mógł dalej zdobywać doświadczenie przy pierwszej drużynie. Nie sądzę, że obecny układ jest dobry bez w miarę renomowanego trenera. Jest to stan przejściowy ale nie wylewajcie pomyj na młodego ambitnego chłopaka, któremu się chce i który jak można przeczytać dosyć konkretnie poświęca się pracy, zdobywaniu doświadczenia i podnoszeniu umiejętności.

kibic 2017-11-09 13:25:31

skoro odmłodzenie sztabu trenerskiego to dajmy szansę zestawowi: I trener Maciej Seroka, trener systent Bartosz Złamaniec (syn byłego zasłużonego piłkarza Stali Tadeusza Złamańca)

Robert 2017-11-09 13:39:08

Jakie niby miałby mieć osiągnięcia i karierę jakikolwiek trener aspirujący do bycia asystentem na 4 poziomie rozgrywkowym ??? Trenerzy przez duże "T" to są trenerami gdzieś wyżej, a nie ASYSTENTAMI w 4 lidze. Nie znam tego trenera, ale kibicuje Stali i dla mnie nie on i Nalepa są problemem bo gra i zaangażowanie wygląda tak samo od początku sezonu. Jak czytam niektóre komentarze to mam przed oczami zakompleksionych trenerów i niespełnione piłkarskie talenty które życiowe niepowodzenia odbijają sobie anonimowo w listopadowe popołudnia.

lik 2017-11-09 14:12:46

Piłka uczy pokory...Tego trenera jeszcze nie nauczyła. To nie jego wina, że prowadzi drużynę w III lidze. Ta leży po stronie zarządzających.
Pan Seroka mógłby trochę ważyć słowa. Szczególnie o byłym trenerze.

Robert 2017-11-09 14:29:42

do "lik" - a co takiego powiedział o byłym trenerze ? Że nie chce tego komentować i żeby zakończyć ten temat ?

Robert 2017-11-09 14:32:29

Bo jeśli chodzi o wyliczanie kontuzji to nie jest jego wina, że o tym mówi, tylko mówi o faktycznym stanie szatni. 28 letni nowicjusz - bo tak trzeba go określić, ale zostawiony ze szpitalem w szatni.

Dr 2017-11-09 20:34:46

Skąd inąd znam trenera Serokę.. Wielkie mniemanie o sobie... . Całkowity brak samokrytycyzmu.. Konstruktywne uwagi traktuje zawsze jako atak na swoje napompowane ego... Narcyz... Tyle w temacie...

stal 2017-11-09 22:24:02

Ktoś próbuje promować na siłę jakiegoś chłopczynę na trenera Stali.Wywiad tak obszerny że nie pamiętam kiedy takiego udzielił jakiś były trener.A fakty są takie:bez doświadczenia,bez jakichkolwiek wyników,bez charyzmy bez niczego!A krytyka Bławackiego i umniejszanie jego wyników w Puławach to wręcz bezczelność i zwykłe chamstwo!3 mecze 1 punkt zero poprawy gry.Do coerver coaching zarozumialcu!

JIMMYJIMMY 2017-11-09 23:39:45

Nie ma się co emocjonować, tylko przytoczyć kilka faktów:
1) udzielający wywiadu nie jest trenerem Stali, tylko asystentem trenera (trenera chyba nie ma, albo jest nim gość, który szkoli bramkarzy jak rozumiem)
2) sądząc bo jego wypowiedziach sam nie traktuje opcji bycia trenerem I zespołu jako propozycji poważnej w tym momencie, a raczej żartobliwej
3) drużyna nie ma wyników a w zespole jest szpital
Czyli pomijając pierdoły wychodzi na to, że mamy sytuację taką jak zwykle czyli w Stali mamy burdel organizacyjny. Najpierw dano trenerowi zajechać całą drużynę, a później go wywalono na pysk bez żadnego "Planu B". A my dzisiaj wieszamy psy na jakimś dwudziestoparoletnim chłopaku, który się uczy i decyzją zarządu czy ktokolwiek tam w Stali tym kręci - de facto prowadzi pierwszy zespół - no niespotykana sytuacja... chociaż w sumie to 4 klasa rozgrywkowa.

Motor 2017-11-10 08:52:50

tak obserwuję Stal i widzę w niej kopię Motoru. W lublinie był Złomańczuk jak Wasz Seroka był Bławacki jak w Motorze Nowak. Zasada nr 1 klubem i zespołem musi zarządzać ktoś niezależny finansowo od ratusza, który podejmuje własne decyzje i ma własny program. Dwa należy wyczyścić szatnię do zera, w Lublinie odeszło 11 ludzi i klub musiał popłynąć około 1 mln zł kosztów kontraktów. Osobiście uważam że przy tej mizerii frekwencyjnej awans Stali kosztem Motoru byłby nieporozumieniem. Stal miała 1,5 tys Motor 9 tys na barażu, codzienna frekwencja też wali mocno w Stal. Chyba to nie ma sensu, nie ma żadnego zainteresowania klubem i jego grą. Jeśli Motor zrobi 6-7 pkt przewagi nad Stalą i nie zawali do 3 kolejki po zimie to mecz w Lublinie będzie meczem o życie dla Rzeszowa. Wtedy moim zdaniem będzie pozamiatane. Oba kluby planują wzmocnienia. W Motorze będą to uzupełnienia w Rzeszowie raczej gigantyczna przebudowa

Stal 2017-11-10 09:25:23

Do max! Niestety ale bramkarze nie zamuruja bramki i nie zejdą z niej . Jeżeli nie gra drużyna to jakie wsparcie , bezpieczeństwo mają miec bramkarze . Wszystkiego nie da sie bronić niestety. Siegnijmy wstecz do tamtego sezonu grała super drużyna w końcówce i grał bramkarz super nie puszczając przez tyle meczy bramek. Wiec to nie leży wina po stronie bramkarzy kolego

do Grzegorz Twardowski 2017-11-10 10:40:44

Jak to jest? Przypomnieć Ci? Jak wygrywamy to my jak przegrywamy to nie ja.

~anonim 2017-11-10 12:16:37

Najlepiej jak druzyne poprowadzi duet Domarski Biernat napewno bedzie wesolo oni sie znaja fachowcy17

TRANSFERMARKT 2017-11-10 13:41:49

DO TRANSFERMARKT: nie zawyżaj bilansu seroki. Zacytuję "Oczywiście wczesniej przy trenerze Bławackim też się uczyłem natomiast było to raczej tylko na zasadzie obserwacji"
Obecnie zajęcia pierwszej drużyny prowadzi Seroka ( mimo że jest asystentem) a Nalepa trenuje bramkarzy.
Bilans Seroki w lidze: 0 zwycięstw, 1 remis, 2 porażki. Średnia 0,33. Bilans bramkowy 3-5.

TRANSFERMARKT POZDRAWIAM

Mitchel Valazquez 2017-11-10 18:29:26

Przy okazji wycofania się Stali z gry o awans czyli tego co obiecano kibicom przed startem rozgrywek dodam tylko że to co szumnie nazywa się środowiskiem kibicowskim na Stali to jakiś żart. Spora grupa osób dała się omotać paru prykom przechodzącym kryzys wieku średniego którzy tylko mienią się kibicami.
Przez co zainteresowanie młodych tym co się dzieje w tym klubie przez parę lat spadło do zera, czego efektem jest zerowa frekwencja na meczach u siebie. Teraz bardzo ciężko to odbudować, ale może jeszcze zobaczymy pięknie grającą STAL za naszego życia.

fred 2017-11-11 16:13:41

Przecież przy Stali jest Domarski,Federkiewicz,Domaradzki jak można oddać zespół na tak ważne mecze komuś takiemu jak Seroka.To się w głowie nie mieści.Ten klub jest na dnie!

Kibic Stali 2017-11-11 22:57:43

To co się dzieje w Stali świadczy tylko o jej słabości...
Brak zarządu, brak trenera, brak pomysłu...
Niech nikt się nie dziwi, że nie ma sponsorów i ludzi którzy chodzą to oglądać skoro klub sam sobie szkodzi.
PS. Z tego co wiem to Grunwald Budziwój ma doświadczonych trenerów :)

Do anonima 2017-11-12 00:15:23

Ja tylko mam nadzieje, że ludzie daja ci lajki żebyś nie robił juz wiecej błędów ortograficznych i skończył dzielnie gimnazjum ;)

~anonim 2017-11-12 12:07:23

do anonima powyżej czyżby seroka na forum ??? !!!

Rodzic2 2017-11-12 18:32:01

Trenerze! anonimowych ujadaczy jest mnóstwo i nie ma się co przejmować. Szacun za to, że wytrzymaliście, zagraliście pierwszy mecz po swojemu i był to najlepszy mecz rundy. Tak trzymać !

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij